Potrzeba uzupełnienia do artykułu Mężczyzna – Mentro-Trener-Mistrz opublikowanego 13.03.2017 roku – ( link macie Państwo poniżej jeżeli chcecie zapoznać się z treścią artykułu wystarczy kliknąć w link! ) http://www.blog.dsmaster.pl/2017/03/13/mezczyzna-mentor-trener-mistrz/ by zarówno mężczyźni jak i kobiety nie pogubli się w natłoku informacji i by znaleźć dobrą drogę potrafili. Kryzys męskości jest tak widoczny, że nawet autorytet światowej sławy z psychologii społecznej Philip Zimbardo pokusił się poświęcić temu tematowi całą książkę swą ostatnią. My w tym artykule będziemy się zajmowali naszym polskim podwórkiem, bo na nim trzeba porządek zrobić i tym właśnie się zajmujemy. By poszukać przyczyn i zaproponować rozwiązania będziemy się posługiwali zarówno wiedzą psychologiczną i pedagogiczną jak też będziemy odwoływać się do polskiej historii, by wyjaśnić rzeczy, które są owocami zasianych w przeszłości idei.
Zajmijmy się najpierw psychologią. Dzisiaj już wiele ludzi jest świadomych jak wielkie znaczenie ma okres wczesnodziecięcy, w którym tworzy się osobowość człowieka. Dla dziecka w pierwszych dwóch latach zdecydowanie ważniejsza jest matka niż ojciec. Matka jest niczym ziemia, która karmi i daje ciepło, dziecko powoli opuszcza ten znany teren, by poznawać świat poza matką. To jest bardzo naturalne i trzeba dać dziecku poznawać świat wokół pilnując oczywiście jego bezpieczeństwo. Jeżeli matka jest jak ziemia, dla dziecka widzimy jak wielka jest rola matki w kształtowaniu osobowości dziecka, w tym artykule będziemy zajmowali się dzieckiem płci męskiej. Ta rola to równocześnie wielka odpowiedzialność. Matka po narodzeniu musi zrobić miejsce na tym świecie w swej przestrzeni, by nie stał się schizoidem, następnie musi z empatią karmić i pielęgnować chłopca, tak by nie stał się zależny i by potrafił czekać na gratyfikację. Matka nie może również narcystycznie zawłaszczyć „Ja” dziecka. W okresie analnego rozwoju powinna unikać surowych treningów i agresywnej kontroli, by chłopiec nie stał się masochistą i sadystą. W okresie edypalnym jak ognia powinna unikać „psychicznej kastracji”. Z pełnym zrozumieniem widzimy jak trudne i wielkie zadanie stoi przed kobieta – matką, piszemy to, by pokazać jak wielka rolę pełnią matki w kształtowaniu osobowości chłopców.
Dużo możemy zarzucić pedagogice ( w kontekście kryzysu męskości ), która według nas wychowuje w atmosferze wstydu i kompleksów chłopców. Najbardziej obrazowym przejawem tej pedagogiki jest powiedzenie „pokorne ciele matki dwie matki ssie”. Przejawem tej pedagogiki jest kreowanie pokornych sług – mężczyzn, którzy nie potrafią być liderami, mogącymi skuteczni ścigać się z liderami innych krajów, w dziedzinach swej działalności. Ta pedagogika sprawia, że mężczyzna w Polsce czuje się gorszy w porównaniu z mężczyznami z krajów zachodnich i bardzo chętnie idzie do nich na służbę. Szczytem marzeń dla niego jest awansowanie na stanowisko kierującego polskimi sługami, ale już nie mężczyznami na zachodzie. Jakoś ta nasza pedagogika tak ustawia polskiego mężczyznę, że zawsze nad nim jest ktoś z zachodu, on może jedynie przykrywać swój kompleks niższości w stosunku do mężczyzny na zachodzie kierowaniem rodakami, którzy tak jak on mają wpojoną służbę. Mężczyzna w Polsce musi przejść od służenia do tworzenia. Powinien rozpoznać swe talenty i predyspozycje i rozwijać je i dzięki nim dostarczać dobro społeczeństwu. Tutaj wielka rola kobiet, by pomagały mężczyznom rozwijać skrzydła. Kobiety nie powinny postrzegać mężczyzny, tylko poprzez tego, co posiada, gdyż takie widzenia mężczyzny powoduje, że bardzo łatwo oddaje się on na służbę, by mieć, a przestaje być, rozwijać się i pracować u podstaw nad tworzeniem, czegoś co będzie wyrazem jego talentu i kompetencji zawodowych. Kobieta powinna wspierać mężczyznę, by rozwijał się jako osoba i stał się częścią elity społecznej, czy to jako inżynier tworzący nowe technologie, czy to twórca produktów, usług, czy to dostarczyciel wiedzy itd., itd. Każdy mężczyzna powinien oferować to, co ma najlepszego, w czym jest biegły.
Stan obecnego kryzysu męskości w dużej mierze wynika z naszej historii i polityki prowadzonej przez naszych ludzi na czele narodu stojących. W dziewiętnastym wieku gdy kraj był pod zaborami ideałem, było oddanie życia za ojczyznę w walce z zaborcą, czego wyrazem były dwa powstania. Te powstania były czystą głupotą i szaleństwem w obliczu przewagi zaborców. Tutaj też wielką role odegrały kobiety, które dokonywały swoistego szantażu moralnego na mężczyznach. Mężczyzna, który nie poszedł do powstania, był traktowany jak „baba” i u żadnej panny nie miał już szans. Jedyne na co mógł od niej liczyć to informacja, że powinien sobie palnąć w łeb. Napchani takimi ideami w straceńczych powstaniach poginęli wspaniali mężczyźni, którzy poprzez pracę u podstaw mogli byli wydźwignąć naród do góry, wyczekawszy na odpowiedni moment do wyzwolenia. Przesiąknięci tymi ideami szli na pewną śmierć dla ojczyzny i dla kobiet, które w żałobie narodowej opłakiwały bohaterów. Tylko nie pomyślały one, że już pracować, dawać dobry przykład dzieciom jak żyć już nie było komu, gdy kwiat społeczeństwa został wybity. Ta sama historia powtórzyła się w II wojnie światowej z powstaniem warszawskim. Na śmierć poszli młodzi mężczyźni, pozostawiając społeczeństwo bez męskich wzorców. Sowieci przywieźli swoje wzorce mężczyzny, który pije i bije kobiety. Kobiety w pewien sposób same sobie zgotowały ten los można powiedzieć, bo nadmuchując przesadną rycerskość sprawiały, że mężczyźni przestawali racjonalnie myśleć i w tym obłędnym myśleniu szli na śmierć myśląc, że w ten sposób bronią kobiety i ojczyzny. Efekt był taki, że pozostawili po sobie pustkę, która zapełniali zaborcy i okupanci. Tak powstał kult polskiego mężczyzny bohatera, który został pokonany przez obcego silniejszego. Kult przegranej. Chyba nie trzeba tu dodawać, że na kulcie przegranej sukcesu nie da się zbudować? Kultywowanie przegranych z historii programuje umysł mężczyzny w Polsce na przegraną i nie trzeba tu dodawać żadnej zbędnej filozofii.
Biorąc pod uwagę kontekst psychologiczny, pedagogiczny i historyczny uważamy, że droga mężczyzny do tego, by stał się silny i wspaniały wiedzie przez podnoszenie się ze stanu w jakim jest, rozwijanie się, zdobywanie nowych kwalifikacji, dbanie zarówno o ciało ( polecamy ćwiczenia bioenergetyczne Lowena ) jak i o umysł. Możemy to zawrzeć w trzech słowach miłość, wiedza i praca. Kobieta powinna wspierać go w tej drodze rozumiejąc te wszystkie konteksty, którymi był karmiony od ponad dwóch wieków. Te idee są w nim wciąż żywe, dlatego musi bardzo pracować nad odrzuceniem ich i rozpoczęciem budowania siebie na nowo. Widzimy dziś jak mężczyźni poszukują swojej tożsamości, czy to poprzez treningi sztuk walki, czy to treningi na siłowni. Treningi sztuk walki w męskich grupach są dobre, problemem jest jednak sadyzm, który idzie z frustracji wewnętrznej podkręcanej przez kobiety dopingujące mężczyzn do rywalizacji między sobą. Trening siłowy też nie jest zły problem natomiast stanowi rozwój wątku narcystycznego w związku z treningiem, który jest dziś lansowany przez popkulturę w środkach masowego przekazu. Mężczyzna poszukuje, jednak te poszukiwania powinien rozpocząć od wewnątrz, odnajdując talenty, które na odpowiednich kursach, studiach rozwijać powinien. I kobieta powinna wspierać go w tym i dopingować do takiej pracy. Należy odejść od zgubnych idei projektowanych przez kobiety na mężczyznę, że musi być bohaterskim wojownikiem, który ginie w walce lub na jakiejś wojnie. Nie potrzebujemy społecznie śmierci mężczyzn, tylko ich pracy organicznej u podstaw opartej o osobiste talenty.