W naszej obecnej popkulturze promowany jest światopogląd jakoby ludzi interesował przede wszystkim seks. To spojrzenie na relacje miedzy kobietami i mężczyznami promowany jest w programach, w których zamykani są młodzi mężczyźni i młode kobiety, a przewodnim tematem interakcji w grupie jest namiętność w stylu Harlequina. On zbudowany jak kochanek z romansideł, ona pełna seksapilu jak główna bohaterka romansu prosto z Hollywood. Te programy wprowadzają przekłamanie i zaburzone spojrzenie na relacje miłosno – seksualne między kobietami i mężczyznami.
Na miłość składają nie namiętność, intymność, zobowiązanie (Za Wojciszke „Psychologia miłości). Namiętność jest ważna, ale nie jedyną składową relacji. A jeżeli jeszcze namiętność spłycamy do fantazji wyjętych z Harlequina to mamy promowanie przepisu na toksyczne, krótkotrwałe i wyniszczające psychikę relacje.
Programy, o których wyżej wspominałem przekonują, że ludzie nie myślą o niczym innym tylko o seksie. A ich celem życiowym jest przyciągniecie płci przeciwnej poprzez pokazanie się najlepszym samcem, najlepszą samicą jak u zwierząt. Ludzie nie nawiązują wcale tak wielu przelotnych znajomości i ich głównym celem nie jest dokonywanie selekcji genetycznej jak u zwierząt w celu przedłużenia gatunku. Programy o jakich mówimy sugerują, że mamy w społeczeństwie totalną rozwiązłość, mnóstwo przypadkowego seksu, rywalizację o geny. To, że scenariusz tych programów zasadza się na pierwotnych, zwierzęcych instynktach nie oznacza, że takie zjawisko funkcjonuje w społeczeństwie. Większość ludzi pragnie monogamicznego związku bez zdrad, w którym będą mogli doświadczać namiętności, intymności na wyłączność, zobowiązania z obydwu stron, zaangażowania i akceptacji do indywidualności. Jednonocne przygody zwykle są niesatysfakcjonujące i rozczarowujące. To dzisiejsza narcystyczne popkulultura stara się nas przekonać, że ludzie żyją jednonocnymi przygodami seksualnymi i romansami. Rozwiązłość dotyczy marginesu społecznego, zwykle ludzi mających zaburzenia osobowości.
Większość ludzi będzie zdruzgotana, gdy dowie się, że intymny partner zdradza, spędza intymne, romantyczne chwile z kimś innym. Mężczyźni szczególnie źle reagują na zdradę seksualną, gdyż wizualizują w swoich głowach akt partnerki z innym mężczyzną. Kobiety załamują się, gdy dowiedzą się, że ich mężczyzna doświadcza intymności z inną kobietą. Zarówno mężczyźni jak i kobiety opłakują utracone zaufanie w kontekście zdrady. Obydwoje czują się zranieni przez bliskiego, intymnego przyjaciela w akcie bezdusznej zdrady. Obydwoje są zszokowani obojętnością na ich uczucia i emocje oraz poczucie zranienia. W sytuacji, gdy otwieramy swoje serce w akcie miłości na drugą osobę może ona je złamać, gdy nie ma na nie względu. Zdrada utrudnia porozumienia, gdyż wiąże się z kłamstwem i oszustwem. Zdrada ma wpływ na każdy aspekt relacji i związku. Nawet jeżeli zdrada była jednonocną przygodą, to osoba trzecia w tą jedna noc zainwestowała uwagę, uczucia, wdzięczność, emocje bardzo często wchodząc w rolę ratownika. Osoba trzecia wkracza na obszar niegdyś zarezerwowany dla dwojga. Osoba trzecia wkracza w związek dwojga zmieniając zupełnie dynamikę relacji. Z tym wkroczeniem kończy się wyłączność i ekskluzywność relacji pary.
Zdrada to informacja dla zdradzanej osoby, że utraciła uprzywilejowana pozycję. To powoduje u osoby zdradzanej poczucie porażki, niewystarczalności, nieadekwatności oraz żal do siebie o dokonanie złego wyboru partnera. Dojrzały człowiek bierze odpowiedzialność za swoje wybory i rozumie, że wchodząc w taką a nie inną relację sam wyprowadził się na manowce. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wściekłość, gdyż człowiek dał drugiemu dostęp do swoich najwrażliwszych części siebie, do swojego serca, a ono zostało złamane. Tak reagują ludzie zdrowi psychicznie na zdrady, a więc radosne promowanie rozwiązłości w naszej popkulturze jest w kontrze do psychologii człowieka. Po zdradzie bardzo trudno jest wrócić do pełni zdrowia, a czasami jest to niemożliwe wręcz. Większość związków po zdradzie się rozpada, gdyż zdradzani nie godzą się na niewłaściwe zachowanie, postepowanie partnera intymnego. Zdrada uderza w przywiązanie ludzi w parze, w ich intymność i wspólne zobowiązanie.
Oczywiście w dzisiejszym narcystycznych, psychopatycznym świecie nierzadko mamy doczynienia ze związkami, które są jak układy biznesowe bez prawdziwego przywiązania, emocji i w takich układach zdrada nie jest dewastująca. Ludzie spełniają w takich układach jeszcze inne funkcje niż seksualne, więc jeżeli seks będzie realizowany poza związkiem dwojga może zostać przymknięte oko na to, jeżeli pozostałe funkcje są realizowane.
Większość osób w naszym społeczeństwie mimo kultury narcystycznej realizuje związku z seksualną wyłączność. Oznacza to, że nie uprawiają seksu z osobami trzecimi, nie widują się z innymi, nie flirtują, nie angażują się w inne relacje seksualne, romantyczne i emocjonalne interakcje. Każda z takich sytuacji jeżeli ma miejsce jest uważana za zdradę.