Banner
Poświęcenie bez toksycznej zależności cz. 12
This is my site Written by dsmaster.pl on 29 grudnia, 2023 – 17:34

Obecnie żyjemy w kulturze narcystycznej, która wspiera fałszywe Ja, życie fantazjami, iluzjami na temat siebie i innych osób. Konsekwencją promowania kultury narcystycznej jest zwiększanie się liczby osób, które budują relację w oparciu o możliwość otrzymywania pokarmu narcystycznego. Narcystyczny pokarm zasila powstałe fałszywe Ja.

Na wielu portalach, kanałach widzimy, że omawiany jest problem narcyzmu. Narcyzm stał się dużym problemem społecznych w krajach Zachodu, tym także w Polsce. Narcyzm to budowanie życia w oparciu o fałszywe Ja, potrzebujące narcystycznego pokarmu oraz oderwanie od prawdziwego ja i od ciała.

Tak jak narcyzm jest bardzo często opisywany, omawiany w przestrzeni informacyjnej tak również szeroko został omówiony problem friendzone.

Czy w ogóle jest ten enigmatyczny friendzone?

Friendzone to układ, w których dwoje ludzi ma relację opartą na bliskości, zaufaniu, sympatii jednak nie jest to relacja miłosno – seksualna, ani związek. Problem friendzone polega na tym, że nie jest to czysty układ przyjacielski.  Przyjacielski układ wymaga relacji pozbawionej pociągu seksualnego, w tym układzie jedna ze stron taki pociąg odczuwa. Z uwagi na fakt odrzucenia/obawy przed odrzuceniem lub niemożności wejścia w relację seksualną, miłosną, związek osoba wchodzi w rolę przyjaciela mając nadzieję, że po jakimś czasie tej drugiej stronie się odmieni. Przyjaciel więc jest odgrywaną rolą, która ma doprowadzić do celu seks, miłość, związek. Najczęściej to tego celu z tej pozycji się nie dochodzi. Druga strona nieraz nie jest świadoma tego celu i sądzi, że ma w drugiej osobie przyjaciela. Zaczyna się orientować w sytuacji, gdy druga strona sfrustruje się czekaniem albo poczuciem zagrożenia ze strony osoby trzeciej. Frustracja powoduje wybuchy złości, pretensji, zaborczość, osaczanie, huśtawki emocjonalne, fochy, szantaże emocjonalne.

Friendzone pokazuje w takiej sytuacji swoją prawdziwą, toksyczną twarz. Bywa też tak, że druga strona friendzonuje świadomie dla zyskania własnych celów. Najczęściej jest to żywienie się atencją, dowartościowywanie się staraniem osoby, z którą i tak nie planuje się poważnej relacji miłosno – seksualnej i związku. Toksyczność w tym wypadku polega na tym, że układ ogniskuje się wokół fałszywej wizji, iluzji, wyobrażonego obrazka. Osoba adorowana tworzy wizję z poziomu ego siebie będącej na piedestale, którą podziwia i wielbi adorator. Adorator wchodzi do friendzone przyjmując tę wizję z nadzieją, że ona stanie się rzeczywistością w postaci relacji seksualnej i związku. Osoba friendzonowana nie rozumie, że pełni rolę obiektu w psychice i nie jest nawet widziana jako osoba z indywidualnymi potrzebami. Obiekt w psychice jest wielbiący, ale nie jest równorzędnym partnerem. Nie jest więc możliwe by na planie rzeczywistości przy takim obrazie w psychice z tego wywiązała się relacja miłosno – seksualna lub związek. Układ staje się bardzo toksyczny, gdy osoba friendzonowana zdaje sobie sprawę ze swojej roli i że jej marzenia o relacji miłosne – seksualnej i związku nie staną się rzeczywistością. Podejmuje próby wyrwania się z układu, ale to wywołuje strach drugiej osoby, która przyzwyczaiła się do zasilania swojego ego przez drugą stronę. Oboje oskarżają się o wykorzystanie i skrzywdzenie. Nie było tu świadomości, ale rzeczywiście oboje wykorzystywali się, okłamywali by osiągnąć swoje cele. Jako, że te cele nie są możliwe do osiągnięcia pojawia się złość i agresja, wzajemne ranienie.

Friendzone bardzo często łączy się z problemem narcyzmu?

Jak friendzone łączy się z narcyzmem?

Friendzone i narcyzm to ten drugi przypadek opisywany przeze mnie wyżej. Układ friendzone bardzo często jest wykorzystywany przez osoby friendzonujące do uzyskiwania narcystycznego pokarmu, pompowania swojego ego, dowartościowywania się atencją drugiego człowieka. Druga strona pełni rolę dostarczyciela narcystycznego pokarmu a nazywane jest to „przyjaźnią”. W tym układzie oczywiście mamy pewien rodzaj bliskości, zaufania, jednak zbudowane jest to na poziomie psychiki, fałszywego obrazu, przy odcięciu serca i ciała. Można powiedzieć ten układ to taka gra psychologiczna. Friendzonujący daje drugiemu następujący niewypowiedziany przekaz: „dostarczasz mi potrzebny psychologiczny pokarm, dlatego cię potrzebuję”. Zfriendzonowany daje drugiemu następujący niewypowiedziany przekaz: „dostarczam ci potrzebny psychologiczny pokarm, ponieważ cię potrzebuję”.

Niestety ten układ oparty jest o zasilanie fałszywego obrazu i odcięcie od natury cielesnej. Gdy do głosy dochodzą potrzeby ciała i serca zaczynają się problemy. Zfriendzonowany, który wyrazi otwarcie potrzebę miłości, seksu, związku otrzyma odpowiedź, że przecież na początku inaczej się umawiali, mieli być przyjaciółmi i on/a się na to zgodził/a. I to w sumie była prawda. Tylko nie było świadomości gry psychologicznej. Friendzonująca osoba może dojść do momentu, w którym stwierdzi, że fajnie mieć takie zasilanie, ale spełnienia miłosnego, seksualnego, związku jak nie ma tak nie ma. Osoba taka nie chce związku, seksu, miłości z osobą zfriendzonowaną, ale gdy ta odejdzie i nawiąże związek miłosno – seksulane z kimś innym czuje się zdradzona, odczuwa zazdrość. W takiej sytuacji rozkręca się trójkąt relacyjny, o którym pisałem w poprzedniej części więc tu już nie będę się nad tym rozwodził. Z jednej gry zasilania narcystycznym pokarmem, wchodzimy w grę opartą o kompleks Edypa. Do głosu może również dojść biologia, taki układ może trwać miesiącami, a nawet latami a zegar biologiczny tyka. Wspierając fałszywy obraz dwie osoby zapominają, że biologia jest nieubłagana i tracą swój cenny czas. Gra psychologiczna oszukuje obydwu fałszywym obrazem wielkościowości, wspaniałości, mocy, boskości, nieśmiertelności, wiecznej młodości.

Jak to zwykle bywa iluzje rozbijają się brutalnie w konfrontacji z rzeczywistością. Tak również jest w tym przypadku. Ludzie otrząsają się z iluzji dostrzegając, że byli w układzie, który oddalał ich od doświadczenia prawdziwego, naturalnego spełnienia miłosnego, seksualnego oraz związku opartego naturę kobiety i mężczyzny. Zfriendzonowany uzmysławia sobie, że nie stworzy relacji miłosno – seksualnej z przyjacielem/przyjaciółką. Friendzonujaca osoba dostrzega, że druga osoba nadmuchała jej narcystycznie ego i przez to oddaliła się od szczęścia w relacjach miłosno – seksualnych. Obydwoje odcięli się od swej prawdziwej natury, inwestując energię w zasilanie fałszywej wizji mocy, boskości, wielkości.

A co powinny zrobić te osoby już na początku swojej relacji?

Powinny wyrażać swoje potrzeby słuchając swojego prawdziwego ja i ciała. Jeżeli człowiek nie czuje prawdziwego pociągu, fascynacji drugą osobą, powinien jej to przekazać dla swojego i jej dobra. W takich wypadku nie rozkręcamy narcystycznego pompowania ego i nie robimy nadziei drugiej osoby. Uwalniamy swój czas i czas drugiej osoby.

Jak rozpoznać, że relacja jest zdrowa i naturalna?

Od początku czuje się pociąg i fascynację drugą osobą. Jest to przyciągania zarówno psychiki jak i ciała. Jest gotowość do zbliżenia seksualnego, podniecenie. Kobietę ekscytuje mężczyzna, mężczyzna chce się wejść w ciepłą przestrzeń kobiety. I tak musi być z dwóch stron. Gdy nie ma tego przyciągania, biologicznego pociągu, relacje zaczynają być budowane z poziomu ego i tu mamy te wszystkie friendzony, koleżeńskie układy dowartościowujące, ładujące ego, będące pokazem dla siebie i dla innych na zewnętrz: „zobaczcie mam powodzenie mogę się pokazać z osoba płci przeciwnej gdzieś na mieście czy w socjalach” tak brzmi niewerbalny przekaz tych osób. Ale nie ma tutaj tego naturalnego pociągu i chęci złączenia się w seksie. Tu jest budowanie nieprawdziwego obrazu seksapilu w odłączeniu od ciała. Relacje takie są pozbawione naturalnej potencji seksualnej i nie przynoszą orgazmicznej transcendencji.

Friendzone wynika z braku gotowości osoby do ujawnienia pragnień, gotowości do bycia odrzuconym/ą. Friendzone tworzy się, gdy człowiek potrzebuje iluzji, by nie konfrontować się z samotnością i niskim poczuciem własnej wartości. Na chwilę daje uciszenie tych lęków, ale to na chwilę, gdyż budowanie fałszywych relacji odbywa się kosztem zaprzeczania swojemu prawdziwemu ja.

Jaka więc rada na koniec?

Zawsze wybieraj swoje prawdziwe ja, mówiąc otwarcie o swoich pragnieniach i potrzebach nawet jeżeli będzie to dla ciebie oznaczało odrzucenie. Odrzucaj asertywnie jeżeli nie czujesz naturalnego pociągu idącego wprost z trzewi. Nie martw się robisz przysługę drugiej osobie, może zacząć dzięki temu pracować nad sobą, nad bardziej ekscytującą wersją siebie. Buduj relacje w oparciu o prawdziwe ja. Odchodź, gdy ktoś cię friendzonuje, nie bądź obiektem w psychice, nie bądź narcystycznym pokarmem dla drugiego.

Zdrowa zależność do współzależność a nie współuzależnienie. Bycie poduszką do wypłakania, do przytulenie nie jest zdrowym poświeceniem, gdyż musisz zaprzeczyć swoiom prawdziwym, naturalnym potrzebom kontaktu seksualnego będąc w roli przyjaciela z osobą, z którą pragniesz się połączyć seksualnie. Zasługujesz na piękne, naturalne relacje miłosno – seksualne. Pamiętaj jednak, że druga osoba może ci powiedzieć asertywne „NIE”. Odchodź wtedy lekko, dziękując za asertywne „NIE”, gdyż nie tracisz czasu przebywając w strefie przyjaciela. Pielęgnuj swoją naturalną potencję i doceń ją jako dar, którym chcesz obdarować drugą osobę. Dar ma wartość więc ceń tę wartość i daj ją osobie, która będzie potrafiła ten dar docenić.

Posted in  

Comments are closed.