Poświęcenie bez toksycznej zależności oznacza uważność na drugiego człowieka. Każdy człowiek żyje dla własnego rozwoju, wzrostu poziomu świadomości, spełnienia. Samorozwój odbywa się jednak w kontekście relacji społecznych, miłosnych, rodzinnych, przyjacielskich i innych. W sytuacji zamknięcia się w bańce programu „ja ja ja” człowiek traci perspektywę i zaczyna postrzegać świat poprzez projekcję swojego fałszywego Ja.
Czym to się objawia?
Objawia się to przekonaniem o własnej nieomylności, korzystaniem z innych niczym przedmiotów, projektowaniem na innych własnych iluzji, brakiem empatii, brakiem gotowości do odbierania informacji zwrotnej od drugiej strony i jeszcze wieloma innymi destrukcyjnymi zjawiskami. Człowiek znajdujący się w swojej bańce „ja ja ja” nie potrafi dostrzec potrzeb i motywacji drugiego. Człowiek taki jest tak zafiksowany na punkcie własnego Ja, że nie potrafi dostrzec perspektywy innego człowieka. Człowiekowi takiemu wydaje się, że wszyscy myślą podobnie jak on, że jego marzenia są także ich marzeniami, że jego ograniczenia są także ich ograniczeniami.
Człowiek z fałszywym Ja tak bardzo kompensuje swoje braki, że dokonuje destrukcji wokół siebie. rani więc bliskie osoby z kręgu rodzinnego i przyjacielskiego. Człowiek taki ma złote rady dla każdego, rości sobie prawo do mówienia innym, co mają robić, a czego nie mają robić, jednocześnie nie daje prawa innym do wypowiadania się na jego temat. Nawet konstruktywna krytyka podważająca fałszywy obraz oparty na iluzjach, spotyka się z obrazą majestatu, nierzadko ze zerwaniem kontaktu.
Ludzie realizujący program „ja ja ja” niestety są bardzo toksyczni dla swojego najbliższego środowiska. Nie potrafią budować zdrowych relacji opartych o współpracę i zdrową zależność. Zawsze chcą toksycznie uzależniać innych, by stając na ich barkach wynosić siebie ponad nich. Relacja zawsze więc wygląda tak, że człowiek realizujący program „ja ja ja” czuje się lepszym od drugiego. Tak jest bez względu na koneksje jakie łączą tych ludzi z innymi. Obojętnie czy jest to brat, siostra, przyjaciel, przyjaciółka z założenia programu jest kimś gorszym. Przyjaciel, przyjaciółka, brat, siostra w końcu dostrzega, że człowiek realizujący program „ja ja ja” stojąc na jego/jej barkach wdeptuje go w emocjonalne bagno. Nierzadko podejmuje próby dania informacji, że nie godzi się na takie traktowanie, stawia granice, niestety rzadko człowiek „ja ja ja” potrafi zrozumieć to, co jest do niego mówione.
W końcu człowiek kierujący się programem „ja ja ja” wie najlepiej jak powinno być.
Ludzie będący w relacjach z człowiekiem „ja ja ja” zaczynają dostrzegać, że on buduje swój fałszywy obraz ich kosztem. Potrafi zaniżać ich wartość, niszczyć pozycję w społeczeństwie, wyśmiewać gdy są szerszym gronie, obgadywać za plecami, przekazywać innym dyskredytujące informacje itepe, itede. Ludzie będący w relacjach z człowiekiem „ja ja ja” dostrzegają to dopiero w chwili, gdy on zniszczy ich związek, popsuje im biznes lub doprowadzi do destrukcji w jakiejś innej sferze życia. Ludzie tacy dostrzegają wówczas, że człowiek z fałszywym obrazem Ja jest tak toksyczny i destrukcyjny, że aż niebezpieczny dla nich. Wówczas wycofują się z relacji w poczuciu, że to jedyna metoda ochronienia siebie i swojego życia, przez destrukcyjnym wpływem toksyka.
Po której stronie jesteś? Pozytywnie wpierającej czy toksycznej?
Jak sprawdzić czy jesteś toksyczny dla najbliższego otoczenia? Odpowiedz sobie na kilka zasadniczych pytań:
– Czy jestem chętnie zapraszany/a na imprezy rodzinne/przyjacielskie? A może jest tak, że ludzie mnie unikają jak ognia?
– Czy potrafię aktywnie słuchać i wspierać bliskich? A może jest tak, że nie obchodzi mnie, co myślą/czują inni i mówię innym jak żyć, bo ja wiem lepiej?
– Czy wspieram swoich bliskich pokazując innym ich pozytywne cechy? A może jest tak, że innym mówię o negatywnych cechach bliskich pokazując w ten sposób, że do niczego się nie nadają?
– Czy poleciłbym te bliskich znajomemu, który szuka pracownika, czy rekomendował bym bliskich jako potencjalnych partnerów? A może jest tak, że temu, który szuka pracownika powiem, że to nieudacznik, a osobie szukającej związku powiem, że on/ona nie jest dla ciebie, że jest za słaby/a?
Tych pytań można jeszcze wypisać więcej. Zachęcam do samodzielnej pracy i zrobienia sobie rachunku sumienia, by sprawdzić czy potrafię poświęcić się dla bliskich, czy może jestem toksykiem próbującym budować swój fałszywy obraz ich kosztem.
Człowiek z prawdziwym Ja potrafi się poświecić dla innych w relacjach interpersonalnych realizując współpracę i zdrową zależność.