Pora wejść na grząski grunt. Należy to zrobić w sytuacji zaczadzenia umysłów rodaków przez propagandę rządową. Obecnie jeżeli zabierzesz głos polemizujący z powszechną militaryzacją kraju, przygotowaniami do wojny z Rosją od razu bez wyroku sądu stajesz się ruską onucą. No nic czego się nie robi dla nauki. Zaryzykuję staniem się ruską onucą.
Jastrzębie wojny obecnie w Polsce rozgrzani się są do czerwoności i najchętniej pognaliby Polaków na Moskwę. Oczywiście jastrzębie wojny będą zagrzewać za komputerów, a jeżeli na Polskę ruszą wojska rosyjskie lub nadlecą bomby atomowe to będą zagrzewać z zagranicy. Wiadome wszystkim jest, że oni jako wojownicy klawiatury muszą żyć i pierwsi muszą się ewakuować za granicę by tam zagrzewać rodaków do walki. Danina krwi ma być znów fundamentem państwa Polska. Znamy to doskonale. Przerabialiśmy ten obłęd wielokrotnie w historii.
Pora zdjąć maski z twarzy naszych jastrzębi wojny i wyjawić prawdę o nich. Większość z nich ma mnóstwo sadyzmu w sobie w nieświadomości, jednocześnie na poziomie świadomości funkcjonują w pozycji podległości, posłuszeństwa wobec rozkazów. Nieświadomie pragną uwolnienia sadyzmu (uwolnienia od nieznośnego konfliktu wewnątrzpsychicznego – case Niemców za Hitlera). Rozwiązanie dla nich wydaje się bardzo proste – spakuj się, zaciągnij do legionu ochotników i walcz z Rosją w obronie Ukrainy.
Dlaczego oni tego nie zrobią?
Naturalna energia tych osób jest zablokowana, dlatego nie mają odwagi do takiego czynu. Oni swoją sadystyczną chęć mordu realizują zza klawiatury. Nie muszę chyba dodawać, że mają spory osobisty problem do rozwiązania. Słuchanie takich osób, kierowanie się ich wskazaniami jest niebezpieczne, pozbawione logicznego i racjonalnego myślenia.
Takie osoby (szczególnie myślę tu o mężczyznach) powinny udać się do klubu gdzie trenowane są sztuki walki (koniecznie full contact). To może być bardzo otrzeźwiające i uzdrawiające. Próbowałem tego i to sprawia, że człowiek staje twardo na nogach. Sprawy stojące na głowie znów stają na nogi. Stajesz na sparingach oko w oko z drugim (drugą) taką jak ty. Twój sadyzm kontra sadyzm drugiego (drugiej). Oczywiście praca na treningu z kontrolą, ale sadyzm wydostaje się z poziomu nieświadomości na poziom świadomy. Możesz doświadczyć bólu, zadawania bólu. Ból, doświadczenie agresji i praca treningowa z kontrolą agresji.
Polecam więc jastrzebiom wojny udać się na matę i tam przepalić swój sadyzm. To zrobi więcej dobrego niż zza klawiatury nawoływanie do wojny, tworzenie propagady prowojennej, ideologi walki z wrogiem zagrażającym przetrwaniu egzystencjalnemu.
Jastrzębie wojny niszczą naturalny rozwój człowieka strącając go do fazy zależności, wywołując lęk i promując jako antidotum podległość rozkazom, zaciągniecie się do armii lub innych służ, wykonywanie rozkazów przywódcy w ramach organizowania się wokół flagi. Podległość i posłuszeństwo sprawią, iż dorosły człowiek nie wyjdzie poza drugą fazę rozwojową, nawet nie będzie w stanie się zbuntować wobec odhumanizowanych rozkazów przywódcy. Człowiek taki będzie zewnątrzsterowny, oczekujący że jego potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwa, przynależności, uznania i samorealizacji zostaną zaspokojone przez rząd.
Mam tutaj złą wiadomość dla podległych i posłusznych. Rząd da ci pieniądze, sprawi, że poczujesz się bezpiecznej. Nawet da ci poczucie przynależności do czegoś większego, może dać ci uznanie poprzez wynieniesie cię wyżej w drabinie społecznej. Jeżeli jednak to wszystko budowane jest na podległości, posłuszeństwie i wykonywaniu rozkazów nigdy nie doświadczysz samorealizacji. Gdy fundamenty są źle położone nie można osiągnąć celu czyli doskonałej, jakościowej budowli.