Kobiety dziś stanęły przed wielkim wyzwaniem. Pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć jest następujące: „Jak realizować siebie?”. Jak realizować siebie aby zbalansować wszystkie sfery życiowe. Jak realizować siebie aby nie być zależną od korporacji lub państwa. Jak realizować swoje pasje i mieć czas na dom, dzieci i partnera.
Kobietom jest ciężej realizować siebie niż mężczyznom, z uwagi na to, że natura kobiety pragnie stwarzać dom. Naturalnie myśli kobiety krążą wokół ogarniania spraw domowych opieka nad dziećmi, przygotowanie posiłków, dbania od dom. Kobieta martwi się, że poświęcając się pasji zabraknie jej czasu na dom. Nowoczesne feministki zbuntowały się przeciw kobiecej naturze i nie chcą stwarzać domu, dbać o dom, dzieci. Głoszą hasła realizacji siebie na zewnątrz. Problem w tym, że spełnienie poprzez realizację na zewnątrz może znaleźć tylko mężczyzna. Kobieta nawet jeżeli stanie się męską kobietą nie znajdzie spełnienia na zewnątrz. Oczywiście może oszukiwać siebie poprzez stworzenie wielkościowego ego. Ja tutaj mówię o prawdziwy spełnieniu Ja, opartego na cielesnym Ja.
W kontekście wojny, która jest absolutnym złem zarówno mężczyźnie jak i kobiecie trudno jest wyjść z wojny bez PTSD, które pojawia się już po kilku miesiącach przebywania na froncie. Mężczyzna może się jednak ratować połączeniem się z rolą wojownika, przez którą realizuje się jego męskość. Kobiecie trudno wejść w taką rolę więc ona z wojny wychodzi o wiele bardziej pokiereszowana psychicznie. Tak samo zadziewa się w przypadku realizowania siebie na przykład poprzez walki w klatkach. Mężczyznę może uratować przyjęcie roli wojownika realizującego się w rywalizacji. Kobieta walcząca w klatkach niszczy swoją naturę i raczej trudno od niej oczekiwać, że zostanie empatyczną matką, który stworzy dom dla dzieci i partnera wypełniony ciepłem i miłością.
Jakie jest więc optymalne rozwiązanie dla kobiet?
Po pierwsze kobieta musi rozumieć swoją naturę, swoją potrzebę stworzenia domu, bycia potrzebną dla partnera i dzieci. Przy zrozumieniu swojej natury znacznie łatwiej jest dać sobie pozwolenie na realizację siebie także na zewnątrz. Jeżeli kobieta ma zaopiekowaną naturę, to ta nie powoduje poczucia winy, gdy kobieta samorealizuje siebie. Kobieta rozumiejąca swoją naturę zdaje sobie sprawę, dlaczego przy realizacji na zewnątrz jest bardziej asekuracyjna w odróżnieniu od mężczyzny, który działa bardzo ofensywnie. Kobieta jest bardziej ostrożna od mężczyzny.
Kobieta ma bardziej abstrakcyjne myślenie, przez co w jej głowie mogą się tworzyć różne scenariusze, wizje ale także iluzje. Mężczyzna posługuje się bardziej logiką, więc dla niego jest albo czarne albo białe. Dla kobiety jest czarne, białe, oraz miliony odcieni szarości, które oczywiście musi zanalizować, nad którymi musi się zastanowić. To zastanawianie powoduje brak decyzyjności, a co za tym idzie brak wpływu na rzeczywistość. Mężczyzn zawsze zadziwia a nawet szokuje jak kobieta mówi jednego dnia, że kocha, a następnego mówi, że nic nie czuje. Dla mężczyzn taka zmienność jest trudna do pojęcia. A jeszcze żeby tego było mało to, że kobieta powiedziała, że nic nie czuje tu i teraz, nie oznacza, że jutro też nie będzie czuła. Jutro może znów kochać. Mężczyznom mózgi eksplodują przy analizie zmienności emocjonalnej i uczuciowej kobiet.
Mężczyznom może pomóc zrozumienie tej zmienności uświadomienie sobie abstrakcyjnego sposobu myślenia kobiet. To ta abstrakcyjność myślenia powoduje, że pojawiają się w nich blokady, lęki, ograniczenia, strach, niepewność, wycofanie. Czasami jak kobieta się wreszcie zdecyduje to się okazuje już dawno pociąg jej odjechał.
Oczywiście w tym tekście mówimy jak działa natura i archetyp kobiety i mężczyzn, a nie konkretne skrypty osobowości.