Początek roku to czas planów, postanowień, wprowadzania zmian.
Żyjemy w dziwnych i trudnych czasach.
Czym trudniejszy czas tym więcej konkretnej, fachowej, specjalistycznej wiedzy potrzebujemy.
Warto robiąc plany na ten rok nie tylko myśleć o swojej fizyce. Warto zadbać o swoją psychikę. Szkolenia, treningi, kursy, konsultacje, książki czy wreszcie terapie to formy, które możemy wybierać, aby zadbać o swój rozwój. Każdy może wybrać to, co my najbardziej pasuje.
Czasy jakie są wszyscy widzimy – warto w tych czasach codziennie dbać o swoje zdrowie, aby nie bać się pandemii, które się pojawiają. Warto zaplanować zwiększenie swoich dochodów, aby z trwogą, każdego dnia nie wysłuchiwać informacji o wzroście inflacji, cen paliwa, prądu i innych produktów. Warto zadbać o siebie w zbalansowany sposób inwestując czas i energię w sferę miłosną, zawodową i osobistą.
Plany lubią się nie realizować
Zapewne znasz to z własnego doświadczenia. Doskonały plan na początku roku. Rozpisane wszystko od ogółu do szczegółu. Motywacja jest, drivery napędzają, aż nie możemy usiedzieć na miejscu. A nagle po kilku tygodniach motywacja opada, a plan staje się niepotrzebnym kawałkiem papieru lub dokumentem w komputerze.
Dlaczego nie realizujemy naszych planów?
Plany, cele tworzymy na poziomie świadomym, a posiadamy jeszcze nieświadomość, w której znajduje się mnóstwo naszych lęków, strachów, obaw, barier, bloków, wzorców, nakazów, zakazów, stereotypów, pierwotnych atawizmów. Inaczej mówiąc w nieświadomości znajduje się bardzo dużo scenariuszy naszego życia, o których bardzo często nie wiemy, że istnieją, a które determinują nasz los.
To nieświadome scenariusze trzymają nas w osławionych strefach komfortu. To, dlatego nie robimy nic, albo bardzo mało, aby poprawić swój los. Człowiek może sabotować swoje szczęście w sferze miłosnej, uciekając, blokując, odpychając osobę, którą kocha, gdyż uważa, że nie zasługuje na miłość, na taka osobę, nie da rady utrzymać relacji itepe, itede. Wypisać można wiele przyczyn, dlaczego osoba nie może zbudować spełnionej relacji miłosnej z osobą, którą kocha. Odpowiedź zapisana jest w nieświadomości.
Człowiek może tkwić w nielubianej pracy zarabiając grosze, w sytuacji, gdy posiada talenty i kompetencje, które mógłby z sukcesem spieniężyć w innych miejscu pracy lub poprzez własną działalność gospodarczą. Potencjalny sukces zawodowy tego człowieka sabotują jednak lęki, obawy znajdujące się w nieświadomości. Człowiek ten nie mając kontaktu ze swoim lękiem tkwi w strefie komfortu pod tytułem niesatysfakcjonująca, nisko płatna praca przerzucając winę za swój los na czynniki zewnętrzne.
Plany mogą zostać zrealizowane jeżeli człowiek uwzględni aspekt nieświadomości
Oczywiście można udać się do specjalisty i razem z nim popracować nad własnymi nieświadomymi wzorcami. Można wykonać pracę własną i zyskiwać wglądy dzięki książkom, kursom, treningom, szkoleniom.
Jaką taktykę warto przyjąć, by realizować plany (mimo obciążającej nieświadomości)?
Taktyka małych kroków wydaje się być tą idealną, aby wychodzić ze stref komfortu i nie pobudzać wzorców w sposób dla nas destrukcyjny. Taktyka małych kroków polega na codziennym poruszaniu się w kierunku celu poprzez realizowanie małych zadań, jednocześnie dbaniu aby wzorce nas nie zablokowały, zamroziły. Zbyt duże kroki mogą spowodować, że zaleje nas lęk, uruchomią się tendencje ucieczkowe, projekcje. Taktyka małych kroków polega na tym, że poruszamy się od zadania do zadania, po troszku, a w ten sposób lęki i blokady uruchamiają się również trochę. To ma dwa korzystne aspekty.
Po pierwsze nie jesteśmy zatrzymywani, co prawda poruszamy się powoli, nie mamy spektakularnych efektów na codzień, ale idziemy do przodu i wychodzimy ze swoich stref komfortu.
Po drugie takie lekkie uruchamianie wzorców i leków sprawia, że nie rozkręcają się mechanizmy obronne i możemy się przyglądnąć temu, co było nieświadome, dostrzec blokady, które przez lata hamowały naszą podróż do sukcesu w sferze miłosnej, zawodowej i osobistej.
Taktyka małych kroków sprawia, że do dużego celu docieramy niepostrzeżenie. Osiągnięcie dużego celu jest konsekwencją wykonania małych zadań. Przebieraliśmy nogami idąc do małych celów, krok po kroku, dzień po dniu, aż pewnego dnia dotarliśmy do tego dużego.