Mężczyzna ma dziś trudność w odnalezieniu się w wspólnocie/społeczności. Ta trudność wynika ze sprzecznych oczekiwań jakie wobec niego ma wspólnota. Społeczność chce, aby mężczyzna był silny, jednocześnie wrażliwy, zaradny, jednocześnie empatyczny, bohaterski, jednocześnie oddany rodzinnie itepe i itede wymieniać można by jeszcze wiele cech, które są od mężczyzny wymagane, a są na przeciwległych biegunach jeżeli chodzi o kompetencje życiowe.
Nie może więc dziwić, że współczesny mężczyzna gubi się w tym wszystkim i nie jest w stanie sprostać tym wszystkich oczekiwaniom.
Co nie dobrego dzieje się z mężczyznami?
Mężczyźni pragnąc spełnić oczekiwania społeczności idą w jedną stronę, tę którą łatwiej im zrozumieć. Starają się więc bardziej empatyczni, wrażliwi, pomocni, oddani rodzinie. Stają się bardziej opiekuńczy i oddani wspólnocie, społeczności, rodzinie. Wspólnota/społeczność korzysta z ich oddania czyniąc z nich rycerzy służących kobietom. Mężczyźni decydując się na ten wysiłek liczą na nagrodę – miłość kobiety, szacunek społeczności, podziw innych mężczyzn.
Co się jednak po czasie okazuje?
Nie dostają żadnej nagrody za swe poświęcenia. Kobiety ich nie kochają (zwykle są przez nie wykorzystywani), społeczność traktuje ich jak niewolników, sługę, który jest na każde zawołanie, a inni mężczyźni nimi pogardzają nazywając ich pantoflarzami, frajerami (nawet ci, którzy sami są pantoflarzami i frajerami).
Co się stało, że tak się zadziało?
Mężczyźni stając się służącymi dla kobiet, wspólnoty sprawili, że wahadło wychyliło się maksymalnie na jedną stronę. I to jeszcze na tą, która jest zabójcza dla ich naturalnej energii. Mężczyźni tacy oderwali się od swojej naturalnej, męskiej energii inwestując swój czas w rozwój energii żeńskiej w sobie.
Czy jest rozwiązanie idealne dla mężczyzny?
Okazuje się, że jest, ale aby idealne rozwiązanie zastosować w życiu potrzebny jest rozwój świadomości mężczyzny. Mężczyzna pragnący sprostać wymaganiom wspólnoty i kobiet musi dbać o rozwój kompetencji z przeciwległych biegunów, jednocześnie dbając, aby ich rozwój był zbalansowany i wahadło nie wychylało się w żadną stronę.
Droga środka jest tą idealną.
Kluczową sprawą jest tutaj zaakceptowanie faktu, że jest mężczyzną i jest napędzany głównie męską energią. Żeńska jest dla niego uzupełniająca. Co to konkretnie dla niego oznacza? Oznacza to nie mniej, nie więcej, że realizuje się poprzez zdobywanie celów na zewnątrz. W odróżnieniu od kobiety mężczyzna nie dozna spełnienia poprzez opiekę nad rodziną, pielęgnowanie dzieci, tworzenie ogniska domowego. Połączenie z dziećmi i ogniskiem domowych mężczyzna buduje poprzez kobietę i miłość do niej.
Mężczyźni pragnący doznać spełnienia poprzez energię żeńską doznają wielkiego rozczarowania. Mężczyzna może zyskać spełnienie tylko w kontakcie ze swoją męską energią. A ta pcha go by osiągał cele i realizował swoją osobowość na zewnątrz. Mężczyźni, który wykonują zawody, które kompetencyjnie łatwiej przychodzą kobietom, na przykład opieka nad dziećmi szczególnie mocno muszą zadbać o swoją męską energię. Chcę tutaj być dobrze zrozumiany – mężczyźni mogą wykonywać zawody/działania, które z łatwością przychodzą kobietom (np. opieka nad dziećmi), jednocześnie muszą zadbać w tym czasie o własną energię męską.
Jako trener działam w human services i zdarza mi się pracować z dziećmi, jednak zawsze pamiętam, aby po takich działaniach zadbać o swoją męską energię. Staram się balansować energię męską i żeńską. Moja profesja wspiera rozwój kompetencji miękkich (empatia, komunikacja i inne) i to jest dobre, jednak o swą energię męską muszę już odpowiedzialnie zadbać sam.
Mężczyźni, którzy nie dbają o swoją energię męską bardzo często realizują się w społeczeństwie, jednak nie dostają od społeczeństwa tego, czego pragną. Nie mają podziwu wspólnoty i kobiet, nie dostają doceniania w postaci wysokiego wynagrodzenia za swoją pracę, nie wzbudzają ogólnego szacunku. A co najważniejsze, nie otrzymują miłości od kobiet, które kochają. Okazuje się, że strategia sługi, który stara się spełniać wszystkie potrzeby wspólnoty i kobiet, nie przynosi mężczyźnie profitów, których on potrzebuje, aby jego męskość się wzmacniała. Ta strategia pomniejsza męskość mężczyzn, jest kastrująca psychicznie, powoduje emocjonalne zasiedzenie, psychologiczną zależność i zewnątrzsterowność.
Mężczyzna musi się w trakcie swojego rozwoju nauczyć odpowiednio funkcjonować w wspólnocie, tak aby ona wzmacniała jego męskość. Droga środka jest tutaj idealna. Mężczyzna powinien rozwijać swoje umiejętności interpersonalne, doceniać więzi grupowe, doskonale się komunikować, dając i otrzymując informacje zwrotne. Mężczyzna nie powinien jednak zapominać, że jego głównym paliwem jest jego indywidualna realizacja osobowości. Musi więc rozumieć, że być może od czasu do czasu będzie musiał się oddalić od wspólnoty/kobiety, by skupić się na tym, co da mu spełnienie. Realizując się zrozumie jak ważne jest to nie tylko dla niego, ale również dla jego kobiety, dla jego dzieci. Dla całej wspólnoty. Jego rozwój, jego ekscytacja, jego wizje wpływają bardzo korzystnie na kreowanie przez jego kobietę wspaniałego świata.