Za na naszą wschodnią granica trwa lokalna wojna (na szczęścia dla nas nie światowa) a w naszym kraju narasta gorączka wojenna. Wielkie zbrojenia, bijące rekordy popularności kanały youtube o wojnie. Na tej fali wzmożenia wojennego rządzący wpadają na coraz to nowsze pomysły. Najpierw była ustawa o obronie ojczyzny i plan powiększenia armii do 300 tysięcy. Teraz rządzący wysyłają powołania na ćwiczenia rezerwistom, ale także tym, którzy nie przeszli przeszkolenia wojskowego ale posiadają kategorię A.
Dlaczego mężczyźni nie są mówiąc delikatnie zachwyceni wizją pójścia w kamasze?
Zabawnie jest obserwować jak mężczyźni youtuberzy zagrzewający do boju Ukraińców, grzejący się w ogniu wojny rosyjsko – ukraińskiej teraz pobladłymi twarzami informują o możliwości powołania do wojska. Co tutaj się wydarzyło? Dlaczego gorączka wojenna przeszła im wraz z możliwością pójścia w kamasze?
W tym artykule zrobimy sobie rozkminkę psychologiczną wyżej omawianej sytuacji. Wszakże bliższa koszula ciału.
Dlaczego mężczyźni nie garną się do pójścia w kamasze?
Problem jest dość głęboki i wynika z wielu lat zabijania męskiej energii w mężczyznach przez rządzących, obowiązującą ideologię, kulturę. W naturze mężczyzny jest wojownik, który odczuwa potrzebę bronienia rodziny, wspólnoty w wypadku zagrożenia. Przez wieki to mężczyźni szli na wojny, a kobiety zostawały w domu pielęgnować ognisko domowe i zadbać o dzieci. Zadbanie rozumiem tutaj również o przekazanie im wartości, aby w przypadku śmierci mężczyzny tkanka społeczna się nie załamała. To było zgodne z naturą kobiecą, tak jak zgodna z naturą mężczyzny, było pójście na wojnę, by chronić swoją rodzinę.
Mamy jednak 2022 rok, gdy piszę ten artykuł i wszystko się zmieniło. Energia męska w mężczyźnie została bardzo zniszczona, z wojownika, z bohatera niewiele już zostało. Przez wiele lat mężczyźni byli przekonywani przez społeczeństwo, że są nieudacznikami, osłami i do niczego się nie nadają.
Rządzący obecnie, którzy tak szumnie ogłaszają zbrojenia, szkolenia, rysują plany utworzenia z Polski niemal Sparty z bohaterskimi wojownikami, których żadna armia świata nie pokona (a szczególnie rosyjska), to ci sami ludzie, którzy tresowali mężczyzn jak zwierzęta w 2020 i w 2021. Wizja bardzo szybko została zweryfikowana przez rzeczywistość. Mężczyźni nie garną się w kamasze. Nie chcą zostać Spartanami.
Dlaczego mężczyźni w Polsce nie chcą być wojownikami?
Mężczyźni są odcięci od swojej natury. Dali się przekonać, że są osłami, które smutno ciągną przez życie ciężki wózek. Dali się przekonać, że kobiety są od nich lepsze, mądrzejsze, bardziej zaradne i że są ważniejsze. Odłączeni od swojej natury nie odczuwają potrzeby walki o kobietę, wspólnotę, wolność, prawa i inne ważne sprawy. Mężczyźni, którzy są w związkach bardzo często są pantoflarzami, bardzo wielu jest singlami, wielu ma poranione, złamane serce, wielu jest pokiereszowanych psychicznie poprzez rozwody i potraktowanie ich po macoszemu przez Sąd Rodzinny. To nie są wojownicy, to są ludzie z traumą, mają objawy podobne do stresu pourazowego a nie byli na wojnie.
Ryba psuje się od głowy
Rządzący zagrzewający obecnie mężczyźn do walki, jeszcze na początku 2020 roku zamykali im biznesy niekonstytucyjnymi rozporządzeniami, nasyłali na nich Policję, pałowali tych, którzy pokojowo protestowali i psikali ich gazem. Rządzący więc resorty siłowe, mundurowe zamieniali w zomo. I stali tam, gdzie stało zbrojne ramię partii. Niszczyli biznesy, łamali kręgosłupy szantażując tych, którzy nie chwili się zaszczepić przeciw koronawirusowi. Mundur nie kojarzy się dziś zbyt dobrze. Policjanci przez dwa lata roztrwonili kapitał, który budowali przez ostatnie 30 lat. Dziś są postrzegani przez społeczeństwo jak zomo, bezrozumni wykonawcy rozkazów, zombie na usługach polityków.
„Liderzy” w 2020 roku przekonywali, że system immunologiczny obywateli nie jest w stanie poradzić sobie z wirusem bez szczepionki. Rozumiem, że rządzący uważają, iż społeczeństwo jest schorowane, w bardzo słabej kondycji. Mężczyźni również. Z tego można wysnuć wniosek, że tacy słabi mężczyźni, z lichym systemem immunologicznym nie nadają się do wojska, a już na wojnę to w ogóle. To taki ogłupiały osioł, który ledwo co ciągnie ten swój życiowy wózek.
6 sierpnia 2021 roku Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak mówił: „Antyszczepionkowi terroryści nie mogą udawać żołnierzy Wojska Polskiego. Zakończyliśmy prace nad przepisami, które jednoznacznie zakażą mundurów przez tego rodzaju grupy i wprowadzą sankcje. Stosowne rozporządzenie kierujemy do uzgodnień międzyresortowych”. Mamy połowę grudnia 2022 roku – sezon grypowy. Co z Covidem? Gdzie się podział Covid? Ktoś widział? Ktoś wie? Rozumiem, że nie zaszczepieni nie mają prawa nosić munduru i nie będą wzywani na szkolenia?
Jakość liderstwa u rządzących w Polsce woła o pomstę do nieba.
Lider rządzący wykluczył swoimi wypowiedziami, groźbami i jak sam powiedział „sankcjami” połowę męskiej populacji a teraz zdziwienie, że jest problem z motywacją do zaciągania się do armii.
Mężczyzna, który ma kontakt ze swoją energią wojownika nigdy nie będzie chciał być prowadzony/dowodzony przez człowieka, który nie jest prawdziwym liderem. Pytanie: czy u steru naszej wspólnoty stoją prawdziwi liderzy? – pozostawiam bez odpowiedzi z mojej strony, do refleksji, zamyślenia się nad nim.
Mężczyźni w tym kraju czują się pogardzani, niedocenieni i wykorzystywani. Prezes partii rządzącej zasłynął powiedzeniem: „Jak kogoś nie stać płacić ZUS, to nie nadaje się do biznesu”. To tyczyło się zarówno przedsiębiorczych mężczyzn jak i przedsiębiorczych kobiet. Po wprowadzeniu nowego wspaniałego ładu ZUS ze składką zdrowotną to 2 tysiące złoty. Według prezesa jak nie stać się co miesiąc oddawać państwu dwa tysiące złoty to jesteś nieudacznikiem i nie nadajesz się. Mogę zapytać w takim razie Pana Prezesa człowieka sukcesu: „To panie prezesie co w takim razie jeżeli nie nadaję się do biznesu? Tak jak Pan całe życie na państwowej posadzie, z podatków, gdzie znajomy królika, pociotków wciąga na stanowiska?”. To jest miara sukcesu według prezesa, prawdziwego mężczyznę, który stworzył niesamowity biznes ulepszający życie milionów ludzi w Polsce. Aż chciałoby się pójść do biura pana prezesa i zaśpiewać „Łubudubu łubudu niech nam żyje…”.
No ale dość tego śmieszkowania. Sprawa jest poważna. W tym kraju niszczeni są mężczyźni i niszczone są kobiety. Myślę tutaj o ich prawdziwej naturze. Kobiety są dopingowane do kariery i dołączenia do wyścigu szczurów. Wiele z nich wyjeżdża do dużych miast tam szukając lepszego życia. Zaczynają pracę w korporacjach międzynarodowych i radzą sobie, zarabiają dobre pieniądze. Lata mijają i kobiety te zauważają, że mają poważne problemy w sferze miłosnej. Wiele mówi: „Nie mogę znaleźć odpowiedniego faceta”. Dlaczego nie może? A no dlatego, że w dużych miastach jest więcej kobiet, niż mężczyzn. Wielu mężczyzn zostaje w mniejszych ośrodkach prowadząc swoje małe biznesiki, nie zważając na słowa prezesa, że się nie nadają bo nie są w stanie płacić 2 k co miesiąc. Drogi tych kobiet i mężczyzn nie przecinają się. Miłość się nie zadzierzga. Nie tworzą się związki, rodziny.
A powiększa się liczba singli, samotnych. 500 + tutaj nie pomaga. Ci najmądrzejsi, najbardziej kreatywni mają problemy w sferze miłosnej i nie przekazują swojego doświadczenia, mądrości dzieciom, które mogłyby by pchnąć społeczeństwo do przodu. Te osoby nie mają dzieci. Mimo, że zegar biologiczny tych kobiet bije. Najlepszy wiek na macierzyństwo dla kobiety to 26 -38 lat. Po 26 roku życie jest już dojrzała i gotowa psychicznie, fizycznie ma więcej sił witalnych przed 26 rokiem życia, ale brakuje psychicznej dojrzałości.
Mężczyźni również dostają się w wyścig szczurów i są feminizowani. Duch wojownika gaśnie w nich coraz bardziej. Są doskonałymi koleżankami z penisem dla kobiet robiących karierę korpo. Tylko jakoś ci mężczyźni nie pociągają tych kobiet, one jakoś nie potrafią do nich nic poczuć.
Mam złą wiadomość dla pana prezesa i dla pana ministra obrony narodowej. Nie uda się stworzyć 300 tysięcznej armii z mężczyzn. Chyba, że powoła się kobiety. Ja jestem klasycznym feministą i uważam, że oczywiste jest że mężczyzna i kobieta muszą być równi wobec prawa. Jednocześnie uważam, że nasze natury się różnią. W tym wypadku mogę się jednak stać nowoczesnym feministą i być za parytetami w wojsku, pełnym równouprawnieniem, 50 na 50. Zresztą już w tym temacie mocno się zaczęło dziać. Ministerstwo Obrony Narodowej do końca roku 2022 wprowadzi zmiany w kwalifikacji wojskowej. Cytuję: „Do kwalifikacji wojskowej zostaną wezwane kobiety, które kończą studia lub naukę na kierunku: medycznym, weterynaryjnym, pielęgniarskim, psychologicznym i analityki medycznej oraz ratownictwa medycznego”. Myślę, że to dopiero początek i idziemy jeżeli chodzi o wojsko do pełnego równouprawnienia i będziemy zmierzać do tego, aby 50% ludzkiej siły pochodziło od mężczyzn a pozostałe 50% od kobiet.