Ktoś mógłby zapytać: „Czy w ogóle trzeba zaglądać w te ciemne zakamarki nieświadomości i tam grzebać?”. Pytanie to jest oczywiście zasadne, gdyż rozwój człowieka następuje poprzez świadomość i działanie w świecie zewnętrznym. Niestety, jeżeli nie uwzględniamy nieświadomości i nie pracujemy z nią, bardzo często okazuje się, że nasze plany i cele z poziomu świadomości mimo zaangażowania i działania nie są zrealizowane, osiągnięte.
A więc…
Jeżeli nie zrobi się porządku z nieświadomością to ona popsuje nasze plany, zostaniemy wkręceni w jakąś ideologią, nasze relacje będą się psuły a wzorce zablokują dopływ miłości do naszego życia.
Prosto mówiąc chodzi o to, by zarówno kobieta jak i mężczyzna byli szczęśliwi realizując się w tym świecie, doświadczali miłości i spełnienia bez jakiegokolwiek hamowania wewnętrznych sił, czy sterowania przez siły zewnętrzne używające wewnętrznych problemów, kompleksów, wzorców. W kontekście relacji, związków i miłości jest to wybór albo albo. Z jednej strony mamy samotność, koluzje, toksyczne i patologiczne związki a z drugiej spełnione, dojrzałe partnerskie relacje miłosne i związki. Droga do spełnienia realizuje się przez zmierzenie się ze swoimi wzorcami zapisanymi w nieświadomości.
W relacji i związku dwoje ludzi doświadczy przekraczania barier seksualnych i pokoleniowych zakazów, co będzie wyrazem rekonstrukcji dynamicznej roli jednostki miłości, oraz historii edypalnych, włączając do różnego rodzaju fantazje. Powtórne zetniecie z obiektem w nieświadomości będzie zamieniało się w nowe spotkanie z ukochanym obiektem. Przekraczanie barier społecznych i seksualnych w relacji przekształca nieświadome marzenia w subiektywne, rzeczywiste przeżycia, doświadczane we wzajemnej aktywacji światów wewnętrznych związków z obiektem.
Pokonanie edypalnych problemów pozwala kobiecie zidentyfikować się z edypalną matką, a mężczyźnie podjąć się roli „szczodrobliwego ojca”. Dzięki temu obydwoje rozwijają swoje zdolności do stworzenia związku seksualnego z ukochaną osobą.
Badania kliniczne wskazują, że mężczyźni czują się winni, gdy kończą związek. Kobiety w tej kwestii są o wiele swobodniejsze i dają mężczyznom odczuć, że już ich nie kochają.
Skąd różnica u kobiet i mężczyzn w podejściu do kończenia związku?
Klinicyści różnicę wyjaśnią głęboko skrywaną przez mężczyzn agresją skierowaną wobec matki, która tak często odpala się w związkach z kobietami.
Kobiety aby poradzić sobie z nieświadomym poczuciem winy spowodowanym wymyślonymi przez matkę pregenitanymi i genitalnymi zakazami wobec waginalnej płciowości musi doświadczyć całkowitego, erotycznego i genitalnego dowartościowania w związku seksualnym z mężczyzną.