Na czym opierają się ludzie, wyznaczając kogoś na przywódcę lub pozwalając mu objąć przywództwo?
Jest wiele teorii na ten temat, a ostatnio coraz bardziej popularny staje się pojęcie ukrytej teorii przywództwa.
Czym jest ukryta teoria przywództwa?
Ukryte teorie przywództwa to skrypty umysłowe zawierające informacje o tym, jakimi cechami odznacza się przywódca. Na te skrypty składają się przyzwyczajenia zbudowane w przeszłości przez kontakt z różnymi liderami.
Dzięki tym skryptom rozpoznajemy osoby, które według nas nadają się na przywódców. Te skrypty pomagają nam również ocenić późniejsze poczynania liderów i sklasyfikować je jako sukces lub porażkę.
Niektórzy sądzą, że ukryte teorie przywództwa działają na ludzi tak mocno, że są ważniejsze od wyników badań. Ukryte teorie przywództwa działają na sfery subiektywnych odczuć i przekonań, dlatego są tak potężne. Bresnen (1995) twierdzi, ze przywództwo to zjawisko powstałe jako kontrakt społeczny i za jego powstanie odpowiadają ukryte teorie przywództwa
Jeżeli oceniamy kandydata aspirującego do roli lidera to poszukujemy pewnych cech, które upewnią nas, że możemy takiej osobie przyznać większy zakres władzy. W wyniku tej oceny pewne osoby mają większe szanse na nasze poparcie a pewne mniejsze.
Wielu ludzi uważa, że przywódca powinien być charyzmatyczny. Charyzmę wyczuwamy intuicyjnie a badania nam tym zjawiskiem napotykały wiele trudności. Ani nie mamy opracowań na temat charyzmy, ani to pojęcie nie jest zoperacjonalizowane.
Charyzma określana jest jako interakcja pomiędzy cechami osobowości lidera a intelektualnymi, moralnymi i emocjonalnymi predyspozycjami grupy, którą lider prowadzi. Jeżeli dochodzi do takiej interakcji mówimy o przywództwie charyzmatycznym, w którym warunkiem objawienia charyzmy jest zbieżność czasowa dotycząca jednoczesnego pojawienia się człowieka o wyjątkowej osobowości i przeżywania przez grupę kryzysu lub stanu pobudzenia emocjonalnego.
Od dwóch lat jesteśmy w permanentnych kryzysie, więc potrzeba społeczności na charyzmatycznego przywódcę ewidentnie jest.
Czy w ostatnich dwóch latach kryzysu liderzy na czele naszego społeczeństwa przejawiali charyzmę?
Obawiam się, że wątpię.