Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jakąkolwiek dziedziną życia się zajmujesz pamiętaj o tym by zawsze być ugruntowanym w rzeczywistości.
Dlaczego to jest takie ważne?
Sukcesy w sferze zawodowej, miłosnej czy osobistej miło łechcą nasze ego i mogą sprawić, że będzie ono rozdymane. Zacznie powstawać w twojej głowie wielkościowy obraz ciebie, który będzie miał coraz mniej wspólnego z rzeczywistością. I nawet jeżeli ten rozdymany obraz pokochają ludzie dając ci wartości społeczną, lokalną, krajową czy nawet światową to wiedz, że wciąż oddalasz się do swojej rzeczywistości cielesnej.
I możesz nawet dostać się na szczyt.
Jeżeli jednak ten szczyt spowoduje rozrost narcystycznej wielkościowej iluzji twojej wielkości to spadniesz z niego bardzo szybko. Narcyzm zawsze kończy się destrukcją. Dla jednych to jest utrata mistrzostwa świata, dla innych to rozpad związku, dla jeszcze innych utrata pracy. Każdy powinien mierzyć swój narcyzm w swojej osobistej skali.
Dzisiejszy świat sprzyja rozrostowi narcyzmu w człowieku. Wielu goni za popularką, którą określa ilość lajków, znajomych, subskrybentów, obserwujących itede itepe. Doszło już do tego, że popularność w Internecie ludzie zdobywają przekraczając normy społeczny. Jeżeli wciągnie cię narcystyczny świat dający ci podziw z zewnątrz wkrótce możesz się spodziewać większych lub mniejszych problemów.
Nawet jeżeli jesteś na szczycie musisz być bardzo ugruntowany w rzeczywistości. Czym lepszy jesteś tym więcej ludzie od ciebie wymagają, testują cię i rzucają ci wyzwania. Jeżeli uwierzysz w swoją iluzyjną wielkość będziesz oblewać coraz więcej testów i mniejszych lub większych konfrontacji. Twoja pozycja będzie słabnąć aż zostaniesz zdetronizowany/a przez kogoś dysponującego lepszymi kompetencjami osadzonymi w rzeczywistości.
Pieniądze, sława, media, social media, fani, wielbiciele wzbijają twoje ego w niebezpieczne rejony narcystycznej iluzji wielkości.
Nie ma nic gorszego niż wielkościowy obraz siebie odrywający człowieka od jego cielesnej rzeczywistości.
Jak więc żyć?
Musisz twardo stać na własnych nogach, czuć grunt pod stopami nawet jeżeli jesteś na szczycie. Emocjonalne wyzerowanie jest dobrym pomysłem wówczas masz dystans do popularności, social mediów, ogólnie do świata zewnętrznego. Wiesz kim jesteś, dokąd zmierzasz i po co robisz to, co robisz. Rozumiesz procesy, którym jesteś poddawany. W sytuacji kryzysu jakiego od 2019 roku doświadczamy rozumiesz, że jesteś strącany do fazy zależności i musisz dźwigać się wyżej powyżej dwa podstawowe poziomy potrzeb fizjologicznych i bezpieczeństwa.
Życie to ciągła frustracja ze strony świata zewnętrznego. Ta frustracja jeżeli jest odpowiednia, nie łamiąca człowieka jest bardzo rozwojowa. Wielu ludzi ucieka od rozwoju z powodu wewnętrznego lęku. Zamiast prawdziwego rozwoju budują wielkościowe narcystyczne ego, które ma zastępować im naturalny i potrzebny rozwój.
Dlaczego iluzje są wewnętrznym więzieniem?
Osoba, która odczuwa paraliżujący lęk jest uwięziona za nieuświadomionymi murami rozmaitych „muszę” i „nie wolno mi”, które izolują ją, ograniczają i w rezultacie łamią jej ducha. Żyjąc w takim więzieniu, snuje fantazje o wolności, obmyśla sposoby uwolnienia się, marzy o innym życiu. Marzenia te, jak wszelkie iluzje, pomagają w utrzymaniu równowagi, ale uniemożliwiają zarazem realistyczną konfrontację z krępującymi jednostkę wewnętrznymi siłami. Wcześniej czy później iluzja rozpada się, a marzenia gasną, plany zawodzą i rzeczywistość zagląda w oczy. Wówczas osoba ma poczucie beznadziejności.
Jak iluzje odrywają nas od rzeczywistości?
W pogoni za iluzjami stawiamy sobie nierealne cele – czyli cele, po których osiągnięciu, jak wierzymy, automatycznie staniemy się wolni, odzyskamy prawo do autoekspresji i będziemy zdolni do miłości. Właściwie nierealny nie jest sam cel, lecz nagroda jakiej się spodziewamy za jego osiągnięcie. Wśród celów, do których tak wielu ludzi niezmordowanie dąży, są bogactwo, sukces i sława. W kulturze zachodu istnieje mistyczny kult bogactwa. Wierzymy, że ci co „mają” są szczęśliwi, a ci co „nie mają” są nieszczęśliwi właśnie dlatego, że „nie mają”.
Tak to jednak nie działa. Bogacze równie często mają problemy emocjonalne, ich życie bardzo często jest przepełnione lękiem i stresem. Żadna ilość pieniędzy nie gwarantuje wewnętrznej satysfakcji, a tylko dla niej warto żyć. W większości przypadków pęd do bogactwa odciąga energię jednostki od aktywności bardziej twórczej i lepiej wyrażającej jej osobowość, co skutkuje zubożeniem ducha.
Jesteś wewnątrz- czy zewnątrzsterownym człowiekiem?
Pod względem skłonności do lęku i reakcji na stres ludzi można podzielić na dwie kategorie zewnątrz- i wewnąrzsterownych. Ten podział przydatny jest ze względu na opis postaw i zachowań.
Osoba wewnątrzsterowna
Ma silne i głębokie poczucie własnego ja. W przeciwieństwie do osoby zewnątrzsterownej na jej postawę i zachowania nie mają większego wpływu zmieniające się warunki środowiskowe. Jej osobowość jest uporządkowana i stabilna, opiera się na solidnym fundamencie samoświadomości i samoakceptacji. Taki człowiek mocno stoi na własnych nogach i wie, na czym stoi.
Osoba zewnątrzsterowna
Osoba taka nie ma cech osoby wewnątrzsterownej. Wykazuje ona silna skłonność do uzależniania się od innych, na których musi wspierać się emocjonalnie. Jeśli jej takie wsparcie odebrać załamuje się i odczuwa silny lęk przed życiem. Charakteryzuje się poczuciem niezaspokojenia, które odbiera jej wiarę w siebie i w sens życia.
Osoby zewnątrz- i wewnątrzsterowane różnią się właśnie tym, w czym pokładają swoją wiarę. Człowiek wewnątrzsterowny wierzy w siebie. Zewnątrzsterowny swoją wiarę uzależnia od innych ludzi, przez co naraża się na ciągłe rozczarowania. Wiecznie szuka czegoś zewnętrznego, czemu mógłby zaufać, drugiej osoby, systemu przekonań, religii, jakiejś sprawy lub aktywności. Na poziomie świadomości w bardzo znacznym stopniu identyfikuje się ze swoimi poczynaniami.
Definiowanie problemów i pragnień
Następna różnica pomiędzy tymi dwoma typami osobowości to sposób, w jaki postrzegają swoje problemy i definiują pragnienia. Osoba wewnątrzsterowna wie, czego chce, i wyraźnie to artykułuje. Może na przykład powiedzieć: „Czuję, że za dużo na siebie wziąłem, muszę trochę odpuścić”, albo: „Moje ciało jest zbyt sztywne, a oddech płytki, powinienem się wyluzować”. Wypowiada się o osobistych sprawach z pozycji świadomości.
Osoby zewnątrzsterownej na to nie stać. Jej pragnienia są bardzo ogólne i ujmowane w kategoriach ogólników w rodzaju: „Pragnę miłości” albo: „Chcę być szczęśliwy”. Ten sposób mówienia świadczy o braku samoświadomości i silnych emocji, które pozwalałyby skupić się na sobie, jak to czyni osoba wewnątrzsterowana.
I to właśnie dlatego zewnątrzsterowne osoby tak chętnie karmią się lajkami i powierzchownymi komplementami na social mediach. Taka atencja zapewnia im poczucie „miłości”, „szczęścia”. I chociaż to wszystko jest wirtualne i nieprawdziwe buduje iluzję mile łechcącą i rozdymającą ego.
Osoba wewnątrzsterowana doskonale czuje sobą jak się sprawy mają. Wie czy i kto ją kocha, lubi i szanuje. Wie jakie kompetencje i zasoby posiada, a gdzie ma braki, nad którymi musi wciąż pracować. Czuje własną energię więc wie kiedy ta się wyczerpuje. Doskonale zarządza czasem, planuje i odpowiednio przygotowuje się to wyzwań, z którymi ma się mierzyć. Mierzy siły na zamiary i nie doświadcza na sobie przysłowia „pycha kroczy przed upadkiem”, które oddaje życie osób narcystycznych. Osoba narcystyczna doświadcza upadku i destrukcji z wielkim hukiem. W konfrontacji z rzeczywistością rozbija się iluzja, wychodzą braki kompetencyjne wynikające z zaniechania prawdziwego rozwoju i pracy nad pokonywaniem własnych słabości.