Skąd się wziął termin „myślenie grupowe”?
Termin myślenie grupowe ukuł psycholog Irving Janis w 1982 roku, odnosił je do patologii jaka pojawia się w grupie, kiedy ludzie podejmując decyzje przez wysoki poziom wzajemnej spójności doprowadzają do katastrofalnych skutków.
W jakich grupach pojawia się myślenie grupowe?
Myślenie grupowe pojawia się w grupach, które cechują się wysokim poziomem wewnętrznej spójności. Osoby wewnątrz grupy odnoszą się z tak wielkim szacunkiem do swoich opinii, że odrzucają wszelkie głosy krytyczne z zewnątrz.
Do czego prowadzi myślenie grupowe?
Myślenie grupowe prowadzi nielogicznego przywództwa i takiegoż stylu myślenia. Grupa taka tworzy normy, które są oderwane od norm obowiązujących w świecie zewnętrznym. Normy te nazywane są normami ucieczkowymi. Członkowie takiej grupy czują się lepsi i przejawiają poczucie wyższości wobec ludzi na zewnątrz uważając ich za złych albo głupich.
Grupa przejawiająca myślenie grupowe izoluje się od otoczenia i uzasadnia ten krok brakiem mądrości ludzi z zewnątrz. Członkowie grupy odbierają ludziom z zewnątrz prawo do zadawania pytań, kwestionowania norm i działań grupy.
Kim jest lider grupy przejawiającej myślenie grupowe?
Lider stojący na czele takiej grupy ma zazwyczaj silną, charyzmatyczną osobowość, a jego członkowie starają się go zadowolić i robią wszystko by w ich szeregach nie nastąpił żaden wyłom. Do grupy nie docierają głosy sprzeciwu z zewnątrz, a w członkach grupy buduje się przekonanie, że wszyscy ludzie myślą tak samo.
A co z wątpliwościami ludzi będących w grupie?
Ludzie będący wewnątrz mający wątpliwości nie ujawniają ich, gdyż „wszyscy mądrzy i prawi myślą inaczej i nie mogą się mylić” a ujawnienie wątpliwości mogłoby doprowadzić do usunięcia z szeregów grupy.
Badania dowiodły, że myślenie grupowe występuje we wszystkich kulturach, chociaż nie we wszystkich w równym nasileniu. Stany Zjednoczone są krajem, w którym myślenie grupowe jest bardzo nasilone. Przykładami katastrofalnego w skutkach myślenia grupowego są decyzje o inwazji na Zatokę Świń, kontynuowanie wojny w Wietnamie, wystrzelenie w 1982 roku promu Challanger.
W katastrofie Challangera zawiodły obliczenia i to jest przykład tego, do czego może doprowadzić myślenie grupowe.
Jak więc można przeciwdziałać temu niebezpiecznemu zjawisku?
Jak zawsze ratuje nas wiedza. Jeżeli wiemy, że takie zjawisko występuje, możemy wprowadzić w grupie normy, które udaremnią jego rozwój. Jeżeli wiemy, że grupa przez myślenie grupowe ogranicza kontakt ze światem zewnętrznym, możemy zapraszać regularnie specjalistów, ekspertów, którzy będą otwierali umysły, oczy i uszy. Wprowadzanie do grupy treści z zewnątrz sprawi, że głos innych będzie brany pod uwagę, a ci wewnątrz grupy, którzy mają wątpliwości, będą mogli je wyrazić wprost bez obawy, że zostaną wyrzuceni z grupy.
Grupa powinna nauczyć się przyjmować różne idee i rozważać zarówno ich dobre jak złe strony. Taki sposób prowadzenia grupy stwarza warunki do zdrowej krytyki i sceptycyzmu.
Można również powołać funkcję adwokata diabła. Osoba w takiej roli będzie wyszukiwała słabe punkty wszelkich pomysłów zgłaszanych na forum grupy. Tutaj warto jednak pamiętać aby rola adwokata diabła nie była przypisana tylko jednej osobie, gdyż będzie ona postrzegana jako malkontent i może zostać zaatakowana. Każdy członek grupy powinien w określonym czasie pełnić rolę adwokata diabła.
Lider własne zdanie powinien wyrażać na końcu, wówczas gdy wszyscy członkowie grupy przedstawią swoje stanowisko. Zapobiegnie to tendencjom do przypodobywania się i przyklaskiwaniu wszystkim pomysłom lidera niektórych członków grupy. Grupa ma być otwarta, krytyczna i niezależna. Taką grupę niebezpieczeństwo myślenia grupowego powinno ominąć.