Banner
Nadopiekuńczość
This is my site Written by dsmaster.pl on 8 września, 2021 – 12:44

Sytuacja związana z koronawirusem spowodowała w społeczeństwie wzrost nadopiekuńczości z jednej strony, z drugiej strony wzrost liczby osób zależnych oczekujących pomocy. Balans został zaburzony i pojawiała się wyraźna progresja i regresja u ludzi. Co najgorsze wydaje się, że ludzie usztywnili się w tych reakcjach na stres, lęk i stały się one mechanizmami obronnymi.

Jak to nadopiekuńczość objawia się w społeczeństwie?

Rodzice nadmiarowo martwią się o swoje dzieci kontrolując ich poczynania na każdym kroku, przez co wdrukowują im zależność, brak odpowiedzialności i samodzielności. Liderzy nie wierzą w członków swojego zespołu przez co monitorują ich każdy krok i przesadnie nadzorują pozbawiając ich możliwości niezależnego działania. W każdym rejonie życia społecznego możemy zauważyć wahnięcia na granicznie progresywnych i granicznie regresywnych. Oczywiście tę sytuację wykreował lęk i cofnięcie do wtórnej zależności w kontekście społecznym.

Konsekwencje dla progresywnych wykazujących nadopiekuńczość

Progresywni zwykle czują się wspaniale w swojej progresji i zupełnie nie dostrzegają jak destrukcyjna dla ich osobowości, witalności i zdrowia jest ta strategia działania. Dodatkowo wgląd w problem utrudnia uwarunkowanie kulturowe, które zachęca do  poświecania się dla innych swoim kosztem. To dlatego w zawodach związanych z human services ludzie wypierają zagrożenia oraz problemy i bardzo często doświadczają wypalenia zawodowego, łamiącego odporność stresu, chorób psychosomatycznych. Można powiedzieć działają do końca bez opamiętania.

Dlaczego progresywnemu tak trudno zobaczyć koszty progresji?

Nie zaskoczę cię zapewne zbytnio, gdy napiszę, że odpowiada za to ego, które nadyma się wypełnianą rolą i uznaniem społecznym. Progresywny myśli sobie: „Ależ jestem wspaniały tak poświęcając się dla innych, gdy to robię w pełni zasługuje na uznanie”. Problem stanowi fakt, że progresywny uważa, że jak będzie dbał o siebie to nie będzie zasługiwał na uznanie społeczne. Przekonanie to pcha go do używania swojego ciała jak narzędzia do pracy a nie jak czującej części siebie.

Co na to cielesne Ja?

Używanie ciała jak narzędzia, nie dostarczanie mu odpowiedniej ilości relaksu, odpoczynku, ładowania energetycznego doprowadza do sytuacji, w której zaczyna brakować energii życiowej. Ciało przestaje być witalne, znaczy nie płynie w nim energia od stóp do głowy. Energia znajduje się przede wszystkim w głowie, gdyż to centrum zarządzania steruje taką strategią życiową. Tego można nie dostrzec bo człowiek może być szczupły, zachować figurę, jednak rożne części ciała mogą nie być zasilane energią. Tylko sprawne oko specjalisty, który potrafi z ciała wyczytywać problemy człowiek może wychwycić takie niedoenergetyzowanie. Człowiek pozbawiony witalności nie ma naturalnej mocy i jego życie zaczyna się ograniczać jedynie do pracy, jedzenia i snu. Człowiek taki traci zainteresowanie swoimi pasjami, hobby, rekreacją, relaksacją, seksem, sportem. Zaczyna przypominać zombie, gdyż brak mu naturalnej gracji przepełnionego energią życiową człowieka.

Konsekwencje dla regresywnych poddanych nadopiekuńczości

Progresywny tak bardzo chce się opiekować, że wchodząc w nim w relacje mający tendencję do zależności człowiek musi wejść w rolę regresywnego. Na początku wszystko zaczyna się niewinnie, regresywny myśli: „Ach jakie to wspaniałe, że tak bardzo się mną interesujesz i tak wielką opieką mnie otaczasz”. Problem zaczyna wypływać na powierzchnię, gdy człowiek taki dostrzega, że jest trzymany w regresji i kontrolowany. Wolność takiego człowieka jest bardzo ograniczana i odmawia mu się prawa do wolności i decydowania o sobie.

Dlaczego regresywnemu tak trudno zobaczyć koszty regresji?

Regresywnym jest bardzo wygodnie w regresji. Ktoś ich wyręcza, za nich decyduje, dokonuje wyborów, mówi co i jak. Wszystko mają podane na tacy. Na początku wydaje im się, że złapali pana Boga za nogi, gdyż progresywny pozbawia ich naturalnej frustracji ze strony świata zewnętrznego. Wiodą więc bezstresowe życie. Na początku wydają się być bardzo szczęśliwi, gdyż ich wewnątrzpsychiczne konflikty zostają wyciszone. Konflikty w relacjach pojawiają się, gdy zdają sobie sprawę jaką cenę płacą za bycie w takich układach. Ceną jest pozbycie się wolności, niezależności, samodzielności i suwerenności.

Co na to cielesne Ja?

Progresywny daje regresywnemu zasilanie z zewnątrz i tym samym trenuje go w zewnatrzsterowności. Progresywny wdrukowuje regresywnemu przekonanie, że zawsze będzie zaopiekowany i zawsze będzie miał dostarczane zasilanie z zewnątrz. Oczywiście jest to iluzja, w którą wierzy zarówno progresywny jak i regresywny. Ta iluzja musi się rozbić w konfrontacji z rzeczywistością. Gdy to się zadziewa regresywny czuje się porzucony i oszukany, a progresywny jest rozczarowany roszczeniowością tego pierwszego. Nie doszłoby do tego, gdyby regresywny zdawał sobie sprawę jaka jest jego rzeczywistość cielesna. Jaka jest jego rzeczywistość celesna? Zasilanie z zewnątrz odcina go od własnej, naturalnej energii życiowej.

Energia w tobie prawdę ci powie

Energia życiowa jest bardzo słaba, powierzchnie zewnętrzne ciała są niedoenergetyzowane, a energia jest cofnięta do wewnątrz. W takiej sytuacji regresywny jest pozbawiony naturalnej mocy, do której mógłby mieć dostęp. Nie jest witalny, jego ciało nie porusza się z gracją, a energia nie pływnie swobodnie od stóp do głowy. Taki stan energetyczny sprawia, że człowiek taki ma problemy z wykonywaniem pracy zawodowej, a może mieć również problemy wykonywaniem podstawowych czynności związanych z życiem.

Posted in  

Comments are closed.