Oznaką, że diadem wychodzi z pierwszej fazy są rozruchy oraz konfrontacja. W parze zaczynają się przepychanki i walki o pełnione role. Jest to najbardziej przełomowy i krytyczny moment, gdyż osoba bardziej wojownicza, władcza może tą drugą stronę zepchnąć do roli ofiary. Ktoś może również nie wytrzymać konfrontacji i wyjść z relacji. Trzeba koniecznie przejść przez ten moment jednak tylko świadomość tego, co się dzieje pozwoli na rozwojową konfrontację. Niektórzy ludzie chcą ominąć tę fazę z uwagi to, że jest nieprzyjemna, jednak omijając ją diadem nigdy nie osiągnie pełni dojrzałości.
Po wyjściu z fazy zależności trzeba się zmierzyć z problemami powstającymi w skutek łączenia dwóch w jedno. Faza ta może być wojownicza ale wcale nie musi, może to odbywać się bardzo łagodnie. Groźnie i burzliwie jest wtedy, gdy diadem nie potrafi sprostać temu wyzwaniu lub unika konfrontacji. Unikanie zawsze powoduje, że coś narasta, nabrzmiewa i jak wybucha to jego siła odzwierciedla wielkość frustracji. Kwestie sporne zawsze są, więc najlepiej rozwiązywać je na bieżąco serwując sobie mini konfrontacje o mniejszej sile rażenia. W pierwszej fazie przeważa tendencja do pokazywania siebie w pozytywnym świetle i budowania przyjacielskiej atmosfery. I chociaż atmosfera jest przyjazna to żale i pretensje narastają, chociaż są skrywane. Nie można tego jednak zbyt długo trzymać w ukryciu bo ciśnienie wciąż narasta i czym dłużej trzymamy żale i pretensje zamknięte tym później wybuch będzie mocniejszy.
Ludzie, którzy darzą siebie zaufaniem, dobrze się komunikują i są ze sobą spójni przechodzą konfrontację łagodnie. Ludzie tacy rodzące się konflikty rozwiązują w sposób naturalny, naturalnie wyrażając swoje potrzeby, motywacje i interesy, respektując potrzeby, motywacje i interesy drugiej strony. Mimo, że konfrontację wiele osób interpretuje jako kryzys relacji i załamanie jest to jednak świadectwo, że rozwój diademu zmierza we właściwym kierunku. To w koluzjach mechanizmy obronne sprawiają, że nie dochodzi do konfrontacji latami, co prowadzi to poważnego konfliktu, relacji trójkątnych, rozstań, terapii pary. Ludzie nie lubią konfliktów ponieważ nie potrafią ich rozwiązywać. Mają problem z konstruktywnym wyrażaniem gniewu, asertywnością i porozumiewaniem bez przemocy. Nie radzą sobie również z niepokojem i napięciem, które pojawia się w ciele.
Świadomi ludzie konfrontują się wiedząc, że mogą to robić bez obawy, gdyż w diademie jest zaufanie. Konflikty są wskaźnikiem, że rozwój diademu przebiega prawidłowo. Konflikty należy tu rozumieć jako spory, które w wyniku negocjacji nastawionej na współpracę znajdują rozwiązania problemów i wspólny mianownik. Poprzez rozwiązywanie konfliktów relacja diademu nabiera nowej jakości. Z niczego nie wzięło się powiedzenie „że seks jest najlepszy po kłótni”. Zachowanie bliskości mimo przeżytej kłótni jest ważnym, przełomowym momentem. Daje ludziom pewność, że trudne momenty mogą się zdarzyć i partnerzy nie są zagrożeni rozstaniem. Spory są miejscem negocjacji, których celem jest współpraca i nie stanowią zagrożenia dla wzajemnej relacji oraz nie wyrządzają partnerom krzywdy. Wyższy poziom rozwoju objawia się tym, że w odróżnieniu od pierwszego partnerzy nie boją się wprost mówić, że pomysł jest głupi, wszelkie wypowiedzi mogą przejść przez ogień krytyki i nie uzyskać aprobaty. Nie zagraża to jednak trwałości związku.