Uzupełniając poprzedni artykuł w tym zastanówmy się, czy w Polsce jest dobry grunt do zainstalowania państwa totalitarnego. Epidemie państwa totalitarne wykorzystywały do zniewalania umysłów obywateli. Pisałem o tym w artykule Choroby zaraźliwe sprzyjają autorytaryzmem na początku covidiozy. Na przykład Hitler wykorzystał pandemię grypy hiszpanki, która w latach 1918-1919 uśmierciła od 3 do 5% ówczesnej populacji.
Nie mógłby jednak tego zrobić, gdyby nie cień społeczeństwa niemieckiego powstały na skutek bardzo autorytarnego wychowania w rodzinach. Cień ten zawierał w sobie ogrom sadyzmu oraz kult silnego ojca. Autorytarne wychowanie w rodzinach niemieckich przed drugą wojną światową charakteryzowało się wymierzaniem kar cielesnych dyscypliną przez ojca głowy rodziny przy milczącej obecności matki. Kobiety wykonywały więc polecenia mężczyzny, co wiąże się z kulturą niemiecką. W rodzinach niemieckich kobieta była traktowana jako gosposia w sensie stereotypowym. Widzimy więc, że w tamtych czasach na ziemiach niemieckich gleba dla totalitaryzmu hitlerowskiego była doskonała.
Czy w Polsce jest gleba do wykwitu państwa totalitarnego?
Przyglądnijmy się sytuacji w Polsce i zakusom rządu, aby wykorzystywać służby mundurowe do pacyfikowania buntujących się przedsiębiorców. Czy będzie możliwe wykorzystanie służb mundurowych do brutalnej pacyfikacji obywateli? Zastanówmy się czy jest dobra gleba do wykwitu totalitaryzmu. Pierwsza sprawa kobieta Polka. Wbrew opiniom wielu kobieta w Polsce ma bardzo silną pozycję. Nikt w Polsce nie traktuje kobiety jako gosposi, jeżeli już zajmuje się domem to jest Panią domu, czyli ona zarządza domem. W Polsce wszyscy zdają sobie sprawę, że to z kobiety wyrasta dom, rodzina więc jest za to bardzo szanowana. Stąd powiedzenie Matka Polka. Nie jest to pejoratywne stwierdzenie, oddaje raczej siłę polskiej kobiety. Czy Polka w sytuacji autorytarnego wychowania zachowuje milczące pozwolenie na dyscyplinowanie fizycznie dzieci? Poza marginesem społecznym nie.
W Niemczech w latach 30-tych XX wieku propaganda ideologiczna była wymierzona w kobiety, by one wywierały nacisk na mężczyzn, by wiernie służyli rozkazom ojca narodu Hitlera. Kobiety chętnie to robiły, gdyż Hitler był emanacją silnego ojca zajmującego dominującą pozycję w rodzinie. W Polce rząd próbuje wykorzystywać kobiety rozpalając emocje tematem aborcji, jednak to nie sprawi, że kobiety będą wyznawczyniami ideologii rządu. Jaka to w ogóle jest ideologia? Socjalizm i etatyzm. Na ten moment trudno mi powiedzieć czy kobiety będą wspierać wolną przedsiębiorczość czy etatyzm i socjalizm. Pewne jest jednak, że nie będą tak jak było w Niemczech zmuszać mężczyzn by służyli aparatowi państwa. A takie coś jest potrzebne by państwo stało się totalitarne i każdy obywatel był dla państwa. Ideologia nie rozleje się więc na całe społeczeństwo a to jest potrzebne by wprowadzić totalitaryzm.
Co się jednak stanie w służbach?
Służba polega na wykonywaniu rozkazów, co jednak, gdy rozkazy będą niemoralne, niezgodne z konstytucją? Wykonawcy rozkazów zwykle są odłączeni od swojej żeńskiej emocjonalne części, dlatego łatwiej im wykonywać działania, które krzywdzą innych. Nie widzę jednak w cieniu Polaków sadyzmu, który sprawiałby, że bez oporu pakowaliby współobywateli do zamkniętych obozów jako wrogów narodu. Ciekawe jest też to jak będą zachowywały się kobiety wykonawców rozkazów. Czy będą wspierały ich działania pacyfikacyjne? Czy będą starały się przemówić do ich żeńskiej wrażliwszej części? Potężny konflikt wewnętrzny mają zapewne kobiety w służbach, które muszą wykonywać rozkazy. Dla kobiety dużo ciężej jest odciąć się od żeńskiej części, gdyż jest ona dla niej bazowa ze względu na płeć.
Wykonawcy rozkazów nie mają również wsparcia społecznego dla swoich działań tak jak mieli je wykonawcy rozkazów w Niemczech za Hitlera. Nie mogą więc racjonalizować sobie, że działają dla dobra narodu. Naród wyraźnie im komunikuje – przedsiębiorcy, klienci, prawnicy – że łamią prawo wykonując po prostu wolę rządu. Oj nie chciałbym pracować teraz w służbach mundurowych czy sanitarnych. Praca potężnie obciążająca psychikę wykonawcy rozkazów. Coraz trudniej również racjonalizować swoje działania potrzebami epidemii, gdyż mamy twarde dane z poprzedniego roku, które pokazują wyraźnie że wirus nie powoduje śmiertelności większej od zwykłej grypy. Jest jeszcze gorzej dla wykonawców rozkazów, bo okazało się, że działania rządu np. zamknięcie szpitali spowodowało wprost zgonów na inne dolegliwości o 70 tysięcy w porównaniu do 2019 roku. Człowiek, który sobie to uświadomi będzie jeszcze bardziej obciążony psychicznie.
Wykonawca rozkazów może sobie racjonalizować pacyfikowanie ludzi tym, że musi wykonywać rozkazy, gdyż ma rodzinę, kredyt, dom na utrzymaniu. Tu się jednak może spotkać z ostracyzmem społecznym. Ludzie będą się odwracać od wykonawców rozkazów, przestaną zapraszać ich do siebie, będą unikać kontaktu, a przedsiębiorcy mogą przestać chcieć świadczyć im swoje usługi. Już jest jeden przypadek kancelarii prawniczej, która zapowiedziała, że nie będzie obsługiwała pracowników opresyjnych służb poniżej zamieszczam cytat oświadczenia, jako dowód społeczny na to, że w Polsce nie ma gruntu na to, aby rząd za pomocą wykonawców rozkazów spacyfikował obywateli i wprowadził państwo totalitarne.
„OŚWIADCZENIE
Kochani oświadczamy, iż od dnia dzisiejszego nasza Kancelaria w przypadku powzięcia informacji, iż jej klient jest pracownikiem represyjnych służb administracji Państwowej w akcie solidarności z bezprawnie represjonowanymi obywatelami RP, będzie odmawiał obsługi takim osobom.
Zachęcamy, aby każdy przedsiębiorca takie zasady wprowadził w swojej firmie to, spowoduje, iż te osoby poczują się tak jak my obywatele, jacy codziennie zmagają się z poniżeniem, dyskryminacja i represją służb, jakie wzywane są przez zmanipulowanych i zastraszanych obywateli farsą pLandemii COVID.
Pamiętaj, o naszej akcji bezpłatnych porad prawnych z zakresu problemów z COVID.”