Zarządzanie energią seksualną w dzisiejszym świecie utrudniają również niestety Szkoły Wyższe Psychologii, na których może nie wprost ale młodzi ludzie zachęcani są do tworzenia związków bez granic, poliamorii i innych otwartych relacji. Te teorie wiążą się z wolnością i swobodą dostarczania sobie przyjemności. Brakuje w nich jednak odpowiedzialności i głębokiego spojrzenia. Miałem w swoim życiu kontakt z taką poliamorystką po takiej szkole. Ależ ona była wyzwolona seksualnie, mogła iść ze swoim facetem do klubu gogo, mogła się wprowadzać do związku osoby trzecie.
Ogólnie całe jej życie kręciło się wokół seksu. Nie mogę powiedzieć jednak, że ona dobrze zarządzała energią seksualną. Jestem tolerancyjną osobą, jako kolega nie komentowałem jej zachowania, szanując jej wolność, jednocześnie uważałem, że dobrze to jej związkowi nie robi. Niestety to się zmaterializowało w postaci problemów seksualnych w jej związku. Coraz częściej słyszałem od niej jak to jest niezaspokojona seksualnie i spragniona, coraz więcej flirtu w moim kierunku. Absolutnie nie chciałem wchodzić w trójkąt, tym bardziej, że byłem w roli przyjaciela pary. Dodatkowo w ich relacji nie była najzdrowsza energia seksualna. Sytuacja zaczęła się zagęszczać, gdy ona mocno zaczęła ze mną flirtować i wprost już proponować seks. Dodam tutaj, że miała dość dobrze oponowaną sztukę flirtu i obawiałem się, że gdzieś na jakiejś zakrapianej imprezie w końcu mogę ulec. Jej partner znajdujący się pod pantoflem był bardzo zazdrosny i w ogóle nie był poliamerykiem, ale chcąc z nią być musiał na siłę przyjąć jej filozofię. Gdy zorientował się, że ona wprost mówi mi o swoich pragnieniach, potrzebach seksualnych zrobił się zazdrosny i zaczął do mnie mieć pretensje. Zrobiłem w tej sytuacji najlepsze co mogłem zrobić a więc odciąłem się od nich, zamykając szczelnie granice przed ich energią seksualną.
Widzimy więc, że najczęściej te otwarte związki, te poliamoriowanie kończą się poważnymi kryzysami w relacjach. To jest tak, że jak się jest sensualistą to fajnie się o tym gada, jest się takim nowoczesnym, podążającym za nowymi trendami. Na tych nowoczesnych uczelniach głoszone są opinie, że seks można odłączyć od uczuć. Ja bazuję na ojcach założycielach psychologii głębi jak Jung, oraz już młodszych jak Lowen, tych którzy nie mieli wątpliwości, że wieź pomiędzy kobietą i mężczyzną powstaje, gdy w seksie obecne też jest serce. To właśnie ci wszyscy sensualiści przekonują, że otwarte związki czy swingowanie jest bezpieczne i fajne.
Przyglądnijmy się więc temu jak to jest bezpieczne korzystając z psychologi głębi, a także wiedzy o grupach. Dwoje ludzi spotykając się wnosi swoje nieświadomości i tworzy wspólną nieświadomość. Następuje wymiana energii i informacji. Para zaczyna pracować nad wspólnymi treściami. Teraz zobaczmy co się będzie działo w otwartym związku, gdzie para będzie wprowadzała w swoje życie wielu ludzi. Nieświadomości będą się łączyły, energie będą przepływały przez siebie i do nieświadomości indywidualnej i nieświadomości pary będzie wprowadzane mnóstwo treści także tych niekorzystnych. Energia seksualna będzie wykorzystywana do pracy nad różnymi czasami dziwnymi tematami. Ogólnie w takiej sytuacji jest dużo pomieszania i trudno sięgnąć po transcendencję. Moim zdaniem te teorie poliamorii i otwartych związków są głoszone, gdyż wielu ludzi, także psychologów jest sensualistami i nigdy nie doświadczyło głębokiej transcendentnej więzi w relacji miłosno – seksualnej. Jest to głęboko duchowe doświadczenie.
Ja bazując na swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że po takim doświadczeniu twoje ego zmienia się. Nie robią już na tobie wrażenie komplementy płci przeciwnej, zupełnie nie dowartościowują, ani nie dają przyjemności relacje oparte tylko o atrakcję seksualną, nawet możliwości relacji seksualnej z młodymi, witalnymi kobietami o wyglądzie modelki nie skłaniają do podjęcia współżycia. Jeżeli dotarłeś/aś do centrum, doświadczyłeś/aś więzi duchowej w relacji miłosnej, nie zadowolisz się powierzchownymi sensualnymi relacjami opartymi tylko na libido. Mając dodatkowo wiedzę czy to o wymianie energetycznej, tworzeniu wspólnej nieświadomości w parze, czy to z teorii pola Kurta Lewin rozumiesz, że wprowadzając do swojej nieświadomości, pola wiele osób powodujesz coraz większy chaos w swoim życiu. To człowiek powinien zarządzać energią seksualną a nie ona nim. Dzisiejsza nauka zdominowana jest przez ideologię i kulturę narcystyczną, na szczęście mamy jeszcze twórców psychologii głębi, bioenergetyki i innych zacnych nurtów na których możemy bazować, żeby nie dać się zwariować.