Działanie na rzecz podziałów pomiędzy kobietami i mężczyznami czy wręcz wojny płci, działanie na rzecz wewnętrznej nierównowagi energii męskiej i żeńskiej prowadzi do kryzysu bliskości, który mamy w społeczeństwie. Media trąbią na okrągło o epidemii koronawirusa a nikt nie mówi o epidemii kryzysu intymności. Nie trzeba być człowiekiem zajmującym się naukami społecznymi, by uświadomić sobie, jak bardzo koronawirus pogłębi kryzys intymności. Zmniejszająca się liczba ludzi w narodzie jest wyrazem kryzysu intymności i bliskości.
Ludzie przestają się interesować bliskością z płcią przeciwną. Wielu ludzi nie interesuje już relacja miłosno – seksualna, są w popełni zadowoleni spełnianiem się w pracy i korzystaniem z dostępnych społeczności rozrywek. Ludzie żyją obok siebie, ale nie z sobą, są podzieleni, odizolowania, egzystują bez zjednoczenia i więzi. Kryzys intymności i bliskości wynika z odcięcia człowieka od jego natury, potrzeb cielesnego Ja. Człowiek w narcystycznym świecie żyje iluzjami, czerpiąc zadowolenie z fałszywego obrazu jaki stworzył, może na przykład karmić swoje ego rolą jaką pełni w społeczności, wyglądem, zasobami lub innymi sprawami.
Cywilizacja narcystyczna przekonała ludzi, że drugi człowiek nie jest do niczego potrzebny. Te wszystkie głupie cytaty tak chętnie podawane dalej na social mediach w stylu „jak masz idealny wygląd, doskonale sobie rodzisz w życiu, masz dobra pozycję zawodową, rozwojowe hobby to po co ci płeć przeciwna” itede itepe. I wszyscy lajkują i przyklaskują. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że nic tu nie ma o więzi, połączeniu miłosno – seksualnym, duchowej uni.
Populacja w Polsce się zmniejsza i nawet pieniądze na dzieci nie zmieniają sytuacji bo źródło problemu tkwi właśnie w kryzysie bliskości i intymności. Kobiety i mężczyźni nie ciągną naturalnie do siebie, gdyż w swoim ego uważają, że płeć przeciwna do niczego nie jest im potrzebna. To nie jest naturalna sytuacja i możemy mówić o pewnym zaburzeniu psychicznym. Naturalne dla człowieka jest szukanie po pracy ukojenia w ramionach ukochanej osoby. Tak było od wieków, gdzie właśnie bliskość była wsparciem, bramą do tajemnic wszechświata. Teraz seks został sprowadzony do rodzaju towaru, który można wymieniać na zasoby. Seks odarty został całkowicie z magii, duchowości, transcendencji.
Ludzie odcięci od swojej natury cielesnej stają się aseksualni i nie czują pociągu to płci przeciwnej. Aseksualność jest zaprzeczeniem seksualności. Zdrowa seksualność w wypadku mężczyzny przejawia się pobudzeniem pięknem emanującym od kobiety (nie chodzi mi o zewnętrzne piękno zaznaczam, bo w tym powierzchownym świecie wszystko jest sprowadzane do wyglądu), podążaniem za kobietą i chęcią wprowadzenia świata zewnętrznego mężczyzny w świat wewnętrzny kobiety. Zdrowa seksualność kobiety przejawia się pobudzeniem pod wpływem ekspansywnego działania mężczyzny w świecie zewnętrznych, otwieraniem się na mężczyznę, chęcią przyjęcia świata zewnętrznego i obdarowania mężczyzny swoim światem wewnętrznym.