W ostatnich tygodniach w Polsce mogliśmy zauważyć, że przez media społecznościowe przetaczają się spory i płomienne dyskusje pomiędzy kobietami mężczyznami. Technologia, która ma pomagać w komunikacji stała się platformą sporów pomiędzy kobietami i mężczyznami. Ludzie nie przebierali tam w słowach i ciężko ogólnie było o kulturalną i merytoryczną dyskusję. Ta sytuacja uwypukliła tylko problem, który już wcześniej mogliśmy dostrzec w komunikacji odbywającej się za pomocą technologii internetowej.
Ludzie już wcześniej używali mediów społecznościowych głównie do gromadzenia publiki, popleczników, zbierania lajków. Kto się nie zgadzał często był wyrzucany lub blokowany. Relacje wirtualne zaczęły przypominać kolekcjonowanie zdobyczy. Platformy komunikacyjne zaczęły przypominać platformy zakupowe, ważne było ile masz polubień, ile znajomych, falowersów. Ludzie zaczęli być jak przedmioty, które są używane do różnych celów, na przykład dla fejmu w Internecie. Komunikatory te przestały działać na rzecz budowania więzi między ludźmi, gdyż coraz rzadziej ludzie łączyli komunikację online z offline. Obecnie mamy czas absolutnego odizolowania i całkowitego przeniesienia komunikacji do onlajna. Obserwując procesy ciekaw jestem na ile autentyczne interakcje między ludźmi zostaną unicestwione, ilu ludzi absolutnie i definitywnie zrezygnuje z kontaktów z innymi ludźmi (poza rodziną, bliskimi przyjaciółmi i ludźmi z pracy). Już wcześniej można było zaobserwować narastający problem, a teraz mamy apogeum braku prawdziwego kontaktu. Ludzie nie spotykają się już w realu tylko rozmawiają w sieci. Umiejętności społeczne zanikają, ludzie nie rozwijają kompetencji psychospoełcznych służącym relacjom interpersonalnym, więzi grupowej, więzi w relacji miłosno – seksualnej. Prawdziwe kontakty więc są niszczone bo ludzie wchodzą jedynie w interakcje wirtualne. Taka sytuacja sprzyja budowaniu jeszcze większego podziału między kobietami i mężczyznami i oddalaniu ich od siebie.
Izolacja społeczna ma też nieprzyjemne efekty uboczne – ludzie siedząc naprzeciwko ekranu tracą możliwość empatycznego odczuwania uczuć, emocji drugiego człowieka, a mając wiele negatywnych emocji w sobie w bezczelny i brutalny sposób wyładowują się na innych w sieci. Izolacja i brutalność w kontaktach wirtualnych niszczą więzi pomiędzy ludźmi i pogłębiają podziały między kobietami i mężczyznami. W świecie wirtualnym ludziom uchodzi na sucho mówienie dosłownie wszystkiego, bo nawet jak ktoś postanowi zgłosić krzywdę to konsekwencje są bardzo oddalone w czasie. Człowiek nie dostaje więc natychmiastowej odpowiedzi i uważa, że jego działania pozostaną bez negatywnych konsekwencji dla niego.
Wirtualny świat odcina człowieka od rozumienia zasady przyczynu i skutku przez co nie pojmuje on, że każdego dnia działa na rzecz własnej życiowej katastrofy. Kontakty wirtualne sprzyjają jednak tendencjom ucieczkowym więc człowiek nie może ujrzeć własnego oporu przed zmianą na lepsze. Rozwój zastępowany jest przez puste banalne rozmowy w social mediach i zamieszczanie miliona zdjęć, które mają potwierdzać fałszywy obraz siebie ilością lajków. W kulturze narcystycznej obraz jest wszystkim, a niewiedza jest rozkoszą jednak ludzie nie wiedzą w jak wielkiej ignorancji żyją. „Niewiedza jest złem” dlatego, że prowadzi to katastrofy i destrukcji. Ignorancja nie może przynieść żadnych korzystnych rezultatów, a takie myślenie pokazuje jedynie w jak wielkiej iluzji trwa wielu ludzi. Iluzja ta polega na tym, że można siedzieć godzinami bezczynnie przed TV czy komputerem zaniedbując zdrowe odżywianie, właściwy ruch fizyczny i rozwój osobisty i nic złego się nie stanie.