
W kolektywnej grupie rozwiązując problem podziałów pomiędzy kobietami i mężczyznami, należy również przepracować temat kontroli za pomocą seksualności. Relacje stają się zaburzone, gdy seksualność, seksapil, powab seksualny wykorzystywany jest do wymuszania, wykorzystywania, kontrolowania jeden drugiego. Kontrola wiąże się z ego i nie pozwala ludziom nawiązywać głębokich więzi. Seksualność w narcystycznym świecie jest narzędziem w wojnie płci. Obydwie strony pragną się skontrolować i mieć nad sobą przewagę.
Popularność osób zajmującym się uwodzeniem, namawiających kobiety żeby stały się zołzami, mężczyzn żeby stali się draniami pokazuje, że gra w kontrolę w tej cywilizacji jest bardzo popularna. Oczywiście można stworzyć relację opartą o kontrolę, tylko w niej nadal nie będzie rozwiązany problem podziałów między płciami, nadal nie będzie zrównoważona energia żeńska i męska. Połączenie seksualne pomiędzy kobietą i mężczyzną również może być potężną energią transformującą. Kontrola, manipulowanie sobą ograbia ludzi z transcendentnej wymiany energii.
Ludzie, którzy chcą bazować w relacjach interpersonalnych na więzi muszą wyjść z zafiksowania uwagi na własnym Ja. Myślenie tylko o sobie, ochrona siebie kosztem innych to wyraz kierowania się swoim fałszywym Ja. W czasie obecnego kryzysu mamy mocną weryfikację ludzi, widzimy kto jest kim i jakie zasady wyznaje. Wielu pokazało swoją brzydką, skrywaną do tej pory za narcystyczną maską twarz człowieka, dla którego jego przetrwanie i komfort są celem najważniejszym, a inni ludzie są narzędziem pomagającym ten cel osiągnąć. Maski opadły z wielu twarzy, dlatego wiele relacji, znajomości się pokończyło. Prawda jest jednak zawsze dobra nawet jeżeli jest bolesna. Lepiej wiedzieć kto jest kim i na kogo w trudnych momentach można liczyć. Może się okazać, że człowiek może liczyć jedynie na siebie. Jeżeli tak jest to też dobrze, bo znaczyłoby to, że człowiek do tej pory żył w iluzji życia w grupie przyjacielskich, serdecznych osób, a okazało się, że żyje w stadzie, w którym ludzie w walce o przetrwanie potrafią rzucić się sobie do gardeł.
Jeżeli nie jesteś narcyzem to zapewne będzie cię interesowało moralne życie w kolektywnych grupach dających sobie wsparcie, a nie życie wyłącznie dla siebie, troszczenie się tylko o siebie i o to, co należy do ciebie. Narcyzm przejawia się tym, że jeśli dla własnego komfortu musisz coś zrobić kosztem drugiego człowieka to uważasz, że jest to w porządku i należy tak robić. Narcyz korzysta z ludzi jak z przedmiotów, może je nawet lubić , ale nie czuje, że stanowią coś więcej poza materią. „Ja ja ja tylko się liczę” – myśli osoba narcystyczna i pragnie zaspokajać swoje ego, żyć w hedonizmie oraz mieć kontrolę nad innymi ludźmi.
W procesie odzyskiwania niezależności i rozwiązywania problemu autorytetu należy przepracować podziw dla władców. Podziw dla władców wiąże się z zazdrością o ich zasoby, powodzenie, władzę, kontrolę, siłę. To bardzo pierwotne uczucia sięgające wzorca pierwotnej hordy. Narcystyczny styl wiąże się z pragnieniem władzy, mocy, powodzenia, dostępu do najlepszych partnerek/partnerów. Zarówno patriarchat jak i matriarchat niesie ze sobą to obciążenie. Nie każdy w końcu będzie mógł być władcą całego społeczeństwa, ale narcystyczny styl sprawia, że ludzie chcą być mini władcami w swojej przestrzeni, w swoim domu. Całe społeczeństwo działa jednak pod wpływem wzorca władzy i chce władzy nad innymi.
Nierozwiązany problem władzy sprawia, że kobiety i mężczyźni tworzą związki, w której strona jest kontrolującym dominatorem a druga wycieraczką. To idzie z uwielbienia do władcy dominatora, któremu przypisuje się cechy niemal boskie. Wielu ludzi zbija niezłą kasę na tym patologicznym pragnieniu szkoląc kobiety na kontrolującą dominatorkę zołzę, szkoląc mężczyznę na kontrolującego dominatora drania.
Ludzie mogą zapytać ale co robić, gdy cały świat programuje, warunkuje do narcystycznego stylu życia?
Odpowiedź jest do prosta trzeba wrócić do swojej cielesności poprzez proste i łatwe ćwiczenia z ciałem. Trzeba pozwolić, by natura robiła swoje dzięki ćwiczeniom wyzwalając testosteron (kobiety również potrzebują testosteronu chociaż oczywiście w mniejszej ilości), który wzmacnia witalność. Naturalne cechy zanikają a witalność jest bardzo niska, gdy mamy niski poziom testosteronu. Równoważenie energii żeńskiej i męskiej w sobie nie oznacza, że kobiety mają stać się bardziej męskie, a mężczyźni kobiecy. Równoważenie dotyczy sfery mentalnej, równoważenia umysłu z sercem. Natura cielesna ma być wyraźnie określona, mężczyzna ma być męski i emanujący męskością, kobieta ma być kobieca i emanująca kobiecością. To wyraźnie określenie płci w naturze cielesnej jest potrzebne dzieciom, które muszą mieć wyraźnie określone modele kobiety i mężczyzny.
Człowiek, który pragnie zwiększyć swoją witalność powinien zrównoważyć sfery zawodową, miłosną oraz osobistą. Powinien również zadbać o swoje odżywianie eliminując używki i wybierając pożywienie nie mające w sobie hormonów, które zaburzają jego własną gospodarkę hormonalną, praca nad kontrolą stresu to kolejny ważny punkt w pracy nad witalnością. Koncentracja na wnętrzu i odbiorze sygnałów z ciała jest bardzo ważna, ale trudna jeżeli ktoś jest uzależniony behawioralnie od telewizora, telefonu komórkowego czy Internetu, ograniczanie pobudzania mózgu przez informatory to kolejny bardzo ważny punkt programu pracy ze swoją naturą cielesną. To tylko część pracy jaka powinna zostać wykonana, więc ktoś może pomyśleć, że to będzie bardzo wyczerpujące. Jak zawsze człowiek ma wolny wybór a ten wybór zadecyduje o jakości jego życia. Program, który przedstawiam jest nastawiony na budowanie więzi w relacjach. Ktoś kto powie, że jemu się nie chce albo że lubi swój dotychczasowy styl życia poniesie konsekwencje swojego wyboru.
Nikt nie ucieknie od konsekwencji swoich wyborów. Konsekwencją niszczenia swojego prawdziwego cielesnego Ja jest niszczenie związków rodzinnych, niszczenie naturalnej dynamiki relacji damsko – męskich, nieumiejętność nawiązywania wartościowych relacji opartych na głębokiej więzi, rodzina pozbawiona moralności, zdrowia, i prawdziwej, praktycznej edukacji. Człowiek niszczący swoją naturę poprzez narcystyczne ego wychowuje swoje dzieci warunkując je, modelując według wzorów kultury narcystycznej. W konsekwencji dzieci pozbawione są wartości moralnych a liczy się dla nich to, co mają. Widzimy to wokoło nieszczęśliwe dzieci otoczone milionem gadżetów pozbawione miłości rodzicielskiej.