Banner
Nieformalni liderzy cz. 3
This is my site Written by dsmaster.pl on 28 października, 2020 – 12:56

Na poziomie społecznym (w Polsce) możemy dostrzec sytuację, że ludzie atakują autorytet lidera. No może nie wszyscy jedni chcą wejść w fazę władzy, siły i autorytetu inni chcą być w zależności lub w dobrze znanej roli. Ci, którzy chcą przepracować problem autorytetu przejawiają wewnętrzny lub zewnętrzny bunt przeciw władzy. Niektórym przestały odpowiadać role jakie do tej pory pełnili i rozpoznają w sobie lidera, wewnętrznie dojrzewają do niezależności. Ten proces jest bardzo dobry i absolutnie mu kibicuję jednak należy być też świadomym pułapek i niebezpieczeństw. Tak też jest z tematem aborcji, popieram protest, gdyż każda wolna jednostka powinna mieć możliwość dokonywania wyboru, jednocześnie jestem przeciwny temu, aby państwo zajmowało się aborcją w sposób przemysłowy, na masową skalę. Niestety ten słuszny protest o decydowanie o sobie wykorzystuje skrajna lewica do wprowadzenia aborcji na masową skalę.

Radykalizmy skrajnej lewicy komunistycznej czy narodowych socjalistów udowodniły, że jeżeli mają przyzwolenie na zabijanie w celu tworzenia „Nadczłowieka” skrzętnie to wykorzystują do ludobójstwa. Także radykalne podejście czy to z lewej czy z prawej strony do aborcji jest niewskazane. Ten słuszny protest musi odrzucić ideologię w tym wypadku skrajnej lewicy by wypracować kompromis, który nie będzie wylewaniem dziecka z kąpielą.

Faza buntu związana z atakiem na autorytet jest podobna do buntu nastolatka. Są to mocne i czasami niebezpieczne wyładowania agresji bez względu na to czy jest ona słuszna czy nie więc nie jest to najlepszy czas na podejmowania ważnych decyzji. Tutaj warto znaleźć taki kompromis, który będzie satysfakcjonował dorastającego nastolatka i martwiącego się o niego rodzica. Najważniejsze jest to, że każdy człowiek rozwija się wzrasta wewnętrznie, indywidualnie wewnątrz przechodzi proces. Oczywiście wpływa no na kolektyw, jednak najważniejsza jest indywidualna praca mentalna. Źle by było, gdyby w tym procesie dojrzewania pójść na manowce, za jakąś ideologią, która człowieka znów zniewoli, uczyni zależnym pod przykrywką walki o słuszne prawa. Od fazy zależności, gdzie najważniejsze było zapewnienie pożywienia, poprzez fazę przeciwzależności i walki, gdzie najważniejsze było bezpieczeństwo i znalezienie sobie akceptowalnej przez społeczność roli przechodzimy przez fazę ataku na autorytet po to, by móc realizować się w tym świecie w oparciu o swój potencjał. Realizacja potencjału oznacza, że każdy może być nieformalnym liderem, który bardzo wiele wnosi do społeczności pchając rozwój do przodu.

Mamy w tej chwili taki chaos ponieważ temat związany z autorytetami związany jest z przekonaniami i wierzeniami, które autorytety do tej pory nam narzucały. Człowiek chce pójść do przodu i stworzyć coś nowego, jednocześnie jest przyzwyczajony do starego, którego boi się puścić.  Człowiek musi nauczyć się ufać procesom i zagłębić się w siebie, by ten proces w sobie dostrzegać. Rozważanie ciężkich życiowych tematów musi się odbywać w oparciu o wolną wolę, jednocześnie człowiek musi być zagłębiony w swojego ducha (uduchowiony, nie w sensie religijnym). Wolna wola kierowana ideologią nie jest żadną wolną wolą jest kontrolą umysłu dającą iluzję wolnej woli. Człowiek musi więc przestać opierać się na ideologiach, a oprzeć się na samym sobie, uziemionym zakorzenionym w ziemi stopami i sięgającym nieba myślami. Aby tak funkcjonować trzeba realnie popracować nad obrazem świata jaki się nosi w głowie. Umysł musi być połączony z sercem, a decyzje muszą wypływać z głębi, a nie z umysłu tworzącego idee. W tym trudnym procesie wychodzenia z zależności od zewnętrznych autorytetów może pomóc obserwowanie własnych doznać, odczuć i emocji w ciele.

Tematy związane z autorytetami, są teraz potrzebne, ataki słowne na liderów też pomagają w procesie dojrzewania (niekompetencja, złe intencje). Próbowanie przejęcia odpowiedzialności za społeczeństwo, niezadowolenie ze sposobu prowadzenia społeczeństwa, to jest potrzebne by doświadczyć poczucia niezależności i mocy.

Należy jednak być świadomym, że ma się w sobie mnóstwo starych wzorców postępowania, myślenia wdrukowanych w świadomości i nieświadomości. To wszystko jest do przepracowania. Nie musi to jednak zając dużo czasu. Najważniejsze jest tutaj uświadomienie sobie problemu. W tym zewnętrznym chaosie człowiek musi nauczyć się ufać sobie i procesowi. Każdy jednostkowo w swoim wnętrzu musi się wznieść wyżej w swoim rozwoju. Tutaj kłania się kontrola nad swoim myśleniem. Myśli tworzone przez ideologię obojętnie czy to z lewej czy to z prawej strony doprowadzą człowieka znów w te same miejsca, to znaczy do zależności w wersji demokratycznej, do zniewolenia w wersji totalitarnej. Człowiek musi odzyskać kontrolę nad swoim życiem, poprzez świadomą kontrolę swojego myślenia i nie pozwalanie by demiurdzy obiecując walkę o jego prawa prowadzili go ponownie w zależność, tylko od innych autorytetów. W tym czasie należy się więc wziąć za pracę nad własnym mentalem i nie dawać się prowadzić na manowce przez ludzi obiecujących wybawienie od kłopotów. Rozwój odbywa się indywidualnie, wewnątrz poprzez wybór tego, czego chcę. Sprzeciw wyrażony autorytetowi jest rozwojowy, jednak działanie tak aby odmrozić sobie paluszki i zrobić rodzicowi na złość, jest cały czas działaniem z perspektywy zależnego dziecka. Dojrzała, niezależna istota kreuje swoją rzeczywistość tak jak chce, wykorzystując dostępne narzędzia i możliwości.

Faza zależności jest związana z lękiem, faza współpracy i zdrowej zależności jest związana z maksymalnym wykorzystaniem własnego potencjału i umiejętności korzystania z oparcia w społeczności. W drodze rozwoju warto więc przejść od „bycia przeciwko” do „co jest tym, w czym chce być”. Proces ten musi wynikać z głębokiego zagłębienia się w siebie. W końcu człowiek staje się liderem dla siebie. Walka z autorytetami z poziomu lęku wzmacnia tylko stare wzorce autorytetów. Gorące tematy jak na przykład – aborcja, należy szybko przepracować i pójść dalej. Proces nie może być zrobiony za kogoś z zewnątrz, każdy musi go przejść wewnątrz.

Wychodząc z zależności człowiek staje się „kowalem własnego losu” i nie może liczyć, że jakiś ideolog doprowadzi go do raju upragnionego i wyciągnie z piekła, w  którym zdaje mu się, że żyje. Liczy się to, czego chcesz, a nie to czego nie chcesz. Na skutek rozwoju indywidualnego ukształtuje się nowy kolektyw. Najważniejsze w rozwoju indywidualnym jest osadzenie się w swojej wewnętrznej prawdzie i połączenie z sercem (własnym duchem).

Posted in  

Comments are closed.