
Wzrastanie ludzkiej świadomości nie jest możliwe bez przejścia przez gniew, bez zintegrowania go w swojej osobowości. Ludzie chcieliby pójść drogą na skróty od razu być w sercu i w stanie uważności być w neutralnym stanie obojętności na pojawiające się emocje. Tak można osiągnąć ten medytacyjny stan, ale rozwijając się musimy przejść przez gniew i zintegrować swój cień. Ludzie chcą się dostać do swojego serca bez wchodzenia w sferę cienia. Brakuje im wiedzy, że aby dostać się do własnego serca cała osobowość musi być zbalansowana, z integrowaną częścią nieświadomą. Aby dostać się do własnego serca należy wykazać troskę i odwagę, należy zadbać o rzeczy dla nas najważniejsze. Ale aby móc się zatroszczyć i wykazać odwagą najpierw musisz zadbać o odpowiedni napęd do działania. Tym napędem jest gniew wykorzystywany do konstruktywnego działania i troszczenia się o słuszne sprawy. Uwolniona energia gniewu wykorzystywana konstruktywnie idzie do serca i może być wykorzystywana do troszczenia się o dobre sprawy. Prosty z tego wniosek, że jeżeli masz zablokowaną energię gniewu, to nie może ona być napędem dla troski i nie potrafisz wyrażać serca w działaniu.
Bez integracji cienia wiele może dziać się w twoim wnętrzu, jednak nigdy nie przyjmuje to postaci działania i troszczenia się np. o relację.
Przepływ energii gniewu pozwala na transcendencję i wspomaga budowanie uduchowionych relacji. Brak tego przepływu sprzyja tworzenia mechanistycznych przedmiotowych relacji pozbawionych głębi. Tylko będąc w swoim sercu potrafisz odróżnić prawdę od fałszu, tylko będąc w sercu możesz odrzucić fałszywe Ja i pokazać prawdziwe Ja mimo jego, wad, mimo cienia. Człowiek połączony z własnym sercem może działać w oparciu o miłość i jest w stanie przeciwstawić się złu, które jest wymierzone przeciw niemu. Człowiek taki ma mocno określone granice, jednocześnie potrafi budować uduchowione, transcendentne połączenie w relacji miłosno – seksualnej. To ci ze słabymi granicami w koluzjach identyfikują się z fałszywym Ja partnera, zlewają się z partnerem, wchodzą w różnego rodzaju gry psychologiczne. Gniew można zamienić w odwagę by być sobą, przejawiać swoje prawdziwe Ja w tym świecie i działać w słusznych sprawach.
Emocja gniewu, złości, wściekłości może być motywatorem do zmiany sytuacji, która nam nie odpowiada. Aby tak było emocje muszą być wykorzystywane do zmiany sytuacji, jednak nie mogą być wymierzane w wolną wolę innych osób. Emocje zawsze należy wykorzystywać do zmiany sytuacji czy zachowania osoby, jednak z poszanowaniem jej wolnej woli. Łamanie czyjejś woli jest przemocą i w takiej sytuacji gniew jest wykorzystywane przez ego, a nie przez serce. Emocji można używać mądrze lub lekkomyślnie, emocje mogą być wykorzystane konstruktywnie lub mogą człowieka wyniszczać. Nie możesz żyć ciągle odczuwając silne emocje gniewu, złości, wściekłości, gdyż to wykończy twój układ odpornościowy, musisz pozbywać się tych emocji z ciała. Pracujemy z tymi emocjami ukierunkowujemy je na konstruktywne działania i pozbywamy się ich z ciała.
Pracując z tymi emocjami musisz zintegrować swój cień. Musisz przestać zawierzać kulturze narcystycznej i przesadzać ze swoim marketingiem osobistym. Tak potrafisz być wspaniały ale potrafisz być również straszny, gdy objawi się twój cień. Pogódź się z tym, że masz swój cień, ciemną stronę. Każdy człowiek ją ma. Cień nie jest tak straszny jak go malują, to on pozwoli ci obronić siebie i rodzinę, jeżeli zostaniecie brutalnie zaatakowani. Cień pozwoli ci wydobyć potrzebną agresję w sytuacji zagrożenia życia. Cień to nieświadoma cześć umysłu, która wydaje się być negatywna. Lecz tak jest tylko pozornie tak jak z negatywnymi emocjami. Cień może być wykorzystywany do konstruktywnych i dobrych celów życiowych. Brak integracji cienia sprawia, że zepchnięte emocje, uczucia do nieświadomości psują nasze plany życiowe w momentach, w których nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Tak jest, gdy mamy cześć siebie wypartą do nieświadomości. Cień jest zawsze z nami bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi czy nie. Ostatecznie objawi się w naszym świecie w takiej czy innej formie.
Obecna kultura nie tylko nie mówi o cieniu, ale zachęca do zamykania go w podziemiach i zapomnieniu o nim. Wysyp problemów psychicznych z depresją na czele jest właśnie manifestacją odcięcia ludzi od własnego cienia. Nie wyciągniecie cienia na powierzchnię sprawi, że cień wciągnie cię do ciemnej studni depresji. Ucieleśniony cień staje się mniej mroczny i przerażający. Integracja cienia to uznanie, że nie jesteśmy doskonali, że mamy wady, braki, porażki, lęki, blokady, niewykorzystany potencjał. Integracja cienia to przyznanie się do tych słabości i uznanie ich jako ważnej części siebie. Potrafisz być wspaniały, ale potrafisz być również niezłym dupkiem. Bliskie osoby również powinny wiedzieć, że możesz być wspaniały, ale możesz być również straszny.
Integracja cienia to szczerość ze sobą i z innymi. To otwarte przyznanie się, że robi się w życiu dobre rzeczy, ale również te złe. Nie jesteś idealny/a, nie jesteś modelem z obrazka pełnym cnót. Jesteś człowiekiem ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Chcąc się rozwijać musisz pracować z mrocznymi aspektami ciebie. W innym wypadku to nie rozwój a samooszukiwanie się i robieniu dobrze swojemu ego.