Złość, gniew, wściekłość rozładowujemy poprzez działanie na zewnątrz. Działanie na zewnątrz jest związane z ekspansją, która jest przypisana energii męskiej. Emocje, które przerabiamy wewnętrznie związane są z energią żeńską. Osoby, które mają kontakt z energią męską są zdolne do działania na zewnątrz. Obecnie możemy obserwować tendencję do zahamowania ekspresji naturalnej energii męskiej w mężczyznach i kobietach.
Wyrazem tego jest nowy feminizm, nie klasyczny, który był dobrym ruchem ale nowy, który ze wszystkich stron atakuje energię męską. Klasyczny feminizm walczył o równouprawnienie kobiet o równość. I to były szlachetne pobudki i piękne cele. Nowy feminizm równość widzi jako identyczność, zupełnie pomijając fakt, że natura tak to wszystko stworzyła, że mężczyzna i kobieta inaczej się spełniają. Mężczyzna przez ekspansję w świecie zewnętrznym gdzie musi wkładać więcej pozytywnej agresji. Kobieta przez rozkwit jej świata wewnętrznego – upiększania, organizowania świata wokół. Mężczyzna i kobieta bazują na innych energiach chociaż oczywiście mają dostęp do przeciwnej energii. Mężczyzna i kobieta nie są jednak tacy sami, a hasła nowego feminizmu by byli identyczni, by wykonywali tę samą pracę, czytali te same gazety, oglądali te same programy i filmy jest zamachem na ich naturę i seksualność. Najbardziej cierpią na tym mężczyźni bo jest to wprost wymierzone w energię męską, która charakteryzuje się większą agresją. Kobiety przestają się różnić od mężczyzn, mężczyźni przestają się różnić od kobiet, nawet zaczynają nosić podobne ubrania i fryzury. Tymczasem równica jest biegunowa, są równi, ale osadzeni na przeciwnych biegunach. Ideologia identyczności zabija miłość erotyczną, gdyż podniecenie u kobiety rodzi się, gdy widzi ekspansję mężczyzny. Mężczyzna odkrywa w sobie miłość, gdy kobieta za pomocą energii żeńskiej tworzy swoim wnętrzem. Identyczność sprawia, że kobieta i mężczyzna są nieszczęśliwi, gdyż nie pociągają się wzajemnie. Spełniają się zawodowo, jednak nie mogą znaleźć spełnienia miłosnego. Zatrzymanie energii męskiej, która ma dostęp do emocji złości, wściekłości, gniewu tworzy człowieka mechanicznego, przystosowanego do wykonywania rozkazów z zewnątrz.
Obecnie możemy obserwować niebezpieczną tendencję nieakceptacji naturalnej męskiej energii. Mężczyzna wyrażający asertywnie gniew, złość i wciekłość może zostać przez kobietę odrzucony, gdyż jest ona uwarunkowana do ignorowania tego typu mężczyzn. Mężczyzna nie ma pozwolenia by się wkurzać, nawet jeżeli robi to w sposób asertywny i nie raniący nikogo. Mężczyzna się wkurzy, kobieta uruchamia focha odwraca się na pięcie i do widzenia, koniec relacji. O jakimkolwiek związku można zapomnieć, gdy mężczyzna wyraża gniew czy niezadowolenie. Możemy to zaobserwować w około i to jest właśnie powód, tego że aby być w związku wielu facetów weszło pod pantofel i psychologicznie dało się wykastrować swoim kobietom. Oczywiście wiąże się to z problemami seksualnymi, brakiem potencji, bezpłodnością, ale mężczyźni płacą nawet taka cenę, bo tak bardzo chcą być z kochaną kobietą.
Kobiety nie rozmawiają ze swoimi mężczyznami o tym dlaczego tak się wkurzają i gniewają, co ich złości. Karają mężczyzn fochami, manipulują ich uczuciami i kastrują ich psychicznie. Wielu mężczyzn dziś staje przed wyborem zachować swoje jaja albo być z kobietą, być singlem i silnym mężczyzną, czy być w związku totalnym pantoflarzem. Przez ideologię nowego feminizmu kobiety prawie w ogóle nie silą się by zrozumieć mężczyznę i porozumieć się z nim. Kobiety nie rozumieją, że problem jest bardzo poważny, gdyż kobiety sterujące mężczyznami mogą ich zaprogramować na idealnych żołnierzy państwa totalitarnego. Było to przerabiane w Niemczech za czasów Hitlera. Hitler namawiał kobiety, by zwracały się do swoim mężczyzn na przykład „ciota” itd., co niby miało ich utwardzać, a tak naprawdę kastrowało ich naturalną męskość i czyniło mechanistycznymi ludźmi poddanymi totalitarnej władzy fuhrera. Kobiety mają ogromną moc, niestety obecnie tak jak w historii również się to zdarzało nie używają jej dobrze, dla dobra swojego, mężczyzn, dzieci i rodzin. Kobiety mają ogromny wpływa na mężczyzn w społeczeństwie. Ta moc może być używana do budowania uduchowionej relacji lub koluzji z bazowymi rolami Pana i niewolnika.
Erich Fromm w książce „O sztuce miłości” pisze o rozmywaniu różnic pomiędzy płciami przez feminizm. Pisze w niej, że feminizm dąży do uczynienia kobiet i mężczyzn jednakowymi. Efektem tej jednakowości jest nieumiejętność wyrażania złości, gniewu, wściekłości zarówno przez kobiety i mężczyzn. Model relacji polega na miłej relacji bez negatywnych emocji, jeżeli się one pojawiają to odwracamy się na pięcie i do widzenia koniec gry. Dla ludzi ważniejsza staje się praca i bardziej dbają o nią niż o relację. Ludzie nie wyrażają takich emocji jak gniew, złość, gdyż spodziewają się, że natychmiast zostaną zatrzymani. Jesteśmy warunkowani, by nie wyrażać negatywnych emocji. „Wściec się” kojarzy nam się niemal ze zbrodnią, czujemy, że zostaniemy odtrąceni przez kochaną osobę, gdy to uczynimy. Trzymamy więc te emocje, a one stają się dla nas destrukcyjne i wyniszczają nas od środka. Wolimy chorować i umierać niż wyrażać i być odrzuconymi. Lęk przed odrzuceniem jest jednym z silniejszych lęków, gdyż kojarzy się z pierwotnym lękiem przed odrzuceniem przez matkę. A ile to razy ludzie we wczesnym dzieciństwie byli odrzucani przez matki. Teraz jako dorośli boją się odrzucenia przez kochane osoby. Boisz się wyrażać gniew, złość, wściekłość, gdyż kojarzy ci się to z odcięciem od intymności i bliskości z ukochaną osobą. Niestety taki mamy obecnie wzorzec kulturowy i osoby, które wyrażają negatywne emocje mogą zostać wykluczone ze społeczności.
Ludzie zupełnie nie rozumieją ekspresji jakiej potrzebuje ludzkie ciało. Nie rozumiejąc potrzeby ciała do pełnej ekspresji, żyją mechanistycznym życiem odcięci od prawdziwej bliskości i intymności. Chodzą codziennie do pracy z przyklejonym przez kulturę narcystyczną uśmiechem i udają, że tragedia w sferze osobistej i miłosnej to nic takiego. „Nowy człowiek” – jednakowy, równy tak jak pisał Erich Fromm w „O sztuce miłości” jest ustandandaryzwany, by słuchać i wykonywać te same rozkazy.