W obecnym czasie kryzysu związanego z koronawirusem naturalne jest odczuwanie wielu negatywnych emocji. Wyobraź sobie sytuację, w której z powodu koronawirusa jesteś zmuszony/a do zamknięcia swojej firmy lub zwalniają cię z pracy, a ty masz kredyt na głowie. W dodatku z uwagi na lockdown rynek pracownika zmienił się w rynek pracodawcy więc z dnia na dzień nie znajdziesz sobie dobrej pracy.
Jakie uczucia są w tobie w takiej sytuacji? Jak się czujesz z tym co się wydarzyło? Jakie emocje są w tobie w takiej sytuacji?
Oczywiste jest, że odczuwasz bardzo intensywne emocje jak złość, gniew, wściekłość, rozpacz, smutek, ból, lęk i wiele innych. Te emocje należy konstruktywnie zaopiekować nie wolno ich zostawić lub wyprzeć. Naturalne jest, że możesz odczuwać wściekłość na państwo, które odcięło ci możliwość zarobkowania i egzystowania. Nie da się tego obejść jakimiś wzniosłymi celami ratowania całej społeczności od zarazy. Emocje z wewnątrz dotyczą twojego osobistego dramatu i w takiej sytuacji nie ma co myśleć o bohaterskim ratowaniu innych ludzi. Oczywiście zdarzają się ci, którzy idą w tą stronę. Są osoby, które chcą się widzieć mesjaszami i poświęcić swoje osobiste dobro w imię dobra ogólnego. Mesjanizm odbywa się jednak kosztem odcięcia od własnej cielesnej natury i odczuć idących z ciała. Emocje, o których tutaj piszemy nie zostają wyrażone i odreagowane i schodzą do nieświadomości przyjmując postać cienia, z którym człowiek nie ma kontaktu. Taka sytuacja jest naprawdę niebezpieczna dla człowieka który poświęca się dla innych. To poświecenie powoduje ogromny dysbalans w życiu. Ludzie zaczynają się źle czuć przy takiej osobie, gdyż ona jest całkowicie zafiksowana na swojej misji. Kończy się to zwykle problemami, a to związek się sypie a to organizm zdrowotnie całkowicie się rozlatuje.
Człowiek żyje dla własnego spełnienia w trzech sferach: zawodowej, miłosnej i osobistej. Mesjanizm często oznacza mistyczne życie i wiarę w wyzwolenie z zewnątrz, czy to ze strony państwa czy sił nadprzyrodzonych. Mistyczne życie ograbia człowieka z odpowiedzialności, dlatego człowiek nie czuje potrzeby pracy nad sobą. A w takich czasach w jakich obecnie się znajdujemy nie ma niczego ważniejszego niż praca nad sobą. Jeżeli nie odreagujesz emocji, które są w tobie to one wejdą w sferę cienia i zniszczą cię od środka. Nie ma od tego ucieczki albo to będzie przepracowane albo cię zniszczy.
Natura człowieka oznacza, że doświadcza on pewnych stanów, pojawiają się w nim emocje, uczucia i musi sobie umieć z nimi radzić. Aby sobie z nimi radzić musi mieć kontakt ze swoim ciałem, ze swoim cieniem, musi czuć swój organizm. Nie może tego zmienić obecna kultura, która każe człowiekowi uśmiechać się mimo tego, że wali mu się życie. Zwolnili cię z pracy? Odszedł od ciebie partner? „Uśmiechnij się, jest cudownie, ty jesteś cudowny/a”. Żyjemy fałszywymi obrazami i iluzjami. W tym świecie nie ma miejsca na ból, cierpienie, złość, gniew, wściekłość. Różne ideologie i te z lewej i te z prawej strony każą ci walczyć o jakąś sprawę, ale nigdy nie zachęcają cię byś bardziej zadbał/a o spełnienie w trzech sferach życiowych. Masz być wyznawcą jedynej słusznej linii nawet jeżeli to oznacza zdradę swojego prawdziwego Ja.
Zauważ jak ludzie dziś nie lubią oglądać ludzi w kryzysie. Ludzie nie lubią jak inni płaczą, jak krzyczą ze złości, jak wyją z wściekłości, jak zwijają się z bólu, jak gniewnie ryczą. Nie ma w tym świecie pozwolenia na takie zachowania. Nawet jeżeli stworzymy ludziom bezpieczne warunki do tego typu odreagowania emocji to dziwnie się czują, tak jakby Wielki Brat patrzył i kiwał paluszkiem, że nie wolno. Ideologie pozbawiają nas naturalnej ekspresji cielesnej przez co cierpią nasi partnerzy, nasze dzieci, bliscy i przyjaciele.
To, że wszyscy wokół są nieszczęśliwi i skrywają za fałszywymi uśmiechami prawdziwą rozpacz, nie oznacza, że i ty musisz tak żyć. To, że brak ekspresji emocji jest na rękę władzy, nie oznacza, że nie możesz sprzeciwiać się i buntować, jeżeli władza niszczy twoje życie.
„W całej historii zdecydowanie więcej zbrodni popełniono z powodu posłuszeństwa wobec władzy, niż nieposłuszeństwa. Tak więc to nie sprzeciw, nie bunty i nie odmieńcy są zagrożeniem dla społeczeństwa. Prawdziwym zagrożeniem dla wszystkich społeczeństw, są ludzie ślepo posłuszni wobec władzy.“ — Philip Zimbardo