Banner
Pułapka zbytniej progresji i proaktywności
This is my site Written by dsmaster.pl on 11 lipca, 2020 – 14:02

W życiu najważniejszy jest balans i utrzymywanie się w równowadze. Przeginając w jedną lub druga stronę i idąc w ekstremum możemy się spodziewać mniejszych lub większych problemów. Zbytnia progresja i proaktywność obciąża nadmiarowo ciało nawet w sytuacji, gdy skrypt człowieka zaprogramowany jest na progresję i proaktywne działanie (temat bardziej rozwinę w cyklu artykułów „Zarządzanie energią a struktura osobowości”). Ludzie nie czują tych obciążeń tylko dlatego, że skrypt osobowości odcina ich od odczuwania ciała. Skrypt działa jak program i jego zadaniem jest optymalne funkcjonowanie w środowisku społecznym. Człowiek nie zdaje sobie sprawy, że to co kiedyś (gdy był dzieckiem) zapewniło mu przetrwanie, poprzez odcięcie pewnych doznań, z którymi nie mógł sobie poradzić, teraz odcina go odczuwania radości i przyjemności życia.

Mniejsza sensytywność odcina od przykrych doznań ciała, jednocześnie odcina od przyjemnych doznań. Człowiek dzięki temu może poświęcić się czemuś nawet kosztem nadwyrężenia zdrowia i witalności, nie zdając sobie sprawy, że konsekwencją będzie brak radości w życiu. Zwykle nadmiarowa progresja i proaktywność w jeden sferze kończy się problemami zdrowotnymi i brakiem spełnienia w pozostałych sferach życia. Wyobraź sobie sytuację, w której niemal cały swój czas poświęcasz sferze zawodowej i tam pozostajesz zbyt progresywny i proaktywny. W takiej sytuacji zaburzasz równowagę pomiędzy sferami i zaniedbujesz sferę miłosną i sferę osobistą. Zwyczajnie brakuje ci czasu i energii na te dwie sfery (zarządzanie czasem i energią się kłania). Co ciekawe możesz być przekonany, że w takiej sytuacji spełniasz się życiowo i że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Może ci się nawet wydawać, że to, że nie masz czasu na partnera i nie masz czasu dla siebie jest czymś zupełnie normalnym. Takie przekonanie idzie z programu skryptowego. Osoby zbyt progresywne i proaktywne poprzez pracę, poświęcanie się dla innych, dla firmy kompensują sobie braki w dwóch pozostałych sferach. Nadmiarowa aktywność, progresywne działanie pozwala im uciekać od konfrontacji z bolesnymi i trudnymi doświadczeniami z przeszłości (dzieciństwa). Niestety taki sposób funkcjonowania jest dla nich pułapką ponieważ uciekając od swoich problemów odkładają budowę relacji miłosnej i rozwój osobisty na czas nieokreślony, który zazwyczaj można określić jako „nigdy”.

Pułapka zbytniej progresji i proaktywności sprawia, że człowiek biegnie jak ten chomik w kołowrotku i jeszcze mu się wydaje, że tak trzeba. Człowiek posługuje się swoim ciałem jak narzędziem do pracy. Jest odcięty od przykrych impulsów z ciała, jednocześnie nie odczuwa również radości i przyjemności. Nie jest możliwe odciąć się tylko od negatywnych emocji zmrożonych w ciele, jak się odcinamy to na całego i już nic nie czujemy ani negatywnych ani pozytywnych rzeczy. Z boku taki sposób funkcjonowania może się wydawać korzystny i pożądany, człowiek pracuje więcej niż powinien, nie narzeka i nie zgłasza problemów. To z czego ludzie nie zdają sobie sprawy, że taki sposób funkcjonowania nie może się skończyć dobrze.

Człowiek pozbawiony czucia własnego ciała, nie wie kiedy odpuszczać, kiedy wypoczywać, kiedy się relaksować. Działa jakby był niezniszczalny i tym samym wyniszcza swoje ciało. Nie dość, że na co dzień nie doświadcza radości i przyjemności życia to przybliża do siebie chorobę i przedwczesne zejście z tego świata. Olbrzymią ceną za taki sposób funkcjonowania często jest też brak satysfakcjonującej relacji miłosno – seksualnej oraz brak rozwoju osobowości.

Posted in  

Comments are closed.