Dziecko, które poradziło sobie z problemem z autorytetem znajduje się przez chwilę w euforii a dzieje się tak dlatego, że czuje napływ nadzwyczajnej mocy. Nie czując ograniczeń nakładanych przez autorytet czuje, że może przenosić góry. Oczywiście ten okres nie trwa długo, gdyż odczucia są wewnątrzpsychiczne i moc zostanie zweryfikowana w konfrontacji z rzeczywistością. I dobrze, bo ta faza rozwojowa nie jest docelowa, celem jest partnerstwo, współpraca i działanie w oparciu o realne możliwości. Odzyskanie mocy jest jednak konieczne, by dziecko mogło dotrzeć do odkrycia swoich realnych możliwości i nauczyło się współpracować i pracować w oparciu o zdrową zależność.
Nadzwyczajna moc pojawia się dlatego, że dziecko pozbywa się zależności od autorytetu nieracjonalnego i idzie do relacji z autorytetem racjonalnym. Rodzic tutaj musi być czujny i zmieniać swoje postępowanie, gdyż dziecko wcześniej potrzebowało rodzica bardzo dyrektywnego, podchodzącego wręcz pod definicję autorytetu nieracjonalnego, teraz jednak po ataku na autorytet potrzebuje relacji z autorytetem racjonalnym.
Mądry, świadomy rodzic to czuje i dostosowuje się do faz rozwojowych dziecka. To jak Japończycy mówią w swoich powiedzeniach, do 7 roku życia traktuj swoje dziecko jak cesarza ( w Japonii nie reaguje się nawet jeżeli dziecko uderza rodzica, rodzic nie reaguje, gdyż rozumnie, że dziecko nie ma utworzonej psychiki więc nie wie, co robi), od 7 do 14 jak podwładnego (tutaj uczy się funkcjonowania w oparciu o normy, zasady, czyli pełna socjalizacja) a po 14 jak przyjaciela. Po ataku na autorytet należy dziecko traktować jak przyjaciela i takie relacje budować.
Lider podobnie jak świadomy rodzic po fazie siły, władzy i autorytetu powinien zacząć członków zespołu traktować partnersko. Fazy gdzie mógł traktować członków zespołu jako podwładnych z poziomu autorytetu nieracjonalnego się skończyły i musi przejść na relacje partnerskie. Faza idealizacji, ponadosobistego zauroczenia jest wspaniała dla zespołu chociaż trwa dość krótko – kilka tygodni, miesięcy. Warto wykorzystać tą nadzwyczajną moc bo zespołowi się wydaje, że nie ma limitów i 110 % procent normy to będzie codzienność. Zespół jest w pewnym rodzaju manii, ludzie chcą się ciągle spotykać, także po pracy, żyją pracą i zespołem. To jest jednak tylko etap rozwojowy i ta euforia się skończy, bo celem dla zespołu są realne możliwości, zdrowa zależność i współpraca, która nie zabiera całego czasu, jak w fazie idealizacji. To jest logiczne, bo gdyby ta faza miała trwać długo to człowiek żyłby tylko pracą i w ogóle by go nie interesowała sfera miłosna i sfera osobista.
W faza idealizacji i ponadosobistego zauroczenia mamy euforię w zespole, entuzjazm, kreatywność, niezwykłe poczucie wspólnoty oraz zwiększenie wydajności.
Jak ma się zachować lider w tej fazie?
Lider powinien zdawać sobie sprawę, że jest to etap przejściowy i nie będzie trwał długo. Raczej powinien się nastawić, że będzie trwał krótko i za chwilę zespół zaliczy lekki dołek. Lider powinien jednak cieszyć się tym czasem i wykorzystać go. Jeżeli ma jakieś wyzwania, ambitny projekt, to teraz jest ten czas, by skierować euforyczną energię zespołu na realizację trudnych celów.