Banner
Praca z cieniem w sferze miłosnej cz. 6
This is my site Written by dsmaster.pl on 12 grudnia, 2019 – 13:14

W drugiej części cyklu artykułów „Praca z cieniem w sferze miłosnej” pisałem, że w dzieciństwie księża narzucali nam poczucie winy za uczucia seksualne. Te zakazy religijne mają wpływ na całą rodzinę, gdyż rodzice bardzo często zupełnie nieświadomie idą za tymi nakazami hamując naturalne uczucia i energię w dziecku. Wydaje nam się dzisiaj, że gdzie się nie obrócimy tam seks – reklamy, filmy, muzyka, książki. Ludzie mają kompletnego fioła na punkcie idei seksu, jednocześnie nie zdają sobie sprawy, że szerzy się coraz bardziej niezdrowe podejście do seksualności człowieka. Jak wiemy z części 2 normalne, zdrowe odczucia seksualne zostają wyparte do nieświadomości. To, co widzimy obecnie to życie ideą seksu ( czyli obrazem mówiliśmy o tym w części 5 ) i purytańskie podejście do życia seksualnego jednostki. Mimo szalejącej idei seksu widzimy, że fundamentalizm religijny nakłada na ludzi coraz większe blokady związane z seksualnością.

Fundamentaliści religijni wspierają wypartą do nieświadomości seksualność, więc są przeciwko temu, żeby człowiek przepracował cień w tej kwestii. Relacje seksualne są demonizowane a fundamentaliści chcą by były zepchnięte w cień i nie ruszane zupełnie. Relacje seksualne są nazywane grzesznymi, brudnymi, złymi. Fundamentaliści wmawiają ludziom, iż każdy człowiek ma obsesję na punkcie seksu. To, czego nie mówią to to, że ludzie mają obsesję na punkcie obrazu a nie seksu, tak obrazy związane z seksem wpisują się w uwielbienie dla wszelkich projekcji. W poprzednich częściach pisałem już o tym. Ludzie nie mają obsesji na punkcie samego aktu seksualnego. Widzimy więc, że uczucia seksualne, które były wypierane w dzieciństwie przez różnego rodzaju zakazy promowane przez księży, również są wypierane w życiu dorosłym. W naszej kulturze człowiek ma fioła na punkcie obrazu seksu, ale nie samego połączenia seksualnego między kobietą a mężczyzną. Naturalne, zdrowe połączenie seksualne między kobietą i mężczyzną jest wypierane w życiu dorosłym, tak jak uczucia były wypierane w dzieciństwie przez dziecko. W tym sensie nic się nie zmieniło.

Człowiek pracujący z własnym cieniem musi zając się również kwestią wypartej seksualności. Tłumienie seksualności wpisuje się w tłumienie i wypieranie uczuć, na które nie było pozwolenia ( ze strony autorytetów ) w dzieciństwie . Normalny, zdrowy akt seksualny pomiędzy kobietą i mężczyzną jest demonizowany. Praca z cieniem polega również na odzyskaniu zdrowego podejścia do seksualności człowieka. Demonizowanie seksualności doprowadza do patologicznej sytuacji, w której ludzie mają fioła na punkcie obrazu seksu ( pornografia ), jednocześnie decydują się na dobrowolną abstynencję i nie prowadzą zdrowego, normalnego życia seksualnego. Musimy przyznać, że jest to bardzo dziwne zachowanie. Przez zdrowe, normalne życie seksualne nie rozumiemy rozwiązłości, utrzymywania kontaktów seksualnych z wieloma osobami, rozumiemy dzielenie się czułością, troską, miłością z partnerem także poprzez kontakt seksualny. W zdrowej seksualności obecne jest serce – seksualność jest jedną z form kontaktu, komunikacji, połączenia, czułości, troski. Praca z cieniem w kwestii seksualności prowadzi do zdrowego stosunku do libido i do prowadzenia zdrowego, normalnego życia seksualnego. Praca z cieniem wydobywa na powierzchnię stłumioną seksualność i uwalnia energię seksualną. W zdrowym życiu seksualnych chodzi o dzielenie przez dwójkę ludzi sfery uczuciowej i fizycznej, rozumiane jako bezwarunkowe dawanie uczuć i kontaktu cielesnego.

Purytańskie podejście do seksu związane jest z powstrzymywaniem się od seksu, z widzeniem go jako grzesznego i złego, służącego tylko i wyłącznie do prokreacji. Nie chodzi tutaj by uprawiać seks na lewo i prawo, bo zdrowe, normalne życie seksualne to akt w który wplecione są uczucia a miłość wyraża człowieka zarówno poprzez serce jak i ciało. Jednak patrząc na seksualność w sensie biblijnym jako grzech widzimy, że jest ona tłumiona, wypierana do nieświadomości, a ludziom zakazuje się pracy z własnym cieniem w kwestii własnej seksualności.

Mówiliśmy w części 5 o wpływie mediów, w kwestii seksualności głoszą one ideę, iż dzisiejszy świat jest zdominowany przez przelotne, szybkie znajomości oparte na seksie. Każdy kto aktywnie przez jakiś okres randkował szukając partnera czy partnerki wie, że takie relacje się oczywiście zdarzają, ale nie możemy powiedzieć, że wszyscy tak żyją a ludzie parzą się jak króliki. Ludzie umawiają się z sobą i bardzo często zdarza się, że do seksu nie dochodzi i to jest zupełnie normalne. Jeżeli nie ma uczuć i wzajemnego pociągu seksualnego to ludzie przeramowują znajomość na przyjacielską, koleżeńską lub ją kończą. Przelotne relacje seksualne to margines na nie dominujące relacje damsko – męskie w naszym społeczeństwie. Fundamentaliści religijni głoszą poglądy jakoby przelotne relacje seksualne dominowały w społeczeństwie, by wskazywać totalną rozwiązłość jako grzech i potępiać ją. Rzeczywistość nie jest taka, że ludzie są opętani seksem i oddają się aktom seksualnym na lewo i prawo. Przelotne relacje seksualne to margines a nie dominujący styl relacji damsko – męskich. Idea rozwiązłości wypiera naturalną, zdrową seksualność, to sposób na dorosłych. Dziecko można było zawstydzić i te wypierało seksualne uczucia, dorosły tak szybko się nie zawstydzi więc trzeba go atakować ideologią, by wyparł się normalnych, zdrowych odczuć swojego ciała.

Ludzie wcale nie podchodzą lekko frywolnie do relacji seksualnych ( większość osób, pomijając margines ), dla większości to znaczący akt, który łączą ze sferą uczuciową. Seksualność zawiera się więc w sferze miłosnej i chcąc pracować nad cieniem w sferze miłosnej musisz przepracować zapewne stłumioną i wypartą do nieświadomości seksualność. Księża też ludzie i oni również ulegają kulturze obrazu, w tym obrazu seksu. Może więc im się wydawać, że ludzie żyją w totalnym rozpasaniu i są tak zwariowani na punkcie seksu, że nie robią nic więcej tylko uprawiają seks. Chcą więc chronić ludzi – namawiają ich do abstynencji i straszą konsekwencjami. Niestety niezrozumienie prowadzi do tego, że ludzie pojmują seksualność w niezdrowy sposób i tłumią ją. Tłumiona seksualność nie pozwala poprzez cielesność pielęgnować miłości a w konsekwencji sfera miłosna zaczyna się psuć. Niepielęgnowany kwiat miłości blednie, traci wyraziste barwy i witalność.

Posted in  

Comments are closed.