Czy nauczyciele powinni zarabiać więcej? Oczywiście, że tak. Tak jak szkoleniowcy pracujący z grupami powinni zarabiać konkretne pieniądze, gdyż to tego rodzaju działalności potrzebne są specjalistyczne umiejętności. Odpowiednia gratyfikacja finansowa to podstawa, by móc udoskonalać swoje kompetencje. Gratyfikację finansową zaliczamy do potrzeb podstawowych według piramidy Maslowa, ta potrzeba powinna być zaspokojona, by nie pobudzała problemów skryptowych charakterystycznych dla nauczycieli. Gratyfikacja finansowa jest tylko częścią zaspokojenia podstawowych potrzeb, nie możemy zapomnieć o dostarczeniu specjalistycznych szkoleń dla nauczycieli, które: wyposażą ich w profesjonalne narzędzia, dadzą umiejętności pracy z grupą ( w tym umiejętności przechodzenia przez kryzysy grupowe ), nauczą budować profesjonalną relację w oparciu o uważny dystans, pomogą rozwiązać problemy skryptowe, ugruntują właściwy styl komunikacji, nauczą utrzymywania właściwych granic itd., itp. Większe pieniądze nie rozwiążą problemu lęku przed brakiem pieniędzy. Odpowiednia gratyfikacja finansowa oraz rozwój osobowości na szkoleniach to droga dla nauczyciela do pięcia się w górę piramidy Maslowa. Same pieniądze nie rozwiążą problemu, o którym mówi wielu nauczycieli. Ten problem to spadek prestiżu zawodu nauczyciela oraz brak poczucia osobistej godności. Pieniądze to podstawa, na której trzeba budować rozwój w oparciu o szkolenia, treningi, warsztaty i pracę własną.
Nauczyciele muszą być bardzo uważni by nie zagubić się w tym trudnym dla siebie i dla innych czasie. Muszą mieć świadomość, że funkcjonują w oparciu o dużą, większą i największą strukturę. Podstawową strukturą jest struktura organizacyjna szkoły, później jest większa struktura związków zawodowych, no i największa struktura Ministerstwo Edukacji Narodowej. Tutaj każdy nauczyciel musi zadać sobie pytanie: Jak odnajduje się moja struktura osobowości w tych trzech strukturach? Widzimy, że w ostatnich dniach struktury ruszają się jak wielkie płyty tektoniczne oddziałując na siebie wzajemnie. Każdy nauczyciel musi się odnaleźć w tej sytuacji. Tutaj muszę przestrzec – jeżeli nauczyciel sądzi, ze godność osobistą zapewni mu którakolwiek ze struktur mała, większa czy największa to gorzko się rozczaruje. Po godność osobistą może sięgnąć tylko on sam poprzez pracę własną, z pomocą tu przychodzą szkolenia, powinien więc czerpać z nich jak najwięcej dla siebie. Struktury mogą mu zapewnić większą gratyfikację finansową, to potrzebna podstawa, jednak ona nie da mu poczucia godności osobistej. Mając solidną postawę nauczyciel powinien pracować nad własnym rozwojem osobowości i nabywaniem – kompetencji interpersonalnych do pracy z dziećmi i dorosłymi ( inne kompetencje potrzebne są do pracy z dziećmi, inne do pracy z dorosłymi ), – umiejętności pracy z grupą.
Muszę przestrzec jeszcze przed niebezpieczeństwem pochłonięcia przez struktury. Nauczyciel ma działać w ramach struktur, przyczyniając się do rozwoju zarówno struktur jak i podopiecznych, jednocześnie jego osobowość nie może być pochłonięta przez struktury. Dobrym przykładem zdrowego funkcjonowania w oparciu o struktury jest sytuacja, w której nauczyciel czuje, że pełni bardzo ważną misję społeczną z powołania w ramach dużych struktur organizacyjnych. W takim przypadku pracownik struktury mówi o sobie, że jest nauczycielem z powołania. Przykładem niezdrowego funkcjonowania w strukturze jest sytuacja, gdy osobowość nauczyciela jest pochłonięta przez struktury. W takim przypadku pracownik struktury mówi o sobie, że jest urzędnikiem państwowym. Praca urzędnika a praca nauczyciela to dwie różne bajki. Nauczyciel powinien pracować z powołania i czuć misję społeczną pracy z młodymi. Urzędnik swoją godność czerpie zupełnie z innego rodzaju działalności niż nauczyciel, więc nauczyciel tracąc powołanie i misję może bardzo szybko się wypalić i ponieść koszty zdrowotne. Rola urzędnika i rola nauczyciela to zupełnie dwie różne role i w szkole tylko jedna z nich wiąże się z powołaniem i misją społeczną.