Dlaczego czasami trudno jest nam osiągnąć cele? Mamy piękną wizję, może nawet rozpisaliśmy sobie cele na kartce, a nadal coś jakby trzymało nas w blokach startowych i po paru tygodniach zupełnie tracimy zapał do działania i pracy nad celem. Bardzo często za taki stan rzeczy odpowiada strefa komfortu, która trzyma nas w starym, znanym świecie. Cele nie mogą być marzeniem, muszą być twardym zamiarem i zobowiązaniem wobec siebie, że będziesz działać i iść w kierunku celu, nawet wtedy gdy stare przyzwyczajenia przeszkadzają. Aby wyjść ze strefy komfortu musisz po prostu przepierać nogami, jedna za drugą nie rozmyślając za dużo o tym procesie. Wizja, cel jest więc trzeba iść w tym kierunku. Zbytnie rozmyślanie doprowadza do tego, że przekonania, przyzwyczajenia rozkręcają myślenie i zbaczasz z kursu. A co jeśli nie starczy mi sił? A co będzie, gdy to nie okaże się takie jakie chciałem/am? Czy wkrótce dotrę do celu? Czy idę tam gdzie trzeba? A może trzeba iść w innym kierunku? Umysł zaczyna się miotać i nie działasz celowo, raz idziesz w jednym kierunku, raz w drugim. Musisz twardo utrzymywać kurs na cel. Liczy się twój zamiar i twoje zobowiązanie wobec siebie.
Wyjdź ze strefy komfortu – to hasło słyszał już prawie każdy.
Dlaczego więc tak mało ludzi wychodzi ze strefy komfortu? Strefa komfortu to tak naprawdę strefa twoich skryptowych przekonań. Strefa komfortu to twoja struktura, twoje przyzwyczajenia, twoje mechanizmy obronne, twój pancerz charakteru. Gdy zdamy sobie sprawę, że tym jest właśnie ta strefa komfortu, to będziemy mogli wziąć swoje życie w swoje ręce. Ze strefy komfortu według mówców motywacyjnych łatwo jest wyjść. Czy oby na pewno tak jest? Jak by powiedzieli wyjdź ze swojej struktury osobowości, to już nie wyglądałoby na tak łatwe do wykonania prawda? Hasło strefa komfortu jest bardziej chwytliwe marketingowo to na pewno, jednocześnie wprowadza pewne niezrozumienie tego z czym mamy doczynienia. Większość ludzi marzy o wyjściu ze swojej strefy komfortu, i ta większość zostaje marzycielami. A każdy dzień podobny jest do poprzedniego i marzenie nie przybliża w ogóle. To ludzi załamuje, gdyż rzeczywistość pokazuje, że marzenie jest daleko, a każdy dzień nie przybliża do niego nawet o jotę. O co tu chodzi? Są jednak ludzie, którzy osiągają swoje cele, każdy dzień jest dla nich jak święto. Każdego dnia ludzie ci wykonują swoje zadania z uśmiechem na ustach i radością.
Co różni więc tego, który marzy od tego, który cel osiąga? Ten drugi działa, a ten pierwszy tylko pragnie. Ten drugi szuka rozwiązań, a ten pierwszy wciąż biadoli. Czując niepewność odnośnie twojego celu możesz mieć pewność, że cel nie wchodzi w ramy twojej strefy komfortu. To co nie wchodzi do twojej strefy komfortu nie stanie się twoje. Możesz jednak poszerzać swoją strefę komfortu. Do poszerzania strefy komfortu służy stworzenie wizji nowego, troszczenie się o tę wizję, oraz działanie z troską w kierunku realizacji tej wizji. Wizja musi stać się dla ciebie naturalna i normalna, musi stać się twoją nową strefą komfortu. Dyskomfort wewnętrzny często powodowany jest przez ograniczające przekonania, dla przykładu podam dwa: „człowiek uduchowiony nie może być bogaty”, „piękny człowiek dochodzi do sukcesu dzięki swojej aparycji a nie talentowi”. Takie przekonania mogą skutecznie hamować twoją drogę do celów w podanych przykładach do bogactwa ( jeżeli jesteś osobą uduchowioną ) i rozwoju talentu w twojej dziedzinie kompetencji ( jeżeli jesteś osobą piękną ).Powinieneś/powinnaś przepracować ograniczające przekonania i zbudować nowe: „można rozwijać osobowość i się bogacić”, „można dbać o urodę i rozwijać talent”.
Jeżeli widząc bogatego człowieka pomyślisz: „musiał/a bardzo dużo pracować nad sobą, aby dojść to takiego bogactwa”, lub widząc jakąś piękną osobę z sukcesem „musiała wiele godzin poświęcić na rozwój swojego talentu, aby osiągnąć taki sukces” to będzie znak, że stare przekonania zostały zastąpione przez nowe bardziej konstruktywne dla ciebie. Nowe przekonania będą pracowały dla ciebie poszerzając twoją strefę komfortu.