Jeżeli jesteś managerem/prowadzisz ludzi powinieneś/powinnaś przeczytać ten artykuł ta wiedza ci się przyda.

Niektórzy uważają, że piramida potrzeb wg Maslowa jest już nieco zdezaktualizowanym podejściem. Zupełnie nie zgadzam się z tym podejściem. Piramida potrzeb Maslowa jest zgodna z potrzebami rozwojowymi człowieka. Dlaczego więc niektórzy sądzą, że to zdezaktualizowane podejście? Argumenty przedstawiane przez te osoby są takie, że można iść do przodu mimo niezaspokojonych potrzeb z niższego rzędu. I tu trzeba się z tymi osobami zgodzić. Możesz iść do przodu i działać w świecie mimo niezrealizowanych potrzeb z niższego rzędu. To, czego nie mówią, o czym być może nie wiedzą te osoby to to, że te niezaspokojone potrzeby będą cały czas grały w tle, działały na poziomie nieświadomym. Niezaspokojone potrzeby nie znikną w magiczny sposób, nie można ich od tak skasować. Można je przesunąć z poziomu świadomego do poziomu nieświadomego, specjalistycznie powiemy, że te niezaspokojone potrzeby zostały wyparte. Każdy specjalista powie, że lepiej jak problemy mamy na poziomie świadomym niż nieświadomym i pierwszy etap pracy w terapii do wydobycie problemów z poziomu nieświadomego na świadomy. Zobacz, co się więc dzieje, gdy niezaspokojone potrzeby są wyparte do poziomu nieświadomego. Pracownik wykonuje delegowane zadania, pracuje nad wyznaczonymi przez ciebie celami i nagle na poziomie nieświadomości rozpakowuje mu się niezaspokojona potrzeba i sabotuje wykonywanie zadania. Ty nie wiesz co się dzieje, pracownik nie wie co się dzieje i  robota nie idzie do przodu, ciągle coś się dzieje, a to pracownik zapomni jakiś papierów, a to zachoruje, a to się spóźni itd., itp. Stało się tak, dlatego, że na wymus pracownik poszedł do przodu niezaspokajając wszystkich potrzeb. Pchał do przodu za pomocą ego, jednak na poziomie nieświadomości i na poziomie cielesnym są bloki, które tak łatwo nie puszczą człowieka w kierunku sukcesu. Gdyby sukces było tak łatwo osiągnąć, to na ulicy widzielibyśmy samych ludzi sukcesu, a przecież wszyscy widzimy, że tak nie jest.

Sukces wymaga rozwiązania swoich osobowościowych problemów. Także zobacz, że droga na skróty, tak nęcąca bo wydaje się, że szybsza nie opiera się na solidnych fundamentach i pracownik w każdej chwili może rozbić się na tej drodze zawodowej lądując w rowie. Ja wiem, że można motywować pracowników wpływając na ich ego, jednak taka praca zawsze odbywała się kosztem czegoś, sfery miłosnej, sfery rozwoju osobistego. Można pchać do przodu wpływając na ego, jednak ten sposób nie jest rozwojowy i musi się odbyć kosztem zdrowia ( wypalenie zawodowe, pracoholizm, choroby psychosomatyczne wywoływane przez stres ). Jeżeli nie chcesz wycisnąć pracownika jak cytrynę to nie będziesz chciał/a wpływać na pracownika pompując jego ego, odcinając go od jego ciała ( jego potrzeb ). Zdobywanie celu tylko przy pomocy ego jest kuszące, bo wydaje się szybsze i dodatkowo pompuje ego sprawiając, że człowiek znajduje się na takim przyjemnym haju. Niestety skutki uboczne takiego postępowania są katastrofalne, dlatego nie polecam tej drogi motywowania pracownika.

Piramida Maslowa pozwala motywować pracownika z zachowaniem psychoprofilaktyki, co może dać owocną współpracę na lata, nawet do emerytury. Stawiając na wykorzystanie ego manager tworzy mechanistycznego pracownika, mniej czującego, mniej ludzkiego. Taki pracownik będzie miał problemy w nawiązywaniu więzi grupowej i raczej na pewno po drodze rozwali go jakaś choroba i będzie trzeba go wymienić na nowy model, więc tu raczej nie możemy mówić o wieloletniej współpracy i wykorzystaniu bogatego doświadczenia w późniejszych latach. Przy zachowaniu psychoprofilaktyki i pracy z piramidą Maslowa możemy wykorzystać starszych pracowników jako mentorów dla młodych. Starsi pracownicy naturalnie mogą wchodzić w rolę autorytetów racjonalnych i pod koniec kariery realizować potrzebę samorealizacji w firmie. Ścieżka kariery w takiej sytuacji jest nie tylko oparta o hierarchię i wynagrodzenie, ale jest zgodna  z naturalnymi potrzebami rozwojowymi człowieka.