Koniec roku początek nowego to czas podsumowania i wyznaczania celów. To także czas zastanowienia się, czy ludzie, którzy są w twoim życiu są wspierający, dopingujący do działania, pozytywni i dobrze z serca życzący. Czy może na odwrót są to ludzie negatywni, toksyczni, podcinający skrzydła, sabotujący cię i podkładający niezauważenie miny pod fundamenty twojego przyszłego sukcesu. Warto skonfrontować się z prawdą, gdyż ludzie mają na nas bardzo duży wpływ, a przecież nie chcesz przegrać dlatego, że nie zauważyłeś/aś, że ktoś podłożył miny pod sukces, który z takim mozołem budujesz. Warto podejść do tego na spokojnie i wyzbyć się żalu i pretensji do tych ludzi. Jeżeli zrobisz sobie taką diagnostykę relacji interpersonalnych i wyjdzie, że jest w twoim życiu sporo toksyczności, to przystępujesz do oczyszczania, ale na spokojnie, bez żalów i pretensji do ludzi. Ludzi ci robią tak ponieważ idą przez życie z pewnym programem i mają sztywne przekonania na temat siebie, innych i świata. Jeżeli ty rozwijasz się – rozwijasz trzy sfery: miłości, kariery, rozwoju osobistego to zaczynasz wybijać się z tłumu, zaczynasz się wyróżniać i być widoczną osobą.
Ludzie myślą grupowo i zawsze będą atakować tych, którzy się wyróżniają, to idzie z procesu grupowego. Więc nie możesz się gniewać na ludzi, że działają na nich procesy grupowe. Co nie znaczy, że masz pozwalać, by ktoś cię niszczył i zatruwał ci życie. Ty szukasz rozwiązań swoich problemów, gdyż stoi przed tobą wielkie wyzwanie – sukces w 3 kluczowych sferach życia: miłości, finansach, rozwoju osobistego. Tu bardzo ważne jest jakich mentorów się słuchasz, w Polsce przyjęło się, że każdy na wszystkim się zna, człowiek, który nie prowadził nigdy firmy będzie ci radził jak masz sprzedawać i rozwijać biznes, człowiek, który miał tylko jedną relację z kobietą, będzie dawał ci wskazówki dotyczące relacji miłosnych, człowiek zabetonowany w swoim skrypcie psychicznym będzie ci radził, co rozwija osobowość. Nie możesz się słuchać takich doradców, zasada jest taka, że bierzesz porady od osób, które osiągnęły to co ty chcesz osiągnąć, to znaczy cieszą się sukcesem finansowym i są spełnieni zawodowo, mają związek miłosny a nie koluzję, rozwijają swoją osobowość i to po nich po prostu widać. Nie ma sensu, żebyś też bliskie osoby nawracał/a, szanuj ich wolność i daj im żyć tak jak chcą żyć. Pamiętaj jednak, że ty idziesz po sukces, który wymaga pracy, wysiłku i powiedzmy sobie to szczerze przejścia przez ból, skonfrontowania się ze strachem i głównymi problemami twojej osobowości. Nawet bliskie osoby nie widzą tej twojej wewnętrznej walki więc nie warto ich oświecać, no chyba, że jakaś osoba będzie bardzo chciała się dowiedzieć co i jak robisz, by się też rozwijać.
Każdy może się rozwijać, jednak jest to praca, który odbywa się w dyskomforcie, przy dużej frustracji psychiki, to nic przyjemnego. Warto tu przyjąć zasadę małych kroków i nagradzać się nawet za małe sukcesy. I tu jest problem z negatywnymi ludźmi, bo oni sabotują każdą pozytywną zmianę i często uniemożliwiają ci cieszenie się z twoim małych sukcesów, zatruwając energię. Doceniaj więc swoją pracę fakt, że ruszyłeś/aś z miejsca. Idziesz po swój sukces. Jest ciężko? W porządku tak wygląda rozwój, to bolesny proces, gdy rośniesz boli. Porzuć nadzieję, że ktoś będzie doceniał twój rozwój, ty doceń się sam/a i sam/a się nagradzaj za małe sukcesy i za zdobywanie nawet najmniejszych celów, które wyznaczasz. Musisz zrozumieć, że jeżeli rozwijasz się możesz stać się liderem, wielu ludziom może się to nie podobać, możesz trochę ludzi wkurzyć nawet nie wiedząc o tym. Nie wiesz czy ktoś nie traktuje cie jak konkurencji a ty zaczynasz przewyższać konkurencję. Zrozumiałe jest to, że ludziom się to nie podoba. Przyzwyczaj się do tego, że ataki na ciebie to w tej sytuacji normalna reakcja. To taka zakodowana informacja zwrotna, komunikat który musisz odkodować. Ktoś w zakodowany sposób mówi ci: „ale poszedłeś/poszłaś do przodu”. Musisz rozumieć co się dzieje i dlaczego. To ważne, gdyż ludzie zawsze będą starali się ściągać cię do swojego poziomu, dlatego, że gdy się rozwijasz powodujesz u nich dysonans poznawczy i pokazujesz im coś, czego być może nie chcą widzieć. Czasami, gdy ktoś nie będzie gotowy byś mu wyjaśnił/a co robisz, jedynym wyjściem może być pójście swoimi drogami. Tak też może być.
Rozwój sprawia, że jesteś szczęśliwszą osobą i coraz lepiej radzisz sobie w 3 najważniejszych sferach życia. Rozumiesz, że masz moc sprawczą układania swojego życia tak jak ty chcesz. W takiej sytuacji mogą się jednak objawić nieżyczliwe ci osoby, poznasz fałsz i zakłamanie tych osób. Gdy zaczniesz być „inny”, „inna” zaczną cię atakować. Ci którzy cię prawdziwie kochają będą ci dobrze życzyć. To będzie doskonała diagnostyka twojego towarzystwa. Przekonasz się w jakich relacjach tkwisz. Rozwijając się będziesz spotykał/a nowych, lepszych ludzi, także spokojnie jak w tej chwili nie masz ani jednej osoby, która cię wspiera w rozwoju. W rozwoju określają się mocno twoje granice i wiesz kogo chcesz w nie wpuszczać a kogo wypraszasz poza. Nie pozwalasz sobie również na przekraczanie granic, co robi wiele osób nagminnie. Tych nieproszonych gości trzeba wypraszać poza granice, a jeżeli nadal nie chcą ich szanować warto wyprosić ze swojego świata.
Ludzie w większości opierają swoje ego na sztywnych poglądach i wierzeniach to blokuje w nich rozwój i sprawia, że mają sztywne struktury osobowości. Ludzie ci nie zrozumieją tego, że poprzez rozwój czynisz swoją osobowość bardziej elastyczną. Warto więc się zastanowić na ile to co myślimy o świecie jest narzucone przez innych, a na ile wynika to z naszego rozwoju, zgłębiania wiedzy, doświadczenia. Gdy jesteś wolny/a możesz się rozwijać dla siebie, w innych przypadku robisz ciągle coś dla kogoś zapominając o najważniejszej osobie – o sobie. Jeżeli to wiesz i idziesz w rozwoju pozbywasz się presji z zewnątrz, jednak na początku może to boleć. Musisz przejść przez ten ból i oprzeć się pokusie schowania się ramionach bliskich, którzy z chęcią przytulą i powiedzą, żebyś dał/a sobie z tym spokój, gdyż to jest zbyt bolesne, a przecież inni nie rozwijają się i też jakoś żyją. W takich chwilach oprzyj się chęci rzucenia się w pocieszycielskie ramiona rodziny i przyjaciół i idź samotnie na łono natury. Niech tam uspokoją się twoje myśli, uczucia, emocje niech płyną swobodnie. Ty nic nie hamuj pozwól im płynąć i wypłynąć z ciebie. Jeżeli się boisz, wstydzisz czy cokolwiek innego w porządku bój się, wstydź się, jest porządku nawet w takich chwilach.
Zadbaj o swoją psychikę i ciało, zacznij jeść bardziej zdrowe jedzenie, ogranicz używki, gdyż to wszystko odcina cię od ciebie i sprawia, że uciekasz od siebie prawdziwego/prawdziwej. Najprostsze rozwiązanie iść się napić z bliskimi, jest najgorszym rozwiązaniem gdy idziesz do przodu i wypływają ciężkie emocje. Zainwestuj w pracę z ciałem, naucz się dobrze oddychać, zamiast sięgać po kolejnego papierosa, to tylko przytłumia stres, a masz nauczyć się radzić z tym stresem. Może za dużo pracujesz a za mało masz przytulania i seksu? W dobrym związku przytulanie i seks odprężają, relaksują i pozwalają partnerom dbać o siebie. Jeżeli nie masz związku to może warto wysilić się i zbudować taki związek, samo nic się nie zrobi.
Uważaj na stymulowanie mózgu przez różnego rodzaju przeszkadzacze, ostrożnie z multimediami. Przestań zbyt wiele oczekiwać od ludzi, ciesz się z tego, co przychodzi, nie potępiaj się za porażki, to cenne doświadczenia na twojej drodze budowania sukcesu życiowego na 3 poziomach. Kochaj siebie i przepracuj potrzebę bycia kochanym/kochaną. Może taka potrzeba wynikać z niskiej samooceny, kompleksów, nie dostawania miłości od rodziców w dzieciństwie. Popracuj nad pokochaniem siebie, zaakceptowaniem siebie takim jakim/jaką jesteś. Partner/partnerka nie jest w stanie dać ci bezwarunkowej miłości. To jest nierealne i nawet przy wielkiej miłości, dorośli ludzie nie są w stanie sobie dać takiej miłości. Zaopiekuj się sobą, przytul wewnętrzne dziecko i przestań szukać zastępczej mamy, zastępczego taty. Zaakceptuj to, co jest i pracuj z tym, co jest. Rozwijaj swoją niezależność w drodze do sukcesu i polub swoją osobistą przestrzeń, wówczas inni też ją polubią. Dopiero na tym etapie można dawać sobie miłość, bez potrzeby kompensacji.
Na sukces musisz być gotowy/a. Jest takie chińskie przysłowie „Lepiej być wojownikiem w ogrodzie, niż ogrodnikiem na wojnie”. Większość ludzi jest ogrodnikami i jak przychodzi życiowa próba nie są przygotowani i nie dają sobie rady. Bądź wojownikiem nawet, jeżeli teraz twoim zadaniem jest pielęgnowanie ogródka. Przygotuj się na to, co ma nadejść. Nie słuchaj rad ogrodników, że to nie potrzebne. Przygotuj się na czas próby, trenuj się i rozwijaj umiejętności. Bądź gotowy/a na sukces, gdy szansa zapuka do twoich drzwi.