Na sukces w życiu składa się sukces w trzech sferach: sukces w miłości ( rodzina ), sukces finansowy ( kariera ), sukces osobisty ( rozwój osobisty ).
Jeżeli człowiek rozwinie sferę finansów a zaniedba sferę miłości i rozwoju osobistego ryzykuje psychologicznie wzrostem egotyzmu. Dla człowieka, którego kariera i pieniądze są najważniejsze inni ludzie przestają być ważni, zwykle traktuje ich jako środki do celu. Znajomi są to zwykle ludzie z pracy i to jest problem, gdyż sfera bliskości jest pomieszana z karierą i właściwie można powiedzieć, że w życiu takiej osoby nie ma prawdziwie bliskich osób, a jest ona po prostu singlem, singielką z karierą. Taka osoba praktycznie nie ma życia poza pracą, nawet jak się z kimś spotyka to są to osoby z pracy/ z firmy. Człowiek, który rozwija tylko sferę finansów i kariery ryzukuje wzrostem narcyzmu i blokowaniem się na jakiekolwiek bliskie więzi z innymi. Ten sukces dehumanizuje, gdyż taki człowiek sukcesu ma karierę, ale nie ma w jego życiu ludzi. Człowiek taki żyje liczbami, cyframi na koncie, zastawieniami finansowaymi, wynikami sprzedaży. Ludzie takiemu człowiekowi przeszkadzają, rodzina przeszkadza, hobby przeszkadza, liczy się tylko kariera.
Jeżeli człowiek rozwija sferę rodzinną a zaniedbuje sferę finansów i rozwoju osobistego to ryzykuje utratą wolności i uzależnieniem się od partnera. Ludzie tacy żyją tylko rodziną, która staje się całym światem. Takie zamknięcie powoduje zmniejszenie świadomości i słabe rozumienie relacji interpersonalnych. W takiej sytuacji u człowieka tworzy się coraz większa zależność. W tej sytuacji człowiek staje się zaborczy i bardzo kontrolujący, gdyż rodzina staje się całym sensem życia.
Jeżeli człowiek rozwija tylko sferę osobistą zaniedbując finanse i relacje miłosne ryzykuje tym, że może coraz bardziej odrywać się od rzeczywistości. Może na przykład pochłonąć go duchowość, wegetarianizm, treningi sportowe itd, itp; przez co będzie miał coraz mniejszy kontakt ze światem zewnętrznym. Psychologicznie może to grozić rozwojem schizoidii, czyli zamykaniem się w sobie i życiem swoim wewnętrznym światem. Taki człowiek pragnie, by ktoś się nim zaopiekował, Bóg, państwo czy inny człowiek.
Jak więc widzimy dobrze, gdy rozwijamy wszystkie trzy sfery, a sukces odniesiony w jednej sferze wcale nie oznacza, że możemy powiedzieć iż odnieśliśmy pełen sukces życiowy. Jak pokazałem wyżej sukces odniesiony w jednej sferze, przy zaniedbaniu dwóch pozostałych może zwiększyć problemy. Potrzeba zachowania balansu życiowego i sprawdzania, czy sukces w jednej sferze nie zaburza dwóch pozostałych sfer. Będąc w relacji miłosnej każdy partnerów powinien rozwijać każdą z trzech sfer. Nie możesz być spełnionym człowiekiem mając sukces tylko w jednej sferze. Jest tak, że albo masz sukces w tych trzech sferach, albo nie odniosłeś sukcesu życiowego. Oczywiście to jest bardzo trudne do osiągnięcia, dlatego tak niewielu ludzi osiąga taki pełny sukces życiowy. Można powiedzieć, że taki sukces jest wyzwaniem życiowym. Taki sukces ma niezbyt wielu ludzi, dlatego, że jest to bardzo trudne do osiągnięcia dla większości ludzi. Taki sukces stanowi wielkie wyzwanie dla człowieka ( nad którym trzeba pracować całe życie ).
Dla człowieka, który ma bardzo rozbudowaną sferę kariery, może nawet nie pomóc rozwój sfery osobistej, gdyż przy powstaniu narcyzmu rozwój osobisty będzie pompował jeszcze ego. Oprócz rozwoju osobistego niezbędne jest budowanie bliskich więzi z drugim człowiekiem, a także doświadczenie miłości. Miłość sprawia, że człowiek staje się mniej samolubny, mniej egoistyczny, zaczyna dostrzegać potrzeby drugiej połowy i z nią budować coś większego od indywidualnego Ja. Dwoje tworzą wspólne Ja. Zobacz to jest tak, że możesz być współczesnym ideałem sukcesu, singlem, singielką z karierą rozwijającym się człowiekim, zdrowym, wysportowanym, pnącym się po drabinie kariery. Jednak cały czas poświęcasz dla siebie, dbasz tylko o siebie, a inni ci przeszkadzają więc ich odsuwasz, możesz ograniczać nawet czas dla osoby, którą kochasz. Jesteś człowiekiem sukcesu, jednak skupiasz się tylko na sobie, w twoim świecie nie ma miejsca na inne osoby.
Człowiekowi który ma sukces w sferze rodzinnej, może nie pomóc nawet sukces finansowy, gdy zabraknie rozwoju osobistego, gdyż człowiek taki zapomina o swoich potrzebach. Pracuje bardzo ciężko na potrzeby rodziny i z zewnątrz może nawet się wydawać że prowadzisz życie jak z obrazka. Jednak coraz bardziej zapominasz o sobie. Tracisz kontakt ze swoim prawdziwym Ja. Tracisz sens życia, nie czujesz, że się samorealizujesz.
Człowiekowi, który się rozwija osobowościowo, może nie pomóc nawet dobrze rozwinięta sfera rodzinna, gdy brakuje ogarnięcia finansów. Problemy powstaną przez to, że człowiek taki będzie stawał coraz bardziej zależny i będzie tracił swoją niezależność. W relacji miłosnej przez to może kłaść za dużo odpowiedzialności za finanse na drugą stronę, co może być dla niej zbyt obciążające.
Jakie problemy psychologiczne w relacjach będą powodowały braki rozwoju poszczególnych sfer?
Człowiek z rozwiniętą ( tylko ) sferą finansów może tworzyć relacje narcystyczne, w których druga strona będzie tylko dodatkiem, niemal przedmiotem.
Człowiek z rozwiniętą ( tylko ) sferą rodzinną może tworzyć relacje sadomasochistyczne, które będą opierały się na kontroli i kierowaniu partnerem zza kurtyny.
Człowiek z rozwiniętą ( tylko ) sferą rozwoju osobistego może tworzyć relacje schizoidalne, duchowe, na odległość bez prawdziwie bliskiej fizycznej obecności.
Człowiek z rozwiniętą sferą finansów i sferą osobistą może stworzyć relację narcystyczną lub histrioniczną, w których status i podziw będą bardzo ważne.
Człowiek z rozwiniętą sferą rodzinną i finansową może stworzyć relację sadomasochistyczną, w której jedna strona będzie progresywna, a druga regresywna.
Człowiek z rozwiniętą sferą osobistą i rodzinną może stworzyć relację oralną, w której jedna strona będzie progresywna, a druga regresywna.