
Grając z kimś na instrumentach lub śpiewając możemy poczuć wspólny strumień połączonych energii, który wyrywa nas z naszego poczucia izolacji. Dźwięk staje się bogatszy i sami nie moglibyśmy go stworzyć. To tworzy szerszą grę, która wydobywa z izolacji i wzbogaca wszystkich uczestników tego muzykowania. Ludzie tworzą, łączą się, jednocześnie czerpiąc z różnic, które są między nimi i nie bojąc się ukazać tych różnić w świetle dziennym. Takie muzykowanie może być doskonałym treningiem nawiązywania głębszych więzi z drugim człowiekiem, gdyż w relacji miłosnej kobieta i mężczyzna łączą się w subtelnej grze energii. Dla tych, którzy lubią spędzać czas grając czy śpiewają może więc to być nie tylko forma przyjemnego spędzenia czasu, może również rozwojowo działać na ich psychikę ucząc tworzenia głębokich więzi w relacji.
Muzyka może mieć wiele zastosowań do pracy z naszymi emocjami. Ucząc się czegoś ważnego i chcąc przyspieszyć ten proces możemy w tle włączyć spokojną, relaksująca muzykę, która będzie harmonizowała obydwie półkule mózgowe. Gdy czujemy się sflaczali i bez energii możemy włączyć sobie bardziej energetyczną muzykę, która podciągnie nas trochę do góry. W sytuacji, gdy odczuwamy bardzo silne negatywne emocje, smutek, tęsknotę, cierpienie z powodu utraty ukochanej osoby możemy włączyć sobie jakąś smutną muzykę i poczuć emocje, które płyną z muzyki od wykonawcy. Możemy poczuć wówczas, że nie jesteśmy sami, że już ktoś czuł się tak jak my. Jeszcze lepszym sposobem radzenia sobie z takimi ciężkimi emocjami jest puszczenie sobie takiej smutnej muzyki i pójście pobiegać, na siłownię, lub wykonywanie jakiś konstruktywnych zadań czy zajęcie się obowiązkami.
Co to nam daje?
Zawieramy te uczucia w sobie, nie uciekamy od nich, mieścimy je w sobie i idziemy do przodu ze swoim życiem. W taki sposób wychodzimy w dołka. Odcięcie się od tych uczuć nic nie daje, gdyż one z poziomu nieświadomości będą sabotować nasze działania i do tego będą pojawiały się w sytuacjach, gdy najmniej jest to nam potrzebne. Warto więc od razu wziąć byka za rogi, jak odczuwamy takie ciężkie emocje to zapuszczamy sobie taką smutną muzę i działamy, idziemy na trening lub bierzemy się za jakąś robotę ( najlepiej jakby ciało wykonywało też pracę ).
Co to nam daje?
Zawieramy te emocje, sprawiamy w taki sposób, że te emocje mogą w nas być i nie dezorganizują nam życia. Mieścimy te uczucia i przez to emocje mogą być przepracowane i z mniejszą negatywną siłą wpływają na nas.
Muzyka może pomagać nam też rozwijać empatię. Człowiek empatyczny jest jak kamerton, potrafi odczuć drgania, wibracje energii drugiej osoby. Taki człowiek potrafi określić czy druga osoba odczuwa pozytywne emocje czy negatywne. Empatyczna osoba również wie, czego potrzebuje ta druga osoba i jak ją nastroić na pozytywne emocje. Słuchając muzyki uwrażliwiamy się, gdy staramy się wczuć w emocje, które odczuwał artysta wykonując utwór stajemy się bardziej czuli, a tym samym bardziej empatyczni.