Wczoraj byłem na filmie dokumentalnym „W tenisie love znaczy zero”, który swoją drogą polecam. W tym artykule chciałbym się skupić na fragmencie tego filmu to jest meczu Borisa Beckera z Andre Agassim. Boris Becker przegrał z Adre Agassim już 8 razy i zastanawiał się jak pokonać Andre. Boris trenował przygotowując się do meczu z trenerem Nickiem Bolloterrim, który wychował i ukształtował Andre. Boris Becker zapytał Nicka, co musi zrobić, żeby pokonać Andre, ten odpowiedział mu, że musi złamać go mentalnie, bo bez tego mu się to nie uda. Andre Agassi był lepszym tenisistą, co było widać na początku meczu. Boris na początku meczu praktycznie nie miał nic do powiedzenia. Boris Becker kombinował, co zrobić, aby odwrócić losy pojedynku, myślał nad tym jak złamać Andre. Wreszcie znalazł rozwiązanie, które miało zniszczyć mentalnie przeciwnika. W loży Andre siedziała jego partnerka piękna Brooke Shields. Boris Becker na oczach Andre i całej publiki zaczął otwarcie flirtować z Brooke, przesył jej całusy itd., itp. To wyprowadziło Andre z równowagi, od tego momentu przestał grać, przestał myśleć o tenisie, a myślał o tym, co dzieje się na linii Boris – Brooke. Boris wygrał ten mecz chociaż był słabszym tenisistą. Nie pokonał Andre dzięki umiejętnościom tenisowym, pokonał go łamiąc mentalnie. Andre Agasi nie miał osobowości, która pozwalałaby mu pozostać niewzruszonym i skoncentrowanym na mistrzowskiej rozgrywce. Jego ego w dużej mierze podbudowywane było przez sławę, piękne kobiety, pieniądze. Boris uderzył w podporę pod tytułem „kobieta” i mental Andre się złamał.
Jaki w tego wniosek możemy wyciągnąć w pracy mentalnej?
Chcąc działać i osiągać sukcesy na mistrzowskim poziomie nie możemy szukać podpórek w sławie, kobiecie, pieniądzach. Musimy budować silną niewzruszoną osobowość nawet w trudnych sytuacjach. Dla mężczyzny sytuacja, gdy jego kobieta flirtuje z innym facetem jest trudna, jednak powinien on mieć osobowość, która w takich sytuacjach jest niewzruszona. To nieporuszenie ma wynikać z faktu, że jest się najlepszym wyborem dla kobiety dokonanym w oparciu o głęboką więź. Ja również zawsze dążyłem do sytuacji, żeby nie reagować w sytuacjach, gdy ktoś flirtuje z kobietą, na której mi zależy. Chciałem w jej oczach widzieć, że to ja jestem tym, którego chce oglądać, przytulać, gdy zgasną światła.
A co jeżeli kobieta pójdzie do innej osoby?
Tu trzeba powiedzieć o wolności, gdy tak się zadziewa to znak, że więź nie była tak silna jak się zdawało, ktoś po prostu był lepszym wyborem dla tej osoby. To nie jest to, co chciałbyś doświadczać w swoim życiu, jednak takie rzeczy się zdarzają. Jednak nawet takie trudne momenty nie mogą cię wykolejać mentalnie z twojej drogi do sukcesu. Nadal utrzymujesz się na ścieżce idąc do swoich celów, poraniony, jednak nadal silny. Rozwijając się, idąc po sukces, życie tak cię doświadczy wielokrotnie, kobiety również sprawdzą twój charakter pod kątem zazdrości. Nawet jak się zachwiejesz, upadniesz ( w końcu człowiek nie jest ze stali i uczucia ma, a życie to nie film o niezniszczalnym bohaterze ) musisz wstać i wrócić na ścieżkę. Takie momenty zahartują twój charakter. Ja hartując charakter robiłem sobie dodatkowo harakiri emocjonalne. Nie uciekałem, patrzyłem na kobietę i tego faceta będąc nieporuszonym. Nawet jak serce pękało obserwowałem ten wewnętrzny proces. Charakter wykuwa się w ogniu. Musisz takie rzeczy przeżyć, doświadczyć takich odrzuceń i przetrwać. Mogłoby się wydawać, że to cię złamie, jednak wychodzisz z takich doświadczeń silniejszy, dojrzalszy i jeszcze bardziej stabilny emocjonalnie. Wiesz, że na swojej drodze życia możesz być z kimś, by nawet jeżeli tego nie chcesz za chwilę być sam. Ale nadal jesteś sobą. Masz swoje życie, swoje cele, swoje marzenia i przyszłość. I co najważniejsze nadal kochasz najważniejszą osobę – siebie.