Jakoś tak czuję potrzebę napisania parę słów w ramach uzupełnienia artykułu „Miłość i samorealizacja – recepta na spełnione życie”. Ktoś mógłby odnieść wrażenie czytając artykuł, że jest to krytyka mężczyzn a wybielanie czynów kobiet odnośnie zdrady. Jeżeli nawet zawarta w artykule jest krytyka to dyktowana jest ona troską i zaniepokojeniem tym, co obserwuję w społeczeństwie. Moja firma dostarcza wiedzy i kompetencji nie tylko specjalistom ale również rodzinom. Szczególną misję w swej działalności odczuwam w wspieraniu rodzin, a szczególnie w pomaganiu dzieciom. Upadek mężczyzny to coś bardzo destrukcyjnego dla rodziny stąd moja głęboka troska. Rozumiem, że mężczyźni są dziś zagubieni, gdyż kulturowo nakłada się na nich wymagania, którym niewielu jest w stanie podołać. Mężczyźni nie rozumieją podstawowych kwestii i dlatego są tak bardzo pogubieni. Mężczyźni nie rozumieją, że miłość rodzi się z przyciągania seksualnego i atrakcyjności a nie ze statusu, pieniędzy, wejścia w rolę żywiciela. Tak wiem, są związki oparte o zasoby zewnętrzne, jednak w tych związkach nie ma miłości. Przyciąganie seksualne to czysta biologia i jeżeli mężczyzna i kobieta odczuwają takie przyciąganie to znak, że jest dopasowanie genetyczne i z niego zrodzi się wielka miłość. Kobieta i mężczyzna czują do siebie potężne przyciąganie odpowiadają za to geny, gdyż złączenie takiej kobiety i mężczyzny gwarantuje zdrowe i silne potomstwo. Czysta biologia. Ale mówi o tym również cybernetyka, gdy widzi się w drugiej osobie tą iskrę w oku na nasz widok to jest to może nie gwarancja ale duża szansa na szczęśliwą relację i udany związek.
Dumny jestem z siebie, gdy piszę te słowa, bo nawet jako gówniarz, nie mający wiedzy, doświadczenia, mądrości zawsze szedłem za tą iskrą. Nigdy nie podchodziłem do kobiety, w której nie widziałem iskry w oku na mój widok, odwrotnie potrafiłem podejść do kobiety gdziekolwiek by to było, jeżeli widziałem tą iskrę. Duma mnie rozpiera. Instynktownie czułem, że to coś wyjątkowego, że to o to chodzi. Tak jest w istocie. Dziś mając wiedzę potrafię to zrozumieć jeszcze lepiej. I nie rozumiem mężczyzn, którzy ofiarują kobietom swoje zasoby, pieniądze, chcą być żywicielami sądząc, że dzięki temu kobieta ich pokocha. Alexander Lowen pisze o tym, że kobieta może kochać tylko mężczyznę, który ją ekscytuje i każda kobieta jeżeli mężczyzna nie będzie jej ekscytował zniszczy takiego faceta. Mężczyźni próbując więc zbudować związek z pozycji przyjaciela sami podkładają się do tego, by taka kobieta ich zniszczyła. Takie są prawidła psychiki i nie ma przed tym ucieczki. Kto na tym cierpi najbardziej? Oczywiście dzieci i z troski o nich piszę ten artykuł. Dzieci najlepiej kształtują się w rodzinie, w której rodzice się kochają bardzo głęboko. To daje znakomite wzorce i dzieci wyrastają na silną psychicznie kobietę i silnego psychicznie mężczyznę.
Mężczyzna wchodzący w związek z pozycji żywiciela za Lowenem mówiąc zostanie psychicznie wykastrowany, co może doprowadzić również do impotencji a dzieci zostaną obarczone różnymi problemami psychicznymi z problemem edypalnym na czele. Mężczyźni, którzy nie mają partnerek powinni więc skupiać się nie na tym, by oferować swoje zasoby i wchodzić w rolę żywiciela, a rozwijać swój męski potencjał i wypatrywać tych iskrzących się na ich widok oczu kobiety. Ja wiem, że jest wiele pięknych kobiet i jak mężczyźnie spodoba się kobieta to chciałby zrobić wszystko, aby z nią być, ale nie tędy droga do szczęścia. Zrób to dla przyszłych swoich dzieci przyjacielu jeżeli ich nie masz i podejdź do kobiety, która czuje do ciebie przyciąganie, której oczy się iskrzą na twój widok. Zasoby zewnętrzne są potrzebne ale dopiero na etapie jak wasze kryteria związkowe również się zgadzają i chcecie budować wspólną przyszłość wówczas masz angażować zasoby zewnętrzne. Początek znajomości, poznawanie się to nie jest ten moment, tu najważniejsza jest zgodność genetyczna, przyciąganie, z tego rodzi się więź. I można na tym i tylko na tym fundamencie budować wspólną przyszłość. Kobiety również powinny pamiętać o tym, że jak nie ma atrakcyjności, przyciągania seksualnego, genetycznego dopasowania to miłości w relacji z takim facetem nie będzie.
Kobiety często mają do siebie pretensję, bo na przykład facet silnie je pociąga i szybko się z nim prześpi. Zupełnie niepotrzebnie się tym przejmują. Tak jest, gdy jest przyciąganie seksualne, biologia działa. I z takiego przyciągania rodzi się miłość i zadzierzga się wieź. To nie jest tak, że chodzimy za rączkę miesiącami, rodzi się miłość i wtedy możemy rozpoczynać współżycie seksualne. Tak to nie działa. Szaleje w nas ta dzikość genetyczna, która pcha nas w kierunku osoby, z którą będziemy mieli możliwość sprowadzenia najlepszego potomstwa na ten świat ( najlepiej jak jest to decyzja świadoma, wiemy, że genetycznie jesteśmy dopasowani, zasoby zewnętrzne zabezpieczą rodzinę, wszystko jest ułożone od a do z ). Kobiety też powinny rozumieć, że wiążąc się z kimś tylko dlatego, że będzie dobrym żywicielem rodziny ograbia to je z doświadczenia silnej więzi miłosnej oraz oznacza przyszłe problemy dla dzieci. Rodzina powinna opierać się na głębokiej miłości, dzieci powinny pojawiać tylko i wyłącznie jako owoc wielkiej miłości. Tym manifestem zakończę, podoba mi się, nic lepszego już chyba nie napiszę, więc to dobry moment na zakończenie artykułu.