Banner
Zdrowie a uzależnienie od ćwiczeń fizycznych
This is my site Written by dsmaster.pl on 14 maja, 2017 – 09:59

Katalog zaburzeń DSM nie uwzględnia uzależnień od ćwiczeń fizycznych, jednak Heather Hausenblas w artykule dla British Medical Journal zachęca do zwrócenia uwagi na ten problem. Autorka w tym artykule pisze: „Kiedy ćwiczenia przybierają ekstremalną formę może okazać się, że są one nałogiem wtórnym – wtórnym względem zaburzenia odżywiania. Uzależnienie od ćwiczeń może jednak również okazać się nałogiem pierwotnym, niepoprzedzonym żadnym zaburzeniem, które można by uznać za jego przyczynę. (…) „Pacjenci mogą skorzystać z pomocy profesjonalnych trenerów i psychoterapeutów, dzięki której narzucą sobie adekwatny rygor treningowy i nauczą się interpretować wrażenia, takie jak ból i zmęczenie, które pomogą im odróżniać odpowiedni trening od nadmiernego, a zdrowe źródła motywacji od niezdrowych”. Czytamy we wspomnianym artykule. (…) „Znaki ostrzegawcze nie zawsze są widoczne, zwłaszcza dla lekarza, który nie dostrzega społecznych konsekwencji zaburzenia, takich jak brak relacji, samotność, izolacja. Jako społeczeństwo i jako eksperci nie jesteśmy przyzwyczajeni do postrzegania ćwiczeń fizycznych w kategoriach «za dużo dobrego», tzn. jako czegoś, co może negatywnie wpłynąć na stan naszego zdrowia.”

W sytuacji gdy mamy buum na bycie Fit słowa autorki mogą wydawać się niepopularne jednak za nimi stoi głęboki wgląd w naturę człowieka. Człowiek poprzez ćwiczenia fizyczne może kompensować brak doznawania przyjemności, może traktować je jako wyładowanie emocji, których nie jest w stanie kontenerować w ciele, może traktować je jako budowanie sztywnej struktury charakteru, która trzyma emocje szczelnie zamknięte. Zdrowe i bezpieczne wykonywanie ćwiczeń fizycznych odbywa się wtedy, gdy cały czas wiemy jakie informacje przekazuje nam ciało. Mam tu na myśli takie sprawy jak: poziom energii, poziom zmęczenia, wytrzymałości, odczuwanie bólu lub nawet dyskomfortu. Ktoś kto nie otrzymuje takich sygnałów od własnego ciała lub jest na nie głuchy trenując znajduje się w wielkich niebezpieczeństwie. Przekraczając poziom energetyczny własnego ciała, przekraczając jego granice doprowadza do sytuacji, w którym organizm jest w stałym dystresie. Gdy ego nastawione na osiągnięcie celu czy to wymarzonej sylwetki czy rezultatu sportowego nie dostrzega alarmujących sygnałów z ciała musi się to skończyć tragedią. Tragedia ta oznacza dla wysportowanego człowieka ciężką chorobę, często nieuleczalną, śmiertelną. Ludzie wówczas się dziwią: „Jak to możliwe, żeby ktoś tak dbający o kondycję, zdrowe odżywianie zachorował na tak ciężką chorobę?”. Odpowiedź znaleźć możemy w wewnętrznym świecie emocjonalnym tego człowieka. Tak ten człowiek dbał o kondycję, jednak był zupełnie głuchy na emocje, odczucia, które płynęły z ciała. Trening tak naprawdę był dla tego człowieka sposobem na odcięcie się od trudnych emocji. Człowiek taki uważał, że dzięki ciężkim treningom fizycznym ucieknie od obciążeń emocjonalnych. Prawda jest brutalna, jeżeli nie zajmiesz się trudnymi emocjami to one spowodują trudności w postaci choroby. Widzimy więc, że patrząc z perspektywy emocji trening fizyczny może nie być wcale korzystny a może być wręcz destrukcyjny. Oczywiście zajmując się emocjami specjaliści korzystają z pracy z ciałem ( ćwiczenia bioenergetyczne Lowena ), jednak program takich ćwiczeń jest zaplanowany precyzyjnie i poprzedzony jest analizą psychologiczną. Poza tym te ćwiczenia nie są wysiłkowe fizycznie, wysiłek stanowi praca psychiczna.

Posted in  

Comments are closed.