Przeprowadzając szkolenia dla pomocy społecznej dostajemy często informacje zwrotne od uczestników, że problemem w relacjach profesjonalnych jest przekraczanie przez klientów granic osobistych. Dziś więc o tym jak budować relację profesjonalną o silną ramę profesjonalną. Pracownicy pomocy społecznej muszą pamiętać, że to po ich stronie leży przygotowanie przestrzeni profesjonalnej relacji. Występując w roli profesjonalnych pomagaczy to oni muszą dbać profesjonalizm relacji. Warto tutaj przyglądnąć się sobie, dokonać takiej autoanalizy zadać sobie pytania: Czy nie robię czegoś, co sprawia, że klienci pragną wpadać w moje ramiona? Czy nie daje sygnałów, że chcę być „matką” dla potrzebujących? Czy pilnuje granic i sam/a ich nie przekraczam? Taka analiza jest bardzo dobra, gdyż wiemy skąd ruszamy i co należy poprawić. Należy być szczerym za sobą, nawet jeżeli prawda była by trudna. Trzeba wiedzieć, gdzie leżą błędy, by poprawić relację profesjonalną. Na początku warto poprawić to, co najłatwiejsze, czyli proksemikę.
Proksemika to zależności przestrzenne, bliskość przestrzenna. W kontaktach i interakcjach społecznych wyróżniamy cztery strefy bliskości przestrzennej:
– strefa intymna (0-45 cm)
– strefa osobista (45-120 cm)
– sfera społeczna (1,2-3,6 m)
– sfera publiczna (3,6-6m).
Dla relacji profesjonalnych w pomocy społecznych idealną jest sfera społeczna. Należy jednak pamiętać, żeby to była przestrzeń ułatwiająca kontakt, tak na to patrząc 1,5 m będzie lepsze niż 3,5. My w firmie przyjęliśmy prostą zasadę podczas pracy z klientami indywidualnymi. Siedząc naprzeciwko klient nie powinien wyciągając nogi dotykać naszych wyciągniętych nóg. Taka przestrzeń daje potrzebną bliskość profesjonalną, jednocześnie nie daje klientowi możliwości wchodzenia w nasze granice. Jak więc widzicie przez same ustawienie krzeseł można rozwiązać wiele problemów z przekraczaniem granic profesjonalnych. I to należy w pierwszej kolejności wykonać.