Dlaczego człowiek potrzebuje Mistrza?
Mistrz pokazuje uczniowi, to, czego nie widzi, uczy go umiejętności, których mu brakuje. Widzimy, więc, że człowiek musi mieć Mistrza, aby rozwijać się w swojej dziedzinie działalności zawodowej, rozwijać osobowość, budować karierę. W dzisiejszych czasach rolę Mistrzów pełnią trenerzy, nauczyciele, specjaliści. Droga przebiega naturalnie od ucznia do Mistrza, najpierw musisz być uczniem, by zostać mistrzem. Jako, że bardzo długi okres swojego życia poświeciłem, na naukę, jeżdżąc na nauki do swoich Mistrzów w mojej firmie znalazło się słowo „Master”, które ma symbolizować drogę, którą musi przejść każdy szkolący się od ucznia do mistrza. Problemem szkolących się jest często to, że chcieliby natychmiast osiągnąć poziom mistrza. Często, oczekują, że na szkoleniu otrzymają czarodziejską różdżkę lub tajemne metody, które natychmiast odmienią ich sytuację. To jest oczywiście niemożliwe, wiedza, techniki muszą być wdrażane powoli w codziennej praktyce. Uczeń musi siebie budować od podstaw, wytrwale, spokojnie, codziennie w swojej praktyce.
Trening czyni mistrza, znamy to prawda?
Znamy jednak nie stosujemy tych ponadczasowych rad i przesłań. Uczeń musi budować od podstaw, by dojść do poziomu Mistrza. Dla przykładu psychoterapeuci mówią, że aby zostać kompetentnym terapeutą potrzeba 10 lat praktyki. Dziesięć lat praktyki, by stał się mistrzem swojej dziedziny i to w sytuacji, gdy praktykę zaczyna się ze zdobytą wiedzą. Widzimy, więc, że aby być wybitnym specjalistą należy każdą zdobytą wiedzę wdrażać w życie i sprawdzać jak działa wiedza. To właśnie analiza efektów wykorzystania specjalistycznej wiedzy buduje wysokie kompetencje. Człowiek widzi wówczas co, działa a co nie. Człowiek wyczekujący na magiczne, tajemnicze sposoby prezentuje infantylne, dziecięce podejście do życia, które jest wyrazem całej postawy osobowości „Ja nie chcę pracować, ja chcę dostać wszystko za darmo”. W takiej sytuacji człowiek raczej na początek powinien rozwiązać swój problem z niechęcią do pracy, niż szkoleniem się. Człowiek szukający opieki nie jest uczniem, który skorzysta z Mistrza lecz jest dzieckiem, które mistrza traktuje jak rodzica. Z poziomu dziecka człowiek nie jest w stanie pójść drogą ku mistrzostwu, najpierw musi stanąć na własnych nogach i z dorosłej perspektywy stwierdzić,że się czegoś nie potrafi i zostać uczniem. Dorosły – dziecko nie jest uczniem. Najpierw musi stanąć na własnych nogach i pogodzić się z odpowiedzialnością za własne życie. Musi być więc gotowy, by stać się uczniem.