Ostatnio w Polsce gorącym tematem społecznym i politycznym jest cofnięcie przez rząd obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Jak zawsze przy takich tematach, które decydują o rozwoju społeczeństwa i jego zdrowiu psychicznym warto podpierać się fachową specjalistyczną wiedzą. W tym wypadku niewystarczająca jest wiedza pedagogiczna, musimy sięgnąć po fachową wiedzę psychologiczną, by rozstrzygnąć co jest bardziej korzystne dla maluchów i czy decyzja obecnego rządu jest słuszna. Na potrzeby analizy tego tematu będę posługiwał się wiedzą na temat kształtowania się psychiki człowieka. Wiedza, która jest obecnie dostępna każdemu chcącemu po nią sięgnąć wyjaśnia tą kwestię. Psychika człowieka kształtuje się do 6/7 roku życia i socjalizacji młody człowiek powinien zostać poddany dopiero, gdy ma ukształtowaną psychikę. Zbyt wczesne poddanie socjalizacji może powodować bardzo poważne szkody w psychice. Niektórzy twierdzą, że psychika tworzy się do trzeciego roku życia i że po tym okresie można dziecko uczyć. Do trzeciego roku życia tworzą się podstawowe prawa funkcjonowania człowieka. Prawdą jest, że szkody w okresie do trzech lat bardziej obciążają psychikę, co nie oznacza, że te powstałe w okresie 3-6/7 nie powodują problemów psychicznych w dorosłym życiu. W wieku 3-6/7 tworzy się tożsamość kobiety i mężczyzny. Chociaż prawa kształtujące się do 3 roku życia są bardziej podstawowe, to szkody wyrządzane w wieku późniejszym 3-6/7 lat powodują poważne problemy w życiu dorosłym. Widzimy więc, że najbezpieczniejsze jest rozpoczęcie socjalizacji po szóstym roku życia. Tak więc mamy rozwiązanie zagadki sześciolatki nie powinny być objęte obowiązkiem szkolnym.
W rozwoju społeczeństwa i kształtowaniu dzieci najważniejsze jest wsparcie dla zdrowia psychicznego oraz poszerzanie świadomości jednostki. Nie można usprawiedliwiać decyzji posłania sześciolatków do szkół niżem demograficznym i wizją szybszego wchodzenia młodych ludzi w życie zawodowe, by płacili oni składki do państwa. Takie myślenie jest zabójcze w dłuższej perspektywie, gdyż poprzez zbyt wczesną socjalizację niszczy się tożsamość jednostki tworząc sztywne jednostki, które nie są w stanie w społeczeństwie nawiązywać głębokich więzi opartych na bliskości. Takie podejście przyczynia się to tworzenia mechanistycznego człowieka, który poprzez zbyt wczesną socjalizację buduje sobie wewnętrzne granice, które nie pozwalają mu doświadczać miłości i połączenia z drugim człowiekiem, zwłaszcza w związkach intymnych.
Bez ogródek można powiedzieć, że socjalizowanie dzieci, które nie mają jeszcze wykształconej tożsamości nakłada na nie ramy, które tworzą sztywne charaktery. Człowiek o sztywnych charakterze ma problemy z przejawianiem wolności osobistej i bardzo łatwo zrobić z niego niewolnika. W kontekście inżynierii społecznej oczywiście łatwiej takimi ludźmi kierować i trzeba zaznaczyć, że jeżeli rząd chroni sześciolatki przed zbyt wczesną socjalizacją, to bardzo dobre posuniecie, które będzie wspierało kształtowanie ludzi wolnych, dorosłych bez sztywnych charakterów. Oczywiście to rodzina decyduje jaki charakter ukształtuje się u dziecka, jednak organizacje państwowe mają działać w oparciu o etykę psychiki wspierając rodziny, a nie swoimi działaniami potęgować problemy. Socjalizowanie sześciolatków mogłoby tylko te problemy potęgować.