Kiedyś spotkałem się z kolegą, z którym pogrywam na gitarach i wpadliśmy na pomysł podczas jamowania, żeby stworzyć temat muzyczny oddający relację między mężczyzną i kobietą pełną pasji, namiętności i pełnego zgrania. Miał to być opis cudownej, wspaniałej relacji, w której partnerzy doskonale się rozumieją i wspierają. Wiesz, nie ustalaliśmy w jakiej skali gramy i jak to ma mniej więcej być. Oddaliśmy się pasji grania. Ja zarzuciłem temat jako, że jestem gitara prowadząca rytmiczną i ro ja nadaję kierunek gry, kolega ozdabiam temat. Wiesz co było kluczem? Dostrojenie. Jeżeli poddajesz się tworzeniu zrzucasz kontrolę ego, poddajesz się fali łączysz się z nieświadomością. Coś większego od ego poddaje Ci melodię i nie musisz uważać w jakiejś skali grasz i czy czasami nie fałszujesz. Prowadzi cię jakaś potężna siła i ona sprawia, że wszystko jakby przychodzi samo. To, że oddaliśmy się pasji tworzenia, dało mi także ważny wgląd. W relacji kobiety i mężczyzny warto również odpuścić kontrolę ego i pozwolić, by to miłość skierowała nas w odpowiednim kierunku, by para stworzyła piękne dzieło, czyli związek dusz. Podobnie jak w przypadku dwóch instrumentów, tak w przypadku parterów, niezbędne jest dostrojenie. Gdy słuchając muzyki usłyszysz fałszywa nutę niemal zgrzytasz zębami. Gdy jednak muzyka płynie odpływasz i czujesz się fantastycznie. Podobnie jest w relacji, gdy czujesz przepływ miłości czujesz się tak jakbyś nagle znalazł/a się w raju, gdy jednak dzieje się coś co przeszkadza lub powstrzymuje miłość czujesz się fatalnie tak jakbyś znalazł/a się w piekle. Dostrojenie się partnerów do miłości, jest niczym dostrojenie się instrumentów do tonacji. Tak jak instrumenty działają na rzecz muzyki, tak partnerzy działają na rzecz miłości. Tu nie ma miejsca na rywalizację, czy pokazywanie który jest lepszy, piękniejszy, bardziej wartościowy. Współpraca dla wspólnego celu, tylko to się liczy. Oczywiście jeden prowadzi, nadaje rytm drugi wzbogaca, ale można zamienić się rolami i w nowej roli też pracuje się na wspólne dobro. Dostrojenie do miłości, które w przypadku instrumentów można nazwać natchnieniem pomaga pozbyć ci się choroby dzisiejszej cywilizacji, czyli narcyzmu. Grasz w zespole, w duecie, nie po to, by pokazywać jaki/a to ty jesteś wspaniały/a, tylko po to, by stworzyć coś niezwykłego, coś czego nie byłbyś/byłabyś sam/a stworzyć. Druga osoba poprzez to, że gracie w jednej drużynie nie tylko wzbogaca swój świat, wzbogaca także twój świat. Dzięki tej wspólnej pracy, która w rzeczywistości nie jest praca lecz procesem twórczym poznajesz czym jest życie i rozumiesz egzystencję. To zrozumienie przynosi ci zaskakujące odkrycie – życie nie polega na wyścigu o fotel lidera, życie polega na tworzeniu i czuciu piękna. Przestaje mieć znaczenie czy jesteś pierwszy drugi, czy ostatni. Sam proces twórczy tak bardzo cię wzbogaca, że wynik przestaje się liczyć. Proces, który się zadziewa tak wzbogaca twoje życie, że wynik działania jest jedynie produktem ubocznym. Jeżeli więc chcesz mieć piękne relacje dbaj przede wszystkim o to czy jesteś dostrojony/a do drugiej osoby, badaj to, sprawdzaj czy między wami nie ma fałszywych nut, rywalizacji, popisywania się umiejętnościami. Ego psuje relację i hamuje proces twórczy. A jeżeli żyjesz nie będąc twórcą, jesteś odtwórcą, czyli robotem, maszyną, która robi to, do czego został/a zaprogramowany/a. W takiej sytuacji niemożliwe jest stworzenie piękna, ani dzieła sztuki, ani pięknej relacji dusz. Wtedy jest po prostu gra i związek maszyn, instrumentów, ale nie czuć tam duszy, energii, miłości.
Kliknij link i posłuchaj tego jamu. Sprawdź dostrojenie gitar i posłuchaj historii miłosnej jaką opowiadają
sex with wonderfull wife