Projekcja filmów z przeszłości
Czy wiesz co to jest projekcja?
Nie chodzi mi tutaj o projektowanie filmów w kinie czy w domu na różnego rodzaju nośnikach. Chodzi mi w tym artykule o projekcje psychiki.
Zaskoczony/a?
Tak prawdopodobnie też Twoja psychika projektuje, to dzieje się niemal automatycznie i tylko wysoka samoświadomość i wyjście poza ego może powstrzymać projektowanie.
Co uruchamia projekcję?
Oczywiście Cię nie zaskoczę skrypty w psychice. Tak jak to jest w większości spraw przyczyna tkwi w twym wychowaniu i wszelkie problemy biorą się z pierwszych 3 lat życia. Projekcja związana jest z autorytetami. Szybkie pytanie kto jest dla Ciebie najważniejszym autorytetem? Udało się odgadnąć. Tak rodzice. Dorosły człowiek idzie sobie przez życie ze skryptami i wzorcami wgranymi przez rodziców. Nie jest ich świadomy. Uczy się, pracuje, wchodzi w różne związki i teraz zobaczmy co się dzieje. Większość ludzi ma problem z autorytetami i absolutnie nie radzi sobie z nimi w relacjach. Spotykając autorytet u ludzi uruchamiają się skrypty i nieświadomie relacja przybiera dziwny obrót. Wyobraź sobie spotykasz partnera, takiego jakiego chciałaś/eś. Tak chcesz, żeby relacja przybierała wspaniały obrót. Oboje tego chcecie. Jednak wszystko układa się nie tak, mówicie nie takie jak trzeba słowa, robicie rzeczy, które niszczą waszą relację.
Co jest tego przyczyną?
Oczywiście projekcja. Większość ludzi nie potrafi tworzyć partnerskich związków i dawać absolutną wolność partnerowi. 99,9 związków to związki komplementarne. A w związkach komplementarnych jest walka o władzę, wydawanie poleceń itd. A kto wydawał jako pierwszy polecenia? Znów zagadka. Wiesz? Nagród nie będzie, za to samoświadomość, a ta warta jest każdych pieniędzy. Odpowiedź – rodzice. I zaczynasz traktować partnera jak mamę lub tatę. Chore nie? Zdrowe to na pewno nie jest? Masz żonę lub męża i nie wiesz kim jest naprawdę ta osoba, bo widzisz rodzica niezła jazda musisz przyznać.
Jeszcze śmieszniej to wygląda w miejscu pracy. Wyobraź sobie, wielka firma wszyscy w garniturach i garsonkach, niby pełna profeska a tu nagle…. Menedżer w garniturze po kilkudziesięciu szkoleniach zachowuje się jak dziecko w stosunku do szefa. Wiesz dlaczego? Tak, tak projekcja. On w świecie psychicznym nie widzi szefa, nieświadomie traktuje go jak mamę lub tatę. Jest po kilkudziesięciu szkoleniach dla top menedźerów, a nie zdaje sobie sprawy z projekcji. I w jego świecie dziecko wobec rodzica powinno być………………………… Zamiast kropek możesz dopisać historię swojej relacji z rodzicami. A tutaj muszę zaznaczyć, że chyba żaden rodzić nie kształtuje odpowiednio psychiki, także każdy z nas ma jakieś destrukcyjne skrypty. Smutne co? Żeby psychika dobrze się ukształtowała u dziecka musiało ono by się wychowywać w komunie ludzi uduchowionych i przebudzonych. Tacy ludzie nie zniszczyli by psychiki dziecka dzięki wielkiej samoświadomości.
Fajne jest to jak ludzie projektują na Ciebie. Ostatnio mam tak cały czas. Żyjesz sobie, samorealizujesz się, rozwijasz, powoli budujesz biznes, markę (inaczej się nie da), ogólnie robisz wszystko by żyć pełnią życia i dążysz do przebudzenia, czyli osiągnięcia najwyższego poziomu rozwoju duchowego. Super co? Niekoniecznie dla wszystkich. Ja ostatnio mam tak, że absolutnie wszystko co robię jest komentowane. Podaję hity, które dostarczają mi ludzie: „masz mało włosów na głowie”. Ustosunkowuje się – nie mam problemu z tym, że wypadają mi włosy ponieważ mam w organizmie dużo testosteronu. Tak jestem facetem, a tak ten hormon w dużej ilości działa na facetów, a że mam zdrową psychikę, to nie będę robił sobie przeszczepów, stosował jakiś magicznych maści i tak dalej. Mam walczyć z genami? Z naturą? Wyjaśnienie – dlaczego ludzi mi to mówią, pragną bym był idealny, projektują na mnie idealny autorytet, który ma nie mieć skazy, moje geny i przemijanie ( tak będę kiedyś leżał w piachu ) przypominają tym ludziom, że coś tu nie gra, że to nie jest dobra relacja tylko chora projekcja psychiki. Ci ludzie jakby widzieli mnie naprawdę wiedzieliby, że włosy nie są żadnym problemem i że to małe ważne, po prostu cieszyliby się moją obecnością. Następny hit: „nie lansujesz się samochodem, nie masz takiego samochodu jaki powinieneś”. Wow to już jest bardzo potężna projekcja autorytetu niemal idola. W tej projekcji powinienem pewnie być Batmanem i jeździć Batmobilem. Widać tutaj wyraźnie infantylne dziecięce projekcje na autorytet, w tym wypadku prawdopodobnie na ojca, tego silne i twardego faceta, który niczego się nie lęka i jest podziwiany przez ludzi. Tutaj też ludzie nie mają pojęcia, że samochód traktuję jako kawał blachy, brzydzę się lansowaniem, uwielbiam też spacery, są cudownie relaksujące, a samochód według mnie służy do tego do czego powinien przewieźć mnie z punktu A do B. Ostatnio jest tak, że absolutnie każdy mój strój jest komentowany. Projekcja? Oczywiście. Nawet jakbym miał chodzić w piżamie to, co kogo to obchodzi. Projekcja pokazuje jasno, ludzie projektują na mnie autorytety. Postrzegają mnie jako autorytet? Tak i uruchamiam im skrypty w psychice. I tu nie ma się z czego cieszyć, to nie jest komplement, że postrzegają mnie jako autorytet. To wielka odpowiedzialność, wielu ludzi wykorzystuje to do manipulowania, wchodzi w taka relacje i mamy „ojca manipulującego dzieckiem” – taki scenariusz jest rozgrywany. Co powinna zrobić samoświadoma jednostka, która naprawdę chce pomóc, nie reagować lub dać informację zwrotną i nie godzić się na taką relację. Nie wolno wchodzić w relacje projektowane, bo to jest chore i do niczego dobrego nie prowadzi.
Dlaczego?
Z mojego życia wzięte.
Kilka ładnych lat temu widywałem się z pewna dziewczyną, była piękna i seksowna, jednak strasznie projektowała na mnie. Dziwnie to wszystko wyglądało bo zachowywała się jak bezradna dziewczynka, a ja miałem być supermenem, ojcem dyrektorem, fundatorem, opiekunem. Jako, że cel moich związków jest zawsze taki sam partnerstwo z bratnią duszą możesz się domyślać, że szybko musiałem się wykaraskać z tego chorego układu. Dobra, ale o czym innym chciałem tu napisać. Ta dziewczyna później miała jeden po drugim nieudane związki. Jako, że miałem z nią kontakt, a ja zawsze chcę pomóc, bo lubię jak ludzie są szczęśliwi. Wierzę, że to, co daje kiedyś do mnie powróci, więc daje miłość. Zaproponowałem tej dziewczynie pomoc za darmo. Wiedziałem dokładnie w czym jest problem, zaproponowałem że jak się spotkamy wyjaśnię jej wszystko i pokażę dlaczego tak się dzieje, że żaden związek jej się nie udaje.
Jak myślisz przyjęła pomoc?
Oczywiście nie, mówiąc, że to nie jej wina, że faceci to dranie i że ona jest wspaniała i cudowna, dodać tylko się chce seksowna. Dobra jest wspaniała, cudowna i seksowna i projektuje na facetów autorytety tworząc chore relację. I będzie projektować do końca swego życia. Chyba, że przepracuje te problemy w terapii. Ale to już jej decyzja. Jaką decyzję ty podejmiesz?