Banner
Wyjdź z domu, zrób pierwszy krok
This is my site Written by dsmaster.pl on 15 kwietnia, 2018 – 10:29

Ludzie często zawodzą: „Co ja mam zrobić, jestem w totalnym kryzysie i nie mam żadnych możliwości”. W tym zdaniu na światło dzienne wychodzą wszelkie negatywne przekonania tych ludzi: „Nie mam znajomości”, „Nie mam majątku zostawionego w spadku”, „Moi rodzice nie byli bogaci” itd., itp. Głównym przekonaniem jest „dobra są dawane przez kogoś, większego, silniejszego”. Takie przekonania są niebezpieczne i są doskonałą pożywką dla wszelkich radykalnych ideologii zarówno lewicowych jak i prawicowych. W radykalnych grupach można uprawiać politykę tożsamości, w której znika odpowiedzialność jednostki, „to oni są winni”, „to spisek tych i tamtych”. W tych grupach ludzie mogą dowoli ponarzekać i poobwiniać innych za swój los. Prawda jest jednak brutalna w tych grupach bardzo często ludzie poszukują współczucia, inni współczują im i oni mogą współczuć innym ich marnego losu. W tej sytuacji ucieczki od indywidualnej odpowiedzialności w ludziach dokonuje się „emocjonalne zasiedzenie” i ludzie ci nie są w stanie realizować indywidualnych celów.

Krokiem do wyjścia z „emocjonalnego zasiedzenia” jest ruszenie się, zrobienie jednego najmniejszego kroku. Jung pisał o tym, że każdy ma potencjał, który może rozwijać, a przez to tworzyć swoje przyszłe Ja, które jest wykorzystanym potencjałem. Ten potencjał namierza się przez zainteresowania, potencjał jest w tym czym się interesujesz. Rozwój zainteresowań to ścieżka maksymalnego rozwoju Ja. Przez stanie się biegłym w dziedzinie swoich zainteresowań człowiek jednocześnie coraz lepiej przystosowuje się do świata i bardziej optymalnie w nim działa. Rozwijając swoje zainteresowanie człowiek wyrusza w pewien rodzaj przygody, na której będzie spotykał wiele użytecznych życiowo lekcji. Człowiek musi zrozumieć, że na początku tej drogi będzie popełniał wiele, błędów, będzie upadał i wciąż na nowo obierał kurs. Musisz przyznać, że jesteś głupcem, by w drodze rozwoju stać się mistrzem. Droga uczy i rozwija, dlatego najważniejszą rzeczą jest wyruszyć w tą podróż. Będąc na ścieżce człowiek rozwiązuje problemy, uczy się nowych rzeczy, zaczyna lepiej funkcjonować. I to odbywa się krok po kroku małymi kroczkami, to raczej żmudna robota i może to też wyjaśnia, dlaczego niektórzy wolą siedzieć w domu i nic nie robić ze swoim życiem.

Cele pojawiają się jako rozbłysk idei, do której cię ciągnie. Wszystko zaczyna się od pomysłu. Pomysły mogą być głupie i nawet jeżeli w trakcie realizacji stwierdzisz, że chcesz czegoś innego to i tak droga realizacji sprawia, że widzisz świat w zupełnie innej perspektywie, szerzej. Na tym etapie potrafisz już skuteczniej wyznaczać cele i twoje pomysły stają się mniej głupie. Niestety ludzie czekają na idealny pomysł i chcą mieć gwarancję sukcesu. Tylko że tak nigdy się nie dzieje. Nie ma doskonałego planu. Jest plan, który w trakcie realizacji jest korygowany i dopasowywany do rzeczywistości. Idea, pomysł musi się ugruntować w realizacji poprzez ciało. A niektórzy czekają, wciąż czekają. Gdy jesteś w stanie „emocjonalnego zasiedzenia” najważniejszą i kluczową kwestią jest dla ciebie ruszenie się z miejsca. Żadnych wielkich wizji, żadnych marzeń o spadku, czy wygranej w totka, wykonaj najmniejszy z możliwych kroków na jaki cię stać. Gdy się nie ruszysz nawet jak pojawi się okazja ty jest po prostu nie zauważysz, ponieważ twój umysł pracuje w trybie oderwania od rzeczywistości, zainteresowania wielkimi ideami, które są po twoim zasięgiem na „tu i teraz”. Okazje pojawiają się pośród krzątaniny dnia codziennego, często niepostrzeżenie, dlatego należy być uważnym i osadzonym mocno w rzeczywistości. Nie rozwijane Ja nie dostrzega idealnych, skrojonych na twoją miarę i pasujących do twoich zainteresowań okazji.

Pierwsze kroki będą niepewne, to naturalne, może pojawić się lęk, to nieuniknione. Możesz założyć, że na początku wiele rzeczy będziesz robić źle, w końcu poruszasz się na nieznanym ci dotąd terenie i uczysz się więc to zupełnie zrozumiałe. Nie zadręczaj się więc tym, to proces, a nie krótki mecz w którym jeden zwycięża, a drugi kończy z porażką. Nie jesteś ideałem, będziesz się potykał po drodze, a nawet upadał, ale bądź dumny z tego, że ruszyłeś w drogę, odważyłeś się. Twoje życie stało się przygodą, a ty nie gnijesz emocjonalnie siedząc bezczynnie w domu. Rozwijając swoje zainteresowania cele obierasz coraz bardziej konkretnie, jesteś bardziej skupiony, twoja świadomość się poszerza. Zaczynasz coraz celniej trafiać.

Ludzie nie rozumieją, że rozwój nie przebiega liniowo. W rozwoju może wszystko iść przez jakiś czas dobrze, a nagle może nastąpić załamanie. To nie jest prosta droga do góry do celu. Pierwszy krok oznacza zwykle kłopoty, gdyż znajdujesz się w zupełnie nieznanym ci środowisku, ale to dobrze bo uczysz się nowych rzeczy, to etap na drodze do „oświecenia”. Upadki to część procesu i nie ma co robić z nich wielkiego „halo” to po prostu lekcje. Lekcja mówiąca o tym, że to co umiałeś do tej pory stało się niewystarczające i musisz się nauczyć całkiem nowych rzeczy. To, że czegoś nie potrafisz, że masz wady, wcale nie oznacza, że masz się zatrzymywać. Przeciwnie masz się uczyć i iść naprzód. Postęp jest możliwy i to jest najlepsza z możliwych wiadomości.

Ktoś może powiedzieć: „ale co ja mam zrobić, jestem w totalnej depresji, leżę w łóżku i nie mam siły się ruszyć”, tu najmniejszym krokiem będzie zadzwonienie do najbliższej osoby z prośbą o umówienie cię na terapię ze specjalistą, lub zgodzenie się na terapię za namową bliskich i pójście na nią. Ktoś może powiedzieć: „ale ja nie ma żadnej idei, pomysłu, siedzę w domu, jestem bezrobotny i nie wiem jaki krok zrobić”, tu najmniejszym krokiem będzie udanie się do urzędu pracy, w którym specjalista pomoże wykonać ten najmniejszy krok, może jakiś kurs, który rozwinie twoje zainteresowania. Ktoś może powiedzieć „ale jak tu się rozwijać, gdy wokół brud, śmieci, patologia” twój najmniejszy krok to będzie podniesienie śmiecia, który leży na ulicy i wrzucenie go do kosza. Po prostu coś zrób, coś najmniejszego. Nie zrzeszaj się w grupach narzekaczy, szukających dla siebie i dla innych współczucia. Rusz się, zrób najmniejszą z możliwych rzeczy i bądź dymny z tego czynu. Mały kroczek, a później następne. To jest rozwój. To jest ekscytująca podróż, która jest o wiele ciekawsza niż siedzenie w domu i narzekanie.

Posted in  

Comments are closed.