W dzisiejszych czasach ludzie dążą obsesyjnie do władzy i statusu. Wszyscy dążymy do uzyskania pewnego statusu, podobnie jak zwierzęta. W grupach zwierząt szybko ustala się hierarchia pomiędzy poszczególnymi członkami. Ustala się status, który określa pierwszeństwo w dwóch najistotniejszych funkcjach życia zwierząt: dostępu do jedzenia i łączenia w pary. Jeżeli te kryteria przyłożymy do człowieka, to oznacza to, że król ma najlepsze jedzenie i najpiękniejszą damę. Tak właśnie było kiedyś. U zwierząt ten system ma zapewniać rozmnażanie się najsilniejszych i najlepiej przystosowanych jednostek. Taki system obowiązywał we wczesnych wspólnotach ludzkich. Wodzowie byli przypuszczalnie najsilniejszymi, najodważniejszymi, najmądrzejszymi ludźmi. Dzięki tym cechom ludzie – ich podwładni żyli w dobrobycie. Jeżeli ich partnerzy również wyposażeni byli w te cechy to przekazywane one były potomstwu. Oczywiście mówimy tu o uwarunkowaniach biologicznych, a nie psychologicznych.
Ludzie w odróżnieniu od zwierząt fascynują się sobą pod względem fizycznym i w chwili uniesienia miłosnego, nie myślą o potomku, a o przyjemności, którą czerpią z relacji. To jest właśnie aspekt psychologiczny. Wiemy z historii, że królowie żenili się nie tyle dla przyjemności co dla władzy. Seks motywowany był potrzebą następcy tronu. Jednak istniały też czasy, kiedy królowie byli najsilniejsi i najodważniejsi, zaś królowe najpiękniejsze. Najpiękniejsza dama dała obietnicę większej przyjemności seksualnej. Najsilniejszy i najodważniejszy mężczyzna dawał również obietnicę większej przyjemności seksualnej. Obietnice te miały pokrycie w rzeczywistości ponieważ opierały się na cielesnej rzeczywistości tego mężczyzny i kobiety i były prawdą. W sensie biologicznym objawiało się to przez potencję seksualną – ekspresję żywotności i energii.
Widzimy więc, że pierwotnie do władzy prowadził rzeczywisty status. Potem jednak, gdy człowiek zdobył władzę, to władza zaczęła tworzyć status społeczny. Niegdyś władza stanowiła przedłużenie obrazu seksualnej potencji. To wyjaśnia dlaczego, tak wiele kobiet podniecają mężczyźni, którzy mają władzę. Jak już wiemy, z tego, co było napisane wcześniej, nie byłoby problemu, gdyby władza należała do jednostek przewyższających innych. Dziś jednak mamy sytuację, w której wygląda to zgoła inaczej. Dziś mężczyzna, który dąży do władzy cierpi na brak potencji seksualnej. I właśnie dąży do władzy by ten brak potencji zrekompensować sobie władzą. Kobiety również dążą do władzy by zrekompensować sobie seksualną nieudolność. Człowiek dążący do władzy jest dziś nieudolny i niewrażliwy, zarówno na poziomie osobistym jak i seksualnym.
Dziś zarówno mężczyźni jak i kobiety dążą do władzy szukając rekompensaty braku naturalnej potencji i mocy osobistej. Szczególny wyraz tego możemy obserwować w fakcie, że coraz więcej kobiet zaczyna uprawiać kulturystykę, tracąc naturalny dla siebie kontakt z uczuciami. Starają się jak mężczyźni budować obraz siły i władzy, stają się sztywne i mniej wrażliwe, oraz bardziej narcystyczne. Dzisiejszy świat kobiety i mężczyzny to świat bez żadnych różnic, to świat pozbawiony uczuć.
Drogą wyjścia z tej pułapki jest dążenie do własnej przyjemności i spełnienia zarówno kobiety jak i mężczyzny oraz praca nad odzyskaniem potencji w ciele. Prawdziwą potencję seksualną mierzy się głębią uczuć miłości żywionych względem drugiej osoby. Egotyzm znacznie zmniejsza intensywność tych uczuć.