
Pomoc psychologiczna to ciężka praca
Wyświechtane już jest powiedzenie z rozwoju osobistego, że w twoim życiu przejawia się to, co masz wewnątrz. Wydaje mi się, że już nikt nie podchodzi do tych słów poważnie, co więcej niektórzy uważają, że to jakieś bujdy na resorach. Tu należy postawić pytanie, dlaczego wszystkie celne i prawdziwe twierdzenia nie przekonały ludzi? Co się tak naprawdę stało? Odpowiedź jest tak prosta, że wydaje się za prosta. Po prostu ludzie nie chcą zaglądać do swojego wnętrza ( myślę tu o większości rozważając problem ogólnospołecznie ). W porządku taki jest stan rzeczy, jak ktoś nie chce się rozwijać i budować lepszego życia niech się nie rozwija. Dziwi tylko, że ludzie ci przepełnieni są, aż taką mistyką. Co rozumiem przez pojęcie mistyka? Ludzie sądząc, że spełnią swoje marzenia bez pracy nad sobą, bez rozwiązania swoich wewnętrznych problemów. To zdradza ich infantylne dziecięce podejście do życia. Jako, że nie jestem świętym Mikołajem nie będę obiecywał ci prezentów od życia, jeżeli będziesz grzecznym i posłusznym obywatelem. To, że masz problemy z autorytetami raczej doprowadzi cię do problemów a nie nagrody od świata, prezentu od świata, Boga, przeznaczenia, jak zwał tak zwał. Świat działa z laserową precyzją, masz nierozwiązane problemy osobiste? Te problemy zdeterminują twoje życie. Pora dojrzeć i zacząć pracować nad sobą, nic się samo nie zrobi. Święty Mikołaj nie istnieje. Musisz sam/a zadbać o siebie. Nikt nic nie da ci za darmo. Tym bardziej świat. Jeżeli niesiesz w sobie bagno emocjonalne, to nie spodziewaj, się że zbudujesz emocjonalny raj życia rodzinnego. Bo niby jak byś chciał/a tego dokonać? W jaki sposób mogłoby do tego dojść? Twoje bagno emocjonalne nie będzie wpływać na twojego partnera, na twoje dzieci? Przestań się łudzić, pora zejść na ziemię, być może budujesz sobie iluzję poprzez mistykę, afirmacjami czy modlitwami. Jeszcze raz pytam co z twoim emocjonalnym bagnem? Modlitwy czy afirmację wyrwały je z twego wnętrza i przeniosły do innego wymiaru? Nie wydaje mi się. Jest ono nadal w tobie, dobrze znane, stare bagienko jest tam nawet jeżeli przyozdobiłeś/as je pięknymi kwiatami, by siebie okłamać, że to rajski ogród.
Pomoc psychologiczna to przeprawa przez twoje bagno emocjonalne
Najbardziej widoczne jest bagno, gdy odnosić porażki, może nawet ktoś kto zrobił z sobą porządek pomóc ci zrobić porządek w twoim życiu na chwilę może być nawet pięknie, ale automatycznie powrócisz do brzydkiego bagienka. Dlaczego tak się dzieje i nie da się zmienić tego zewnętrznymi czynnikami? Wewnętrzne bagno to wypaczone energia, to wypaczenie odcina cię od naturalnego przepływu. Jeżeli jesteś odcięty/a to nie czujesz tego, co zdrowe, piękne. Jeżeli tego nie czujesz to nawet jak ktoś upiększy twoje życie to zniszczysz to piękno. To dotyczy każdej sfery życia. Wyobraźmy sobie sytuację, w której ktoś jest połączony z naturalną energią pomoże ci w wystroju twojego domu, pięknie go urządzając tak, że będziesz się tam wspaniale czuć. Już po paru miesiącach twoje wewnętrzne bagno sprawi, że urok zniknie, i po tym pięknie nie będzie śladu. Wyobraźmy sobie sytuację, w której spotkasz osobę z otwartym sercem pełną miłości, twoje wewnętrzne bagno sprawi, że wciągniesz tą osobą w koluzję albo gdy ona do tego nie dopuści, rozstaniecie się, miłość, piękno zostanie zniszczona przez twoje wnętrze. Wnętrze zawsze wygra. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie wiesz, co się dzieje. Mówisz, że jakieś niestworzone historie opowiadają ludzie od rozwoju osobistego. Nawet nie widzisz tych sytuacji, w których niszczyłeś/as piękno, miłość. Twoje osobiste wewnętrzne bagno jest dla ciebie wszystkim i będzie nim do końca swych dni, jeżeli nie zdecydujesz się pracować nad usunięciem wewnętrznych brudów. Bez pracy terapeutycznej możesz wmawiać sobie różne rzeczy, żyć metafizyką, twoja sprawa nie mam nic do tego, chcę ci tylko jedno uświadomić – nie masz szans. Nie masz szans na piękne relacje z ludźmi, nie masz szans na zbudowanie piękna wokół siebie. Jak możesz tego dokonać skoro nie czujesz związku z naturą. Jesteś nieugruntowany/a i żyjesz iluzjami. To nie dotyczy tylko życia osobistego. Tak samo ma się to do biznesu. Nie czujesz tego, co się zadziewa, procesów społecznych, myślisz, że weźmiesz pieniądze z Unii, kupisz reklamę w telewizji i zrobisz karierę. Przykro mi nie zrobisz. Nie czujesz tego, co się dzieje wokół siebie nie dostrzegasz procesów, którym jesteś poddawany zarówno ty jak i inni. Bez poważnej pracy nad sobą nie uda ci się w żadnej sferze twojego życia. Pomoc psychologiczna jest tu niezbędna.